Czy zdarzyło Wam się kogoś nienawidzić?
Czy jest ktoś,
kogo nienawidzicie?
Nienawiść jest
emocją, a może lepiej – kombinacją emocji, które pojawiają się
w związku z osobą albo grupą osób. Jako ludzie cywilizowani (może
czasem aż za bardzo) niekoniecznie chcemy się do niej
przyznawać, a przecież jest stanem naturalnym.
Nienawidzimy
człowieka, którego zachowanie wywołało w nas silne poczucie krzywdy, zranienia,
bólu. Pragniemy wówczas zemsty, odwetu albo żeby tę osobę spotkało coś złego.
Można nienawidzić również jakiejś grupy ludzi.
Wbrew pozorom
nienawidzić nie jest łatwo. Nie udało mi się znienawidzić, męża,
który stosował wobec mnie przemoc psychiczną. Nie udało mi się
znienawidzić człowieka, którego kochałam w życiu najbardziej, ale odszedł
bez uprzedzenia (choć podobno od miłości do nienawiści jest
tylko jeden krok). Nie udało mi się znienawidzić szwagierki i jej
męża, którzy nieźle nas wyrolowali. Mogę powiedzieć, że kogoś nie znoszę,
nie cierpię, nie lubię, ale to wszystko nie jest jeszcze
nienawiścią.
Czy jest więc
ktoś, kogo udało mi się znienawidzić?
Tak. Jest taka
osoba. Zupełnie otwarcie życzę jej jak najgorzej i pewnie bym ją
zamordowała z zimną krwią w dowolny sposób, gdyby nie konsekwencje
prawne. Jest to osoba z mojego realnego życia, więc pozwolicie, że
nie napiszę, kto to jest.
Odkrycie, że
jednak potrafię kogoś nienawidzić, było zdumiewające.
Jest jeszcze grupa
ludzi, której nienawidzę z siłą tajfunu. Są to wszyscy ci, którzy
w jakikolwiek sposób krzywdzą zwierzęta. Z takich darłabym skórę
pasami i posypywała solą.
Czy jesteście
gotowi równie szczerze odpowiedzieć na pytania, które postawiłam na początku?