19 kwietnia 2023

57. Zrobiłam cud

Zbieram się do życia. Zakupiłam nowy, większy domek dla śledzi i jestem na etapie zamawiania do niego różnych rzeczy: osprzętu, aktywnego podłoża, żwiru, kamieni, korzeni itp. Mam w związku z tym dylemat: czy zakupienie i posadzenie roślin z hodowli in vitro jest grzechem? Czy posiadanie grzesznych roślin skazuje mnie na potępienie?

Grzech grzechem, ale zrobiłam też cud. Mam tyle lat, ile mam, a mimo to nigdy w życiu niczego nie wyhodowałam od ziarenka. Zresztą, ogrodniczka ze mnie jak z koziej d… trąba. Aż tu nagle mnie natchnęło, kupiłam doniczkę i ziemię, wsypałam tę drugą do tej pierwszej, zrobiłam rowki rękojeścią łyżki (nie ma mowy, żebym ręcznie grzebała w ziemi!), wsypałam nasionka kwiatków, przyklepałam łyżką i odstawiłam na parapet, bo balkonu nie mam. Sprawa poszła w zapomnienie na kilka dni, a tu nagle patrzę – wyłazi z ziemi zielone. Cud! Spuchłam z dumy i taka spuchnięta chodzę sobie po tym średnio pięknym świecie.