07 maja 2023

60. Figura doskonała – nowy model

Wróciłam.

Sobotę świętowałam w Podkarpackim Centrum Nauki „Łukasiewicz”.

Budynek Centrum

A to ja - dobrana kolorystycznie do eksponatu

Patron Centrum - Ignacy Łukasiewicz, dzieło niezwykle utalentowanego Arkadiusza Andrejkowa.

Po drodze obejrzałam sobie tarczę antyrakietową, bo Centrum znajduje się vis à vis lotniska. Zdjęć nie szło zrobić.

Wewnątrz, na trzech kondygnacjach, ustawiono niezliczone stanowiska, których działanie objaśniają elektroniczne instrukcje. Nie sposób wymienić, co się tam znajduje. Interaktywne eksponaty podzielone są na kręgi tematyczne związane z lotnictwem, kosmonautyką, informatyką, fizyką, chemią, biologią (w tym zoologią i botaniką), życiem i funkcjonowaniem człowieka (poruszaniem się, jedzeniem, oddychaniem, widzeniem, słyszeniem, myśleniem, anatomią). Symulator lotu i symulator lotu rakietą kosmiczną są jazdą bez trzymanki. Przygotowano liczne zadania do wykonania, zagadki do rozwiązania itd. Niestety, część eksponatów została wyłączona, bo albo są jeszcze w przygotowaniu, albo w remoncie, bo zepsuły je rozwydrzone bachory niepilnowane przez rodziców. Na terenie Centrum znajduje się również strefa relaksu – wirtualny las wraz z jego odgłosami, w którym można pobyczyć się w fotelach. Jednak największe wrażenie zrobił na mnie spacer po wirtualnej rzeczywistości. Trzeba było pokonać strach i przejść po wąskiej, drewnianej belce górującej nad moim miastem. Przeżycie niesamowite, zwłaszcza gdy nagle deska kończy się w połowie stopy – ma się wrażenie, że zaraz runie się w dół i będzie miazga.

Symulator króliczych uszu - słychać trochę lepiej niż normalnie.



Model eugleny zielonej (klejnotki) ułożony przeze mnie z pomieszanych części komórki.

Stanowisko do układania klejnotki.

Nad całością góruje piękny glob.


Zabawa kolorami


Bawiłyśmy się z córką przez cztery godziny, nie czując w ogóle upływu czasu. Tylko siku mi się zachciało, gdy zobaczyłam w pewnym lustrze swoje odbicie i śmiałam się do rozpuku. Do toalety zdążyłam na ostatnich nogach.

Ktokolwiek ma okazję być gdzieś, gdzie są podobne obiekty, niech tam idzie. Polecam ku świetnej rozrywce i łatwym przyswajaniu pasjonującej wiedzy oraz ciekawostek.

Jazda łazikami po Marsie sterowana komputerowo.

Różne systemy korzeniowe.

Znalazłam swój mózg!

Mordo ty moja!

Na elektronicznych talerzach można ułożyć zdrowy, niezdrowy, wysoko- lub niskokaloryczny jadłospis.

Sudoku do rozwiązania.

A to ja. W tym miejscu było nieco ciemnawo, ale uwierzcie mi na słowo.

To też ja, tylko mam jedną nóżkę bardziej od drugiej.

Zgadnijcie, gdzie mam kolana!