25 stycznia 2023

45. Wróciłam!

Obiecałam niektórym autograf od ojca Mateusza, ale śpieszył się na plan i nie miał czasu. Wystarczy, że chciał mnie wyspowiadać.

W ramach rekompensaty przywiozłam zdjęcia z miasta położonego na siedmiu wzgórzach, no i oczywiście z wizyty na komisariacie.

Na starówkę weszłam czternastowieczną Bramą Opatowską.

Brama Opatowska
Zaraz za nią ujrzałam jegomościa, który przechadzał się po linie rozciągniętej między kamienicami. Robi to zawsze niemal od niechcenia.

Linoskoczek
Już z daleka widoczna jest znajoma bryła ratusza. Jeśli dobrze się przyjrzycie, zauważycie po lewej stronie zdjęcia fragment ekipy filmowej „Ojca Mateusza”. W tym samym dniu, w którym przyjechałam do Sandomierza, zaczęły się zdjęcia do nowego sezonu serialu.


Po lewej stronie ekipa filmowa

Ratusz
Czy ktoś widział kotwicę z łańcuchem do nieba? Nie? To spójrzcie poniżej.

Kotwica wbiła się w chodnik - pewnie żeby niebo nie odleciało
Korba mi odbiła

Tę studnię zapewne znacie.

Ponieważ Sandomierz jest ojczyzną krzemienia pasiastego, utrwalono jego podobiznę w pomniku-pierścieniu.

Miasto ma swoje Ucho Igielne. Trudno się przez nie przecisnąć, no ale przecież ja jestem tak filigranowa, że zmieściłam się i jeszcze miejsca zostało.

Ucho Igielne i ja
Na następnych fotkach widzimy kolejno: sandomierski zamek...

Zamek w Sandomierzu

...dom, w którym mieszkał niegdyś kronikarz Jan Długosz...


...katedrę wraz z dzwonnicą.

Katedra sandomierska

Dzwonnica
Na koniec rzut oka na Wisłę.



Ciąg dalszy nastąpi wkrótce – zapraszam na spotkanie z ekipą filmową i ojcem Mateuszem.