Padł mi komputer. Jakoś wcale nie chce mi się
śmiać z tego dowcipu. Mam laptop, ale ciul mi po nim – jak mam używać tego
badziewia z małym ekranem, ciasną klawiaturą i brakiem myszy, adresów
blogów oraz różnych zapisanych haseł, to już wolę sobie w łeb strzelić.
Jestem wściekła i bez kija nie podchodź! Tak, do
Ciebie mówię.