24 czerwca 2023

68. Bo ja się nie ubieram

Występują:

1. Kościotrup – żona bogatego męża, posiadaczka garderoby pękającej w szwach, miliona szmat z bezcennymi metkami, markowej biżuterii, dziesiątek torebek, niezliczonych par obuwia, sztucznych rzęs i paznokci

2. Ja – Frau Be, do niedawna matka samotnie wychowująca dziecko, wciąż ledwo wiążąca koniec z końcem

 

AKT I

SCENA I

 

Kościotrup (ze zgrozą): No i wyobraź sobie, znowu zrobił mi awanturę, że wydaję pieniądze, skąpiec cholerny! Że niby ZA DUŻO wydaję, ciekawe na co!

Ja (ze współczuciem): Oj, biednaś ty, biedna…

Kościotrup: Mówię ci, co ja z nim mam!

Ja (mając na myśli bycie rozwiedzioną): Całe szczęście, ja nie mam takiego problemu.

Kościotrup: No tak, bo ty się NIE UBIERASZ.

 

KURTYNA

 

* * *

 

W rzeczy samej, ja się nie ubieram. Goła latam do pracy i po mieście, naturyści mogą mi buty czyścić.

A tak naprawę…

Nie ukrywam, zrobiło mi się przykro. Zwłaszcza, że w pracy to jest jedna z nielicznych moich dobrych (?) koleżanek.