07 kwietnia 2024

110. K… mać, bardzo śmieszne!

Padł mi komputer. Jakoś wcale nie chce mi się śmiać z tego dowcipu. Mam laptop, ale ciul mi po nim – jak mam używać tego badziewia z małym ekranem, ciasną klawiaturą i brakiem myszy, adresów blogów oraz różnych zapisanych haseł, to już wolę sobie w łeb strzelić.

Jestem wściekła i bez kija nie podchodź! Tak, do Ciebie mówię.




114 komentarzy:

  1. Qrna, a co ja mam z tym wspolnego? Hasla i piny trzeba miec w jednym kapowniku, zeby w takich sytuacjach mozna bylo je przeniesc do laptoka. No a mysz mozna tez uzywac, ja tak mam.
    A wiec czego sie na mnie obrazasz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Qrna, nie obrażam się na Ciebie, tylko uprzejmie ostrzegam, bo jestem niebezpieczna.

      Usuń
  2. Do braku myszy akurat można się łatwo przyzwyczaić (masz mysz do telefonu?), ale ogólnie dupa. Padł, ale na ament? Czy do naprawy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A bo ja wiem?
      W telefonie nie robię tych rzeczy, które robię w komputerze. Używam go tylko do dzwonienia i pisania wiadomości.

      Usuń
  3. Przyjmij moje wyrazy współczucia. Ja przez ostatnie cztery lata przechodziłem to dwa razy i wiem jak to może wkurwić 😢 Sam nienawidzę pisać na małych ekranach...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mówiąc o tym, że mam tam wielką ilość ważnych rzeczy.

      Usuń
    2. Może uda Ci się znaleźć kogoś, kto go zreanimuje? :-( A z tym strzelaniem sobie w łeb to odpuść 😉 I następnym razem nauczona doświadczeniem zainwestuj w wewnętrzny dysk albo kilka pendrive, żeby to co ważne mieć gdzie zapisać... 😢

      Usuń
    3. Mam dysk zewnętrzny i mnóstwo pendrive'ów, ale nie przewidziałam, że to właśnie dziś pierdyknie. Jutro zawiozę go do serwisu.

      Usuń
    4. Oby udało się to wszystko odzyskać. Jeśli dysku szlag nie trafił to powinno być dobrze.

      Usuń
    5. Dysku chyba nie (a raczej trzech dysków). To raczej kwestia albo systemu, albo chłodzenia. Przez 10 lat działał bez zarzutu.

      Usuń
    6. W takim razie fachowiec Ci to ogarnie i co najważniejsze nie stracisz zawartości dysku. Co nie zmienia faktu że te dni bez komputera będą bolesne... Ale cóż, złośliwość rzeczy martwych...

      Usuń
    7. Złośliwość i wredota :-)

      Usuń
    8. Martwe rzeczy, w przeciwieństwie do martwych ludzi, potrafią być bardzo dokuczliwe 😅

      Usuń
    9. Ale ja kocham mój komputer :-) z wzajemnością. Przez 10 lat był bezawaryjny. Pracuje jeszcze na siódemce.

      Usuń
    10. Mam nadzieję że fachowcowi uda się przedłużyć trwanie tej miłości i nie będziesz zmuszona wymieniać na lepszy model 😉

      Usuń
    11. Mam jeszcze cichą nadzieję, że zainstalują mi nowszy system.

      Usuń
    12. Ja pracuję na 10 i jest całkiem niezła. Lata całe miałem XP i nawet go lubiłem, ale stare sterowniki uniemożliwiały blogowanie, więc nie było zmiłuj 😅

      Usuń
    13. W pracy mamy wszędzie 10 i też jest OK.

      Usuń
    14. Starsze systemy przestają być aktualizowane, więc i tak nie bardzo mamy wyjście, tylko musimy iść do przodu w tym temacie. Ważne by Twój sprzęt wrócił do formy, a system to sprawa drugorzędna 😉

      Usuń
    15. System nie sprawia mi problemu. W laptopie mam 10. Tylko żeby komputer działał...

      Usuń
    16. Przede wszystkim żeby danych szlag nie trafił, bo to sie załamać idzie.

      Usuń
    17. Właśnie to jest najważniejsze.

      Usuń
    18. Ja już się tak wyczuliłem że nawet pojedyncze zdjęcia od razu przenoszę na pendrive.

      Usuń
    19. Mam sporą część na dysku zewnętrznym, ale dużo rzeczy jest nieaktualnych.

      Usuń
    20. Oby resztę udało sie odzyskać. A Ty masz cenną lekcje na przyszłość.

      Usuń
    21. Udało mi się go uruchomić na chwilę i zgrać wszystko na pendrive'a. Dysków zewnętrznych nie widzi.

      Usuń
    22. Dobre i to, bo strata danych to podwójny cios. Skoro dał sie uruchomić to znaczy że stan nie jest krytyczny i pacjent do uratowania.

      Usuń
    23. Właśnie zawiozłam pacjenta do szpitala :-) Czekam na diagnozę :-)

      Usuń
    24. Trzymam kciuki by jak najszybciej wrócił zdrowy i uśmiechnięty 😉

      Usuń
    25. Może potrzebna będzie operacja?

      Usuń
    26. Prędzej przeszczep, jeśli coś się zepsuło, ale z dawcami części nie ma problemów 😉

      Usuń
    27. Oby przeszczep się przyjął :-))

      Usuń
    28. W tym przypadku raczej odrzucenie nie grozi 😉😅

      Usuń
    29. Obyś miał rację :-)

      Usuń
    30. Mam nadzieję że szybko go odzyskasz.

      Usuń
    31. Właśnie myślę o tym, że może dzisiaj zadzwonią.

      Usuń
    32. Oby, bo każdy dzień bez komputera to niepotrzebne nerwy.

      Usuń
    33. Oby. Jakoś daję radę na laptopie, ale ciągle chcę usiąść do komputera, bo coś w nim mam, a tu zonk.

      Usuń
    34. Lepszy laptop niż żebyś się miała męczyć z telefonem. To dopiero byłby koszmar.

      Usuń
    35. Dzwonił lekarz prowadzący. Pacjent wyleczony i jest już gotowy wypis. Działa jak trzeba. Padło mu chłodzenie i wymagał też wyczyszczenia wnętrzności. Dzisiaj już nie zdążę go odebrać, ale pojadę sobie jutro na spokojnie.

      Usuń
    36. Chłodzenie ważna rzecz, nawet jeśli za oknem daleko do upałów 😉 Ważne że danych nie straciłaś 😇

      Usuń
    37. Podłączyłaś? Mam nadzieję że będzie działał jak należy...

      Usuń
    38. Nie, bo najpierw gadałam przez telefon z córką, potem z mamą, a na koniec z kolegą i potem już tak mi się chciało spać, że odpuściłam.

      Usuń
    39. Ok, w takim razie czekam na wieści. Mam nadzieję że informatyk nie narobił Ci bałaganu.

      Usuń
    40. O tym nie nawet nie myślę.

      Usuń
    41. Odpalisz to wszystko się okaże. Mi raz informatyk poczyścił wszystko do cna...

      Usuń
    42. Serio...?! W takiej sytuacji musiałabym go zabić.

      Usuń
  4. Bez myszy jak bez ręki, dlatego rozumiem. Od lat nie mam komputera stacjonarnego, tylko laptopy. Ale co kto lubi, współczuję technicznych problemów. Oby coś się dało zrobić z tym.

    Pozdrawiam!
    Mozaika Rzeczywistości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że to do naprawy.

      Usuń
    2. I jak? Do naprawy.

      Czyli mamy podobne animacyjne przejścia. :)

      Cóż, w tym wierszu o Bogu nawiązałem do imienia jakie nadali Mu chyba Żydzi (co nie zmienia faktu, że jestem na etapie wątpienia/poszukiwania). Dlatego wiersz taki dziwny, przeniesiony we współczesne czasy.

      :) Popiół na oczach to chyba ból raczej. Ale zaślepia jak klapki.

      W sumie wiersz jest dla wszystkich znanych i mniej znanych, którzy odeszli za szybko.

      Dzięki za wszystkie komentarze do wierszy, nie obiecuję poprawy w kwestii odpowiedzi szybszych. :)

      Pozdrawiam!
      https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/

      Usuń
    3. Tak, na pewno Żydzi wymyślili to imię.
      Będę w dalszym ciągu komentować wiersze, bardzo lubię je czytać.

      Usuń
    4. Czasem mam dość dziwaczne pomysły na wiersze. :) Ale dzięki temu jeszcze mi się to nie znudziło.

      Dzięki. ^_^ Tylko ja muszę się zmobilizować do odpowiadania na komentarze nieco częściej niż ostatnio.

      Usuń
    5. Czasem człowiek miewa taki zastój, widocznie głowa domaga się odpoczynku. A po jakimś czasie znowu rusza z kopyta. To naturalne.

      Usuń
  5. No patrz, ja nie potrafię posługiwać się tą myszą przenośną ;d
    komputer można reanimować, stacjonarki łatwiej, tu się wymontuje, tam się domontuje. Mój chłop co chwila coś w swoim wymienia, ale dramat za każdym razem jak zdechnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dramat, bo mam tam mnóstwo ważnych rzeczy i często przy nim pracuję.

      Usuń
  6. No co ty ? Ja pracuję gliwnie na laptopie w domu, szkole tylko w teatrze na kompie. Ciesz się że ci only telefonik nie został.
    Oraz z hasłami inna sprawa ale i to do odzyskania. Nie wkurzaj się...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tam mam pracę, prywatę, pół życia albo i więcej!

      Usuń
    2. Współczuję się takim.razie ale może nie padł na amen

      Usuń
    3. Mam taką nadzieję.

      Usuń
  7. Znam ten ból. Tylko u mnie spowodowany jest on zepsuciem się laptopa, który jest dla mnie na uczelni jedyną szansą na dorównanie innych. Tak więc u mnie też pojawia się wnerw, zwłaszcza kiedy tracę w ten sposób notatki z całego semestru. Trzymaj się

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, zamierzam się trzymać .Jutro wezmę sprawy w swoje ręce, czyli pudło pod pachę i zataszczę do serwisu.

      Usuń
  8. Od lat mam laptopy i nie chce mi się nawet myśleć o komputerze.
    I nie umiem Cię pocieszyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama się pocieszę, targając jutro pudło do serwisu :-)

      Usuń
    2. Pewnie coś ten serwis zaradzi!
      Ja mam czerwoną mysz do czerwonego lapka, a czarną do czarnego - przecież możesz dokupić, nie są drogie.

      Usuń
    3. Mam niebieską do srebrnego, ale nie działa :-) Nie będę inwestować w coś, czego nie lubię. Skupię się na naprawie właściwego.

      Usuń
    4. I jak idzie naprawa? Udało się? Pozdro z lapka. :DDDD

      Usuń
    5. Uzdrowiony, przywieziony 🙂

      Usuń
  9. No niefajnie, niefajnie... rozumiem wkurw. Nie mam laptopa, komp. to jedyny mój sprzęt. Jedyne, co mogę dalej napisać to życzenia, by wszystko wróciło do normy.

    OdpowiedzUsuń
  10. No tragedia prawdziwa, ale jak adresy blogów zgubiłaś, to nie masz w zakładkach czy coś?
    Mam laptopa ale z myszą, bez myszy nie lubię!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zakładkach mam, ale w komputerze. Lista na blogu nieaktualna. Prawdziwa katastrofa.

      Usuń
  11. Mam przeglądarkę googla i wyeksportowane wszystkie zakładki. Tam gdzie się zaloguję, tam je mam. Dlatego nie panikuję z powodu straty danych internetowych, ale doskonale rozumiem co to znaczy stracić komputer.
    Straciłam w ten sposób nieopublikowane zdjęcia z fajnych miejsc, oraz zredagowaną książkę.
    Komputer wtedy padł na cacy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój chyba nie padł całkowicie, ale na razie odmawia współpracy.
      Nie wiem, jak wyeksportować zakładki...

      Usuń
  12. Mam bejsbola, więc podchodzę śmiało :)
    A po co Ci komputer, kiedy można nabyć laptopa o dużej przekątnej? I myszki też są dostępne ;) Polecam HPka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A po to, że mam w nim wszystko, co potrzebne.
      Żaden laptop nie ma takiego ekranu jak ten od komputera i wygodnej klawiatury. Mamy w domu w sumie trzy, więc mam przekrój. Poza tym żywotność laptopów jest krótka.

      Usuń
  13. Mnie się przydarzyło wejść na shakowaną stronę chełmskich emerytów i złapać wirusa. Wpadłem na pomysł, żeby skasować historię przeglądania. Wyobraź sobie, że pomogło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ciekawy przypadek. Pozbyć się wirusa przez skasowanie historii przeglądania? Ot, Pomysłowy Dobromir!

      Usuń
  14. Odpowiedzi
    1. Jak najbardziej, zapraszam. Wyżyję się na kiju zamiast na Tobie :-)

      Usuń
  15. Ale to naprawdę nie moja wina :(...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie winię Cię absolutnie, tylko ostrzegam przed tajfunem mojej wściekłości :-)

      Usuń
  16. Jak Ci kiedyś wspomniałam, też płakałam na utratą pewnych zapisanych w laptopie rzeczy. Trafił do serwisu, zgrano mi dysk i wszystko trafiło do obecnego laptopa. Syn też lubił komputer, ale z wynajmowanego mieszkania, wrócił bez niego. Przez ostatnie 1,5 roku zastępował go telefonem, pewnie dlatego, że niczego nie pisał, tylko oglądał filmiki i czytał interesującego go informacje. Trzymam kciuki by udało się naprawić ukochany sprzęt. Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam nadzieję, że Ci go naprawią :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam taką nadzieję, muszę jeszcze tylko dostarczyć go do serwisu, a nie mam kiedy.

      Usuń
  18. Przyszłam z kijem od szczotki, tak na wszelki wypadek, żeby wymieść wszelkie nerwy . Ale współczuję, bo przyzwyczajenie to druga natura człowieka...i wk...rw gdy trzeba się przestawić niespodziewanie na coś z innego nie każdego omija. Pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwłaszcza, że mam tam pół życia albo i więcej.

      Usuń
  19. Mam tylko laptopa, z myszą, bo touch pada nie lubię używać, hasła zapisuje na papierze. Gdyby się zepsuł też pewnie czułabym się zagubiona, ale nie aż tak. Jeśli chodzi o zakładki na googlu, wystarczy po prostu na innym urządzeniu zalogować się na swoje konto (nie chodzi o zalogowanie się na pocztę, tylko o zalogowanie się na konto o określonym adresie poczty - prawy górny róg przeglądarki Chrome).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moniko, ja nie jestem zagubiona, tylko wściekła:-)

      Usuń
  20. "bez kija nie podchodź! Tak, do Ciebie mówię."

    Dobra
    Idę szukać jakiegoś kija 😏

    OdpowiedzUsuń
  21. a co stoi na przeszkodzie, żeby myszkę podpiąć pod laptop. w końcu i on ma wejścia USB. trzeba działać, zamiast narzekać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mysz to jest sprawa drugo- albo trzeciorzędna. W komputerze mam mnóstwo potrzebnych rzeczy.

      Usuń
  22. Złośliwość rzeczy martwych :( Nie daj się! Na pociechę, zapraszam Cię do nowej notki: https://zyciecelta.wordpress.com/2024/04/12/o-irlandzkich-i-nie-tylko-nowosciach/ Na jej końcu jest coś dla Ciebie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawiozłam komputer do serwisu i być może nie jest tak źle.
      Idę do Ciebie!

      Usuń
  23. okay, znaczy nie okay, jak sprzęt się rozpindala... nie współczuję, bo takim sposobem nic Ci nie zreperuję... ja centralnie robię tak:
    /to tylko informacja, żadne zalecenie/
    ponieważ nigdy nie biorę lapciaka na wyjazdy, to na czarnek mi lapciak?... po zgonie ostatniego lapciaka wróciłem do koncepcji pieca, kolumny, czy jak to inaczej zwać i jest dobrze... natomiast z lapciakami zawsze używałem myszy i dodatkowej klawiatury, bo maćkanie jest upierdliwe, a klikanie tudzież, w biurku mam taką wysuwną szufladkę na okoliczność tej klawiatury... to standardowa konstrukcja zresztą różnych biurek do komputera...
    w łóżku kompa nie używam... baba, książka, koty, jeszcze czasem srayfon kompletu, ale to akurat czasem, jednak tak, czy owak lapciak już się w tym na pewno nie mieści...
    natomiast z pewnością niezły jest oddzielny dysk w stacji dokującej, żeby tam zgrywać istotności i oddzielne, zewnętrzne dvd, to ostatnie akurat pada w lapkach zwykle jako pierwsze, niczym nerki u kota... ale z drugiej strony jak często teraz używamy dvd?... tak więc porównanie z kotem jest nieco słabe, bo koty to... to koty...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, chwała Zeusowi, jeden sprawiedliwy w tej laptopowej Sodomie...
      Mam dwa dyski zewnętrzne, ale problem polega n tym, że komp ich nie widział. wiozłam chorowitka do szpitala i mam nadzieję, że postawią mi go na nogi.

      Usuń
    2. ważnych danych nie stracisz skoro są na zewnętrznych dyskach, zobaczy je nowy komp, a z tego padniętego ewentualnie bezpowrotnie lapka też dysk wyłuskasz, niemniej jednak rozumiem i czuję, że ta cała sytuacja może być wkurwiająca...

      Usuń
    3. Czekam (prawie)spokojnie na telfon ze szpitala.

      Usuń
  24. To ja może napiszę naprędce okolicznościowy wierszyk-zaklęcie:
    padnięty laptopie,
    naprawże się chłopie:
    wszystko mi się jebie,
    kiedy nie ma ciebie,
    po cichu ci zdradzę,
    że cię w kibel wsadzę
    lub też zezłomuję,
    jeśli będziesz fujem
    i się nie naprawisz,
    jak wcisnę ten klawisz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Złoto, Panie, normalne złoto! :D <3

      Usuń
    2. Wolandzie, ale to nie laptop mi padł, tylko ukochany stacjonarny!

      Usuń
    3. Celtuniu, my tu wszyscy poeci :-)))

      Usuń
    4. @Celt, taka poezja zaangażowana pozwala rozładować negatywne emocje ;-)

      @Frau Be, wystarczy wprowadzić prostą korektę i pierwsze dwa wersy zastąpić słowami następującymi:
      "ostrzegam cię kompie,
      oberwiesz po pompie!"

      A potem dalej wszystko już leci tak samo.

      Usuń
    5. Tak, rozważałam taką możliwość, tylko najpierw weterynarz, potem zakupy i nie usiadłam jeszcze do poezji :-)

      Usuń
  25. Przyszlam sprawdzić, czy komputer został zreanimowany?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aktualnie przebywa w szpitalu. Oczekuję wiadomości z placówki medycznej.

      Usuń
    2. Trzymam mocno kciuki, by wszystkie zastosowane zabiegi przyniosły pozytywne efekty!

      Usuń
    3. Ja też trzymam i czekam na telefon ze szpitala :-)

      Usuń
  26. Hej:) pozdrawiam, mam nadzieję że już po kłopocie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak! Pacjent zdrowy, przywieziony ze szpitala, tylko jeszcze popodłączać go muszę.

      Usuń