18 lutego 2024

98. Fak!

Bejbisiter – dresing – fudkurt – wajp – floł – lajfhak – najs – dreskod – krejzi – tim – risercz – dżoint wenczer – frilanser – łol – oldskul – czelendż – łebinar – topczojs – fleszmob – lajfstajl – tiszert – klabing – randomowy – dizajn – sikłel – dżoging – strim – influencer – fajfklap – kołcz – dedlajn – startap – hejt – drajwer – snakbar – fit – fastfud – ejelajner – sajz – iwent – dżamping – łintycz – lancz – fanpejdż – pijar – frencz – igzaktli – prikłel – krindż  kripi  fan – sejl – faszion – kurwa mać – dziękuję za uwagę.



107 komentarzy:

  1. Pisany środek na wymioty. Pewnie nie na każdego zadziała, a niektórzy się zdziwią, że o co ci chodzi i się czepiasz.
    Bbciu z dziadocenu.
    Jeszcze krindża brakuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Natychmiast dodaję!

      Usuń
    2. Ja tam uzywam i bede uzywac fejzbuka.

      Usuń
    3. Fejzbuk o tyle nie przeszkadza, że było to zjawisko nowe, niemające polskiej nazwy i które tę nazwę przywlokło za sobą. Zatem jest to słowo w języku uzasadnone.

      Usuń
  2. Czy to coś jak ,,Młodzieżowe Słowo Roku", którego nikt nie używa? Czy bardziej korpomowa? Bo jakoś nie kumam. A jak już to z tych młodzieżowych słów spodobał mi się śpiulkolot, używam niemal codziennie. :D

    No OK. Ale jednak jak się słyszy, że można spędzić na niczym tyle czasu to odechciewa się wszystkiego.

    Spam Cię lubi u mnie. :D Ale wydobywam komentarze w miarę regularnie.

    Akurat wiersz o siódmej pieczęci ma różne podstawy. Nie tylko apokaliptyczne.

    Ostatnio wymyśliłem parę wierszy o historii kościoła.

    Nie mam pojęcia za wiele o ostrygach czy małżach.

    Pozdrawiam!
    https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, to nie "młodzieżowe słowo roku" :-) To cholerne zatruwacze języka. Kolejne przerzuty raka.

      Usuń
    2. Ciekawe czy ktoś na co dzień tak mówi (np. daj mi na ASAP te folders, bo zaraz jest deadline itp. itd.). :D

      Usuń
    3. Matko, zmiłuj się! Ale myślę, że tak. Tylko że podany przez Ciebie przykład to nowomowa korpo, ale są i inne wypowiedzi powodujące cierpnięcie pośladków.

      Usuń
    4. Albo jak wymyśliła doktor Katarzyna Kasia powodujące ,,ciary żenady". :)

      Usuń
    5. Pani Katarzyna Kasia jest cudowna!

      Usuń
    6. Jestem rozdarty, bo podoba mi się też pani Kamila Kalińczak (ma rozbrajający mnie uśmiech i jest równie inteligentna jak pani doktor), dlatego mają u mnie na równi pierwsze miejsce. :)

      Usuń
    7. Tej drugiej pani nie znam, więc rozdarcie odpada :-)

      Usuń
    8. Hmmm... Bo ja znam pierwszą z pań ze ,,Szkła Kontaktowego". A druga od niedawna komentuje w tym programie wydarzenia. :) I podziwiam obydwie za wszystko właściwie.

      Usuń
    9. Ja też ze "Szkła Kontaktowego". Ale już nie oglądam, zaczyna mnie to wszystko nużyć.

      Usuń
    10. Mnie nie nuży, bo nie oglądam raczej nic poza tym. Dzięki temu nie wiem dokładnie co się działo danego dnia i oglądając ,,Szkło" jestem na bieżąco w pewnej mierze. :) Za to moja Mama ogląda komentarze do polityki, ,,Fakty", Monikę Olejnik i co się da. :) Czasem aż za wiele dla mnie tego.

      Usuń
    11. My od lat nie mamy telewizora, więc tylko u rodziców trochę tego liznęłam.

      Usuń
    12. Aha. W sumie w TV poza pewnymi wyjątkami nic właściwie nie ma ciekawego. A nawet jak jest to nie ma jak tego znaleźć, jeśli ma się ok. 200-300 kanałów w ofercie.

      Usuń
    13. Nie lubię oglądać, w ogóle nie chodzę do kina i przed telewizorem też bym nie usiedziała. Jestem zwierzęciem absolutnie książkowym.

      Usuń
    14. Ja tam czasem coś obejrzę, jednak bez przesady. Jak porównuję co było ciekawego kiedyś w TV i dziś, to jednak jest dużo gorzej.

      Usuń
    15. Jakość. Przede wszystkim jakość! Kiedyś telewizja trzymała poziom. Teraz tylko chłam i byle co.

      Usuń
    16. Ostatnio myślałem nad tym jak zmienił się na przestrzeni lat kanał Cartoon Network. Kiedyś dawali zróżnicowane kreskówki, niektóre nawet takie, że nie wiem czy dziś by przeszły te wszystkie testy na ,,anty-przemoc". :) A dziś na tym kanale jedynie da się oglądać właściwie jedną animację ,,Niesamowity Świat Gumballa". 99% w takim razie to sam chłam.

      Usuń
    17. Ja ten kanał pamiętam z dzieciństwa mojego brata. Potem był już syf.

      Usuń
    18. Był jeszcze Fox Kids z dość ciekawymi propozycjami z Kanady chociażby. Jak to się mówi, kiedyś to były czasy. A dziś nie ma czasów. :)

      Usuń
    19. Nawet nie ma już Wieczorynek żadnych. Same badziewne produkcje w stylu kot puszczający z tyłka tęczę leci przez Wszechświat, aby na końcu kogoś uratować (mój wymysł na poczekaniu, obrazujący jednak sytuację obecną).

      Usuń
    20. Ten kot wypuszczający z tyłka tęczę lecący przez świat to japoński nyan cat :-)

      Usuń
  3. Czyli kontynuujesz kaprawy język. Zdarza mi się jakieś słowo użyć np. dizajn, bo akurat pasuje do kontekstu. Bo jak napiszesz? Lubię taki projekt? Lubię taki wzór? Lubię taki wygląd? Lubię taką modę???? A akurat ten dizajn pasuje jak ulał, bo oddaje wszystko- wygląd, modę, klimat itp. cuzamen (zusammen, ach ta poprawność do kupy:):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zauważyłam, że ostatnio bardzo często, wręcz za często, występuje słowo "randomowe".

      Usuń
    2. Tak. Kaprawy i plugawy ponad wyraz.
      Tymczasem słowo "randomowy" (którego używa moja córka, wrrr!) natychmiast dopisuję do tego steku plugastwa.

      Usuń
  4. Do "kolekcji": snejkersy, hałl, szoping, friendzołn, dat gerl, kjut, każułalowy, najtszift, skrabsy, kroksy, self ker, edżi, slej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powtórzę za Agniechą: oł dżizas!

      Usuń
    2. Jeszcze trochę przerzutów: stritłer, frjęds łif benefits, dejmn, krasz, rel, imedżin, pijołwi, for rijal, sajd aj, krop top.

      Usuń
    3. To ponad moje siły :-))

      Usuń
  5. kripi (creepy)...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aha... jeszcze dedlajn...

      Usuń
    2. Dedlajn już jest, a kripi zaraz uzupełnię :-)

      Usuń
    3. to jeszcze prank, a jeśli lancz, to obok jest brancz, tak jakoś godzinę, dwie wcześniej...
      oraz kultowe już kejsy do kara...
      tak w ogóle, to nie strzelam fochów na algielszczyzmy /bo to głównie z tego języka/, chyba że ktoś już przegina za bardzo, ale generalnie to niektóre są praktyczne i sam ich używam... poza tym takie słowo nieraz bardziej oddaje istote sprawy, niż jego polski odpowiednik, pod warunkiem, że taki w ogóle istnieje...
      kiedyś analizowaliśmy sobie takie dość stare już słowo "freak"... słowniki tłumaczą to jako "dziwoląg" lub "dziwak", a w rzeczywistości to wcale tego nie oznacza...
      albo taki "hołmles"... po polsku to bezdomny, ale ciut za długie... pozostaje tylko pogardliwe "menel" albo "nurek", a jako że człowiek mający prawidłowe poczucie własnej wartości pogardy nie odczuwa, to pozostaje mu neutralne hołmles... czasem też fragles, ale to też angielszczyzm, a poza tym niezbyt precyzyjne...

      Usuń
    4. Ja biję zadem, bo zwyczajnie nie rozumiem. Zdanie traci sens.

      Usuń
  6. Hardkorowo spikujesz, bejbe. :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :):):):):):):):)dżizaz, a to suprajz, Faru hardkorowo spikuje na maksa.

      Usuń
    2. Mader poszła na garden bo jej bidne czildren mają holideja, taka z niej debeściara!

      Usuń
    3. O wszyscy święci...

      Usuń
    4. Ale baja cnie ?! Super beka, Frau spoko, JoAnnie dać suba za git (kuul) inglisz.

      Usuń
    5. Nie macie miłosierdzia nad człowiekiem!

      Usuń
    6. Maj inglisz is rili very gut bikos... bikos... aj dont hew corekt eksent, lol!

      Usuń
    7. A tak bardzo serio. Miałam na studiach z animacji teatralnej świetne zajęcia, uczyliśmy się kiedyś w ramach ćwiczenia dykcji wiersza z epoki, gdy francuski był międzynarodowym językiem:
      Flełrisują ambry drzewa w czar wiosenny luba wgłęb się, uazo za fnetrem śpiewa szansonettę o pryntemsie. Prysły z braszów fler zielone, już kelkeszozę czuję w coełrze, śliczna fij, lamurem płone, ambrasować chęć mię bierze! Zrandewujmy się z żardynie, w krepuskulu o wieczorze, ja na twojej puatrynie zakochaną tetę złożę!

      Tak więc, kochane: nihil novi sub sole (ja pitolę!). :D

      Usuń
    8. Ja pitolę, że tak powtórzę:):):):) Wysiadam!:):):)

      Usuń
    9. Cóż, przynajmniej miła odmiana języka!

      Usuń
  7. Moje ulubione, używane w Irlandii: "Jestem zmęczony, bo miałem bizi", bo bizi z jakichś względów kojarzy mi się z kuku na muniu, tym niemniej nie mam jakiegoś większego bólu dupy z pongliszem, ani z innymi zapożyczeniami z języków obcych, bo tak się między innymi rozwija język, czy tego chcemy, czy nie. Bardziej mnie mierzi nowomowa, która w znaczeniu jest pusta lub wręcz ma inne znaczenie, niż jej autorom się zdaje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zgodzę się z Tobą, że to jest rozwój języka.Powiedziałabym, że język raczej się zwija, niż rozwija :-)

      Usuń
    2. A jednak słowa obcego pochodzenia stanowią całkiem znaczącą część słownika języka polskiego, a współcześni maturzyści (nie tylko dzisiejsi, także ci z naszego pokolenia) mogą nawet nie znać obcego rodowodu słowa, które mają za rdzennie polskie. Zresztą, biję każdy zakład, że większość tu obecnych komentatorów linkuje, formatuje, loguje się i "apdejtuje".

      Usuń
    3. O, wypraszam sobie, nie apdejtuję!
      Rodowód wielu wyrazów fukcjonujących od dawna w języku polskim ginie nieraz w mroku historii, jednak jeszcze do XX wieku przyświecała mu zasada, że wchłania słowa w jakis sposób niezbędny. Ta tendencja zanikła aktualnie i oddaje sie orgii ohydy.

      Usuń
    4. Nie sądzę, zrobię RISERCZ na temat ilości rdzennie polskich słów w języku polskim i wrócę z informacją, co udało mi się zdobyć - muszę jechać do pracy.

      Usuń
    5. Risercz. Borze szumiący, za co ja tak cierpię!

      Usuń
  8. Wnuczka wyskoczyła mi ostatnio z jakimś mehem. Wiesz może co to? ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Z tego wszystkiego zrozumiałem tylko KURWA MAĆ, być może dlatego że sam nagminnie stosuję opisując wszystko co sie w moim życiu dzieje tym pięknym zwrotem 😂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i racja! To akurat jest zrozumiałe. Reszta to śmiecie.

      Usuń
    2. Trzeba stawiać na słowa które zdobią naszą polszczyznę a jednocześnie są uniwersalne. 😉 Mógłbym sie pokusić o stwierdzenie, że "kurwa" oznacza wszystko co polskie, albo wręcz że jest polskością 😂

      Usuń
    3. Nie umniejszaj roli chuja! :-)

      Usuń
    4. Chuj też jest w życiu ważny 😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂 Może nie jesteśmy jakimś perspektywicznym krajem, ale przekleństwa mamy najładniejsze na świecie 😉

      Usuń
    5. Przynajmniej w naszej ocenie najładniejsze. Uważam, że są wcale, wcale, niczego sobie :-)

      Usuń
    6. Aż dziw że rodzimi wieszcze od nich stronili 😉

      Usuń
    7. Wcale nie stronili, to tylko w oficjalnych lekturach ich nie ma. Nie mam czasu teraz szukać, ale są całkiem interesujące przykłady.

      Usuń
    8. A szkoda, bo gdyby np. taką trylogię Sienkiewicza wzbogacić w "kurwy" to młodzież tak opornie by do niej nie podchodziła.

      Usuń
    9. Ja sama podchodzę do niej jak pies do jeża. Żaden wulgaryzm mi nie osłodzi pisaniny tego psychopaty Sienkiewicza!

      Usuń
    10. Mnie jeszcze "Ogniem i mieczem" się podobało, reszta była ciężkostrawna. Współczuję młodzikom że mają narzucane co mają przerabiać. To naprawdę potrafi zniechęcić do czytania.

      Usuń
    11. A ja myslę, że nie zniechęci sie ten, kto chce czytać cokolwiek. Ma wpojone czytanie, to ma. A jak nie, to już go szkoła średnia nie nauczy. Przykład idzie z domu.

      Usuń
    12. Pewnie masz racje, ale ja czytanie pokochałem dopiero po szkole, więc ten przymus czytania lektur raczej w moim przypadku szkodził.

      Usuń
    13. Ale jednak pokochałeś!
      Każdy ma swoją indywidualną drogę... do książek albo pustostanu pod czerepem.

      Usuń
    14. To Karol May sprawił że pokochałem książki, a potem ta miłość rozlała się na kolejne gatunki 😅

      Usuń
    15. A widzisz. A mnie z kolei May odstręczał, nie były to moje klimaty. No wiesz, babska natura... :-)

      Usuń
    16. Teraz to i mnie już do jego książek tak nie ciągnie, ale faktem jest że to on i Chandler sprawili że pokochałem czytanie. Nie lubię gdy mnie się do czegoś zmusza i być może dlatego te lektury tak mi nie leżały. Co innego czytać dla przyjemności, a co innego gdy ktoś ci każe, bo inaczej pała! 😉

      Usuń
    17. Cóż... Ja tam lubię stawiać uczniom pały :-)))

      Usuń
  10. jak się nie ma nic do powiedzenia, to się używa obcobrzmiących zastępników, w nadziei, że dno nabierze głębi. niewinne dotychczas słowo projekt nabrało jej - teraz każdy pracuje nad projektem czegobądź. zupełnie, jakby życie składało się z projektowania - muzyki, powieści, ubrań, czy trendów. i może tak właśnie jest niestety. angielszczyzna zalewa i odbiera oddech. zachowuje się jak wirus. i chyba jest tym właśnie. chorujemy na to wszyscy., niektórzy bez świadomości

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, chwała Bogu za mądrego człowieka. Zwerbalizowałeś to, co myślę. Łącznie z "projektem". Plugawe jest jego nowomowne użycie.

      Usuń
    2. Śmiecie to śmiecie. Świata nie zbawię, ale sama sobie w lustro bez żenady spojrzę.

      Usuń
  11. Doniedawna "randomowy" brzmiał mi polsko, ale dowiedziałam się, że to z angielskiego "random".
    Używam niektórych z tych słów czasem w mowie lub luźnym pisaniu, dlatego że nie ma lepszego polskiego odpowiednika, określającego daną pulę znaczeń, nie ma jednego słowa.
    Ale i to ma swój umiar, kiedy człowiek w jednym zdaniu używa tuzina takich słów, przestaje chcieć mi się go słuchać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I słusznie. Mnie się w ogóle nie chce słuchać takich osób. Dla mnie tekst z takimi wyrazami jest zwyczajnie niezrozumiały.

      Usuń
  12. no pani, to obraziłaś połowę blogowni
    te nowoczesną, idącą z duchem postępu, te fajniejszą, wiesz chachacha
    jak Ty mozesz czytać coponiektórych ??
    kurwa mać ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teksty niezrozumiałe opuszczam :-)))

      Usuń
    2. Wygodne ;-) i bezpieczne.

      Usuń
    3. Wygodne tak, ale czy bezpieczne? Skoro nie rozumiem, to nie wiem, czy ktoś mi nie ubliża :-)

      Usuń
  13. Ja tego nie rozumiem. Nie wiem o co chodzi?
    Co to jest? 🤔🙄

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W punkt. Też bym chciała wiedzieć!

      Usuń
    2. Dziewczyny, to jest podobno "ożywianie" języka. Taka sytuacja:):):)

      Usuń
    3. Myslisz, że bez tego "ożywiania" język jest zbutwiały, a co najmniej nieświeży? Mhm... niech się zastanowię... :-)

      Usuń
    4. Chciało by się, żeby ten zbutwiały język został w końcu prawidłowo używany, ale co ja tam wiem:):):)

      Usuń
    5. Otóż to. Też mam takie nierealistyczne zachcianki.

      Usuń
  14. Niezły składzik ;) jeszcze jedno słowo często spotykam, zapomniałam jakie, ale i tak do końca nie wiem, co oznacza ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. No właśnie czy to my się starzejemy, czy język sięga bruku?
    Jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie to drugie. My się nie starzejemy mentalnie, obcując z dziećmi i młodzieżą.

      Usuń
  16. A ja z innej beczki. Zaśmiecamy nasz język od stuleci. Łaciną, francuskim, językami zaborców. Teraz czas na takie śmieci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To pisałem ja, Leslie. Nie wiem czemu poszło bezimiennie (z obcego anonimowo...)

      Usuń
    2. Leslie, niektórzy komentujący piszą, że nie mogą się zalogować i tylko anonimowo mogą komentować. Może trafiłeś na taką czarną dziurę.

      Usuń
  17. O qrva!
    Czy to należy napisać: "O kurwa!", żeby było poprawnie :P

    Nie używam tych wynalazków języcznych. Nieraz proszę, by mówiono do mnie w zrozumiałym dla mnie języku (gdy usłyszę coś w rozmowie np z synem)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zawsze mówię: "po polsku proszę, bo nie rozumiem".

      Usuń