Słuchajcie. Mam do Was prośbę.
Dokładniej – do tych, którzy mnie lubią. Kto nie lubi, niech niczego na siłę
nie wymyśla. Otóż moja prośba polega na tym, abyście napisali, za co mnie
lubicie. Chodzi o konkretne moje cechy, a nie o nic niemówiące
ogólniki i słowa-wytrychy w stylu „fajna”. Wymieńcie tyle, ile
czujecie, że wystarczy.
Tytułem wyjaśnienia: to nie jest próba
połechtania własnego ego ani podniesienia samooceny. To zadanie domowe, które
dostałam na terapii. Mam nadzieję, że mi pomożecie.
Ha, ha, ha... czy ja Cię znam? To znaczy znam, ale stanowczo za mało, aby wyodrębnić jakieś konkretne cechy. Kombinuję jak koń pod górkę i wydaje mi się, że można Cię polubić za bezpośredniość, tzn., „nie owijanie niczego w bawełnę”. Ile w tym prawdy, to chyba i Ty nie wiesz ;))
OdpowiedzUsuńZapewne trudno powiedzieć, że się dobrze znamy, ale tak choć trochę to tak. Dziękuję za pomoc i dobre chęci :-)
UsuńLubie cie, bo kochasz latajace bzyki, ktore ja tez kocham 😊
OdpowiedzUsuńBasiu, to bardzo oryginalne. Dziękuję :-)
UsuńChoc czasem mnie wkurzasz, to jednak mimo to Cie lubie. Laczy nas wiele, a glownie ta skorupa, ktora sie otaczamy, zeby nikt nie zranil miekkiego i nadwrazliwego wnetrza. Zachwycily mnie Twoje wiersze, bo widze w nich siebie. Lubie Cie, bo nie jestes slodko-pierdzaca, choc czasem brutalnie potrafisz walnac miedzy oczy, tak bez zastanowienia i zdarza Ci sie sprawic komus bol.
OdpowiedzUsuńA przede wszytkim nalezysz do nielicznej grupy normalnych ludzi (Ty juz wiesz, co mam na mysli).
Ja i normalność, he, he :-)
UsuńAle żebym Cię (czasem) wkurzała? Nie może być! :-)
Jak trudno samej o sobie powiedzieć cos dobrego, kiedyś próbowałam.
OdpowiedzUsuńZa co Cię lubię?
Za szczerość i bezkompromisowe wypowiedzi.
Za fantazję, niebieskie dredy i zamiłowanie do sztuki i podróży.
Za piękne wiersze, które piszesz.
za dobre serce.
za całokształt...
Jotko, dziękuję za tę hojność, z którą obdarowałaś mnie tyloma pozytywnymi cechami!
UsuńNo tak, ale czy na terapii dostałaś pytanie "za co lubisz sama siebie?", czy też "za co lubią Cię inni?", bo jeśli to pierwsze, to nie pomożemy Ci odpowiadając, wręcz zepsujemy zamierzenie terapeutki, natomiast jeśli to drugie, to chętnie Ci odpowiem, więc najpierw uściślij.
OdpowiedzUsuńNie, to było konkretne pytanie, za co lubią mnie inni. Żadnych samokrytyk.
UsuńPo pierwsze, jesteś bezpośrednia, wyrażasz się szczerze i spójnie. Być może dlatego, że sam tak się zachowuję, chcę wierzyć w słowa rozmówcy, a Ty swoją postawą mi to umożliwiasz. To nie musi oznaczać, że się z Tobą we wszystkim zgadzam, po prostu chodzi o to, że nie wciskasz kitów na potrzeby autoprezentacji. Po raz pierwszy ujęłaś mnie deklaracją osobistego spotkania z nami podczas naszej podróży poślubnej, bo odebrałem to jako dowód szczerości i otwartości. No i chęci poznania i zdobycia nowych doświadczeń, nawet tak nietypowych, jak stanięcie twarzą w twarz z demonicznym duetem Świechny i Wolanda ;-)
UsuńNo i podobają mi się niebieskie warkoczyki. Nie o to chodzi, że niebieskie, a o to, że takie sobie zrobiłaś, bo chciałaś i nie zastanawiasz się, co suweren na to. My również się nie zastanawiamy, dlatego gdybyś w grupce ludzi miała wskazać nas dwoje, to będąc w posiadaniu tej wskazówki, byłoby Ci dużo łatwiej. A jak to ująć na potrzeby Twojego zadania? Odwaga wyrażania siebie przez wygląd, dbałość o siebie, cieszenie się sobą, szacunek do siebie samej, zerwanie z nijakością i bylejakością. Mam nadzieję, że te cechy posiadasz również na głębszych poziomach, ale powierzchowność (wbrew temu, co twierdzą ludzie o nią niedbający) ma znaczenie, co psychosocjologia już jakiś czas temu udowodniła.
O, w mordeczkę. Zatkało mnie, autentycznie. Nie wiem, co napisać, więc - będąc zatkaną - napiszę tylko to, to absolutnie powinnam: dziękuję!
UsuńLubię Cię za błyskotliwą inteligencję, otwartość, kreatywność i za...takie coś, co trudno nazwać :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci, Szarabajko. Swoją drogą ciekawe, co to może być, to ostatnie :-)
UsuńCzasem, może wcale nie tak rzadko, lubi się kogoś za całokształt albo za nic. Po prostu się lubi i już.
UsuńWiem, też tak mam :-)
UsuńNo i mnie mąż uprzedził. Po czym zaczął szukać mojego komentarza, bo był przekonany, że on już tutaj jest, skoro mu rano powiedziałam, że zadałaś swoim czytelnikom takie zadanie. Ja krócej: lubię Cię za to, że jesteś autentycznie zainteresowana drugim człowiekiem. Skąd to wiem? Komentujesz po przeczytaniu wpisu, a nie po przeskanowaniu go i pisząc cokolwiek. Dodatkowo, kiedy widzisz latającego trzmiela (chyba) czujesz to, co ja.
OdpowiedzUsuńTak, zdecydowanie tak - to odnosi się do trzmiela. Zarówno latającego, jak i wystawiającego okrągłą dupkę z kwiatka. Oczywiście rozumiem szerszy zakres. Dziękuję!
UsuńLubię Cię za takie specyficzne spojrzenie z ukosa na rzeczywistość. Które tej rzeczywistości odbiera patos i zadęcie.
OdpowiedzUsuńO, dziękuję - dowiedziałam się przy o kazji, co to znaczy patrzeć na coś z ukosa :-)
Usuńzamierzasz zrzynać? od obcych? niesamowite.
OdpowiedzUsuńto chyba coś, za co można Cię lubić. bezpośredniość.
Nie zamierzam zrzynać - zadanie polegało na tym, żeby ludzi pytać, a nie siebie. Dzięki za pomoc!
Usuńciekawe, jaką wizję miała pani prowadząca te zajęcia. że podchodzisz do człowieka na ulicy i mówisz - dzień dobry, za co mnie pani/pan lubi? ale to oczywiście tylko moja rozpasana wyobraźnia podrzuca takie pomysły. i nie wiem, skąd się we mnie zalęgły.
UsuńChyba wiem, skąd to rozpasanie. Kojarzę Ci się z pisaniem, z literaturą może i tak Cię ponosi kawalerska fantazja.
UsuńFajnie dostać taka słodką niespodziankę tak fajnie zapakowaną. Jest doskonała alternatywa
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
wordpress
ufa88kh.blogspot
youtube
ភ្នាល់បាល់
Za krótko Cię znam :-)
OdpowiedzUsuńI to jest konkret :-)
UsuńLepszy taki niż wymyślanie niestworzonych rzeczy :-) Jak Cię lepiej poznam to Ci odpowiem :-)
UsuńAleż oczywiście, że tak. Wymyślone bzdety nie miałyby żadnej wartości.
UsuńNie wiem, czy jeszcze aktualne, ale i ja się wypowiem:) Lubię Cię, bo jesteś człowiekiem oryginalnym. Wytłumaczę, co to dla mnie oznacza:) Otóż jesteś inna niż setki pospolitych przyzwoitych kobiet, wyróżniasz się i wygląda na to, że się tego nie boisz. :) Przynajmniej tak to widzę. Bardzo lubię pozytywnie zakręconych, oryginalnych ludzi, są jak barwne ptaki w szarym życiu. Lubię Cię, bo Ty lubisz koty, a więc musisz być dobrym wrażliwym człowiekiem. I dlatego, że czytając Twoje teksty jestem przekonana, że jesteś ponadprzeciętnie inteligentna.
OdpowiedzUsuńTatiana
Dziękuję bardzo, jeszcze aktualne :-)
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńChyba się nie znamy, więc ciężko odpowiedzieć na to pytanie prosto i konkretnie :) Ale... bardzo chętnie się zapoznam! Jestem Klaudia, miło mi <3 Mamy podobne pasje, bo obie blogujemy :)
Pozdrawiam cieplutko ♡
E tam, zaraz "pasja". Nie bloguję z pasją, tylko od niechcenia :-)
UsuńCzy i za co Cię lubię? Dobre pytanie. Muszę to sobie dobrze przemyśleć, czy napisać tutaj, czy na maila.
OdpowiedzUsuńJeżeli będzie Ci łatwiej zrobić to na maila, to oczywiście możesz.
UsuńThanks Admin for this post, it's really a good post and is looking for more blogs like this. Please stay tuned ..!
OdpowiedzUsuńwordpress
ufa88kh.blogspot
youtube
ស្លតកាស៊ីណូអនឡាញ
Najbardziej za autentyczność i szczerość do granic "niewyparzonej gęby". Dla mnie to szczególnie pozytywne cechy, choć potrafią być trudne do zaakceptowania dla innych.
OdpowiedzUsuńI upraszam o nieobrażanie się za powyższe opinie.
UsuńLeslie, obrazić się na Ciebie? I o co? Ani by mi do głowy nie przyszło! Zwłaszcza, że kilka osób zwróciło uwagę na tę cechę. Dziękuję :-)
UsuńW chwilach kiedy chciałam walić głową w mur po prostu byłaś. Miałaś dla mnie czas. Mimo swoich problemów słuchałaś o moich.
OdpowiedzUsuńi jestem pewna że gdybym Cię poprosiła o pomoc dalej będziesz. Bo będziesz prawda?
UsuńBędę, nie ma bata :-)
UsuńLubię Cię za to wszystko, o czym pisali powyżej komentujący: za "miewyparzoną gębę", za troskę o drugiego(choć osobiście nieznanego)człowieka. Za serdeczny i troskliwy stosunek do zwierząt. Za to, że chciałaś przyjechać, by mi pomagać. Za Twoją twórczość poetycką i prozatorską. Za to, że jesteś wspaniałą matką, bo samotnie wychowując córkę, stworzyłaś jej atmosferę ciepła i miłości, w której mogła uczyć się, skończyć studia i mieć chęci kontynuowania jej. Potrafisz zaskarbić sobie sympatię ludzi, z którymi w wielu kwestiach się nie zgadzasz(tak jest w moim przypadku), ale mimo tego deklarujesz pomoc i przyjaźń. Dziękuję, że jesteś i pozostań na bardzo długo.
OdpowiedzUsuńDziękuję, Iwono. Nigdzie się nie wybieram, pozostaję.
UsuńBardzo inteligentna ( i jedyna w swoim rodzaju!) kopalnia wiedzy realnie patrząca na ten marny łez padół.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że tak późno...
Dziękuję, Jaśku ♥ Jeszcze zdążyłaś - zadanie mam dopiero na poniedziałek.
UsuńPewnie mój komentarz już nieaktualny... I pewnie nie będę oryginalna.
OdpowiedzUsuńLubię Cię za szczerość, wrażliwość, siłę, inteligencję, determinację, za to że jesteś taka, jaka jesteś.
To nic, że nieaktualny - miło było przeczytać. Dziękuję :-)
Usuń