Myślałam ostatnio o nas, blogerach, którzy się nawzajem
odwiedzamy. Trochę się już poznaliśmy (nie licząc tych, którzy czytają nasze
blogi nie ujawniając się, czyli podglądając nas zza firanki i przez
judasze jak wścibscy sąsiedzi). Przyszła mi do głowy taka myśl, że tym, co nas na
pewno łączy, są blogi. W realnej rzeczywistości pewnie byśmy się nigdy nie
spotkali. Zaciekawiło mnie, w jakich zakątkach Polski i świata
mieszkamy, jakie dzielą nas odległości.
Niektórzy blogerzy mówią o tym wprost lub mają wpisane
w profile. Inni chętnie spełnili moją prośbę o wyjawienie nazwy ich
miejscowości, jeszcze inni podali miejsca „w okolicy” i „w przybliżeniu”.
Część blogerów chce pozostać anonimowymi do bólu i to
również szanuję, dlatego nie namawiam ich nachalnie do ujawnienia nazwy
miejscowości, w których żyją. Wszystkim zaś, którzy to zrobili, jestem
bardzo wdzięczna. Dzięki temu zebrałam troszkę informacji i mogę
zaprezentować urbi et orbi, skąd piszemy, czytamy i komentujemy.
Wybaczcie, ale nie przypiszę konkretnych blogerów do miejsc,
nie wszyscy mogliby sobie tego życzyć. Po prostu patrzcie i podziwiajcie
naszą różnorodność. A jeżeli ktoś jeszcze chce się ujawnić, to chętnie
dodam jego miejsce zamieszkania do tych już zaprezentowanych. Mój adres
znajduje się na blogu.
|
Bolesławiec |
|
Chełm |
|
Dąbrowa Górnicza |
|
Dublin (okolice) |
|
Gdańsk |
|
Getynga |
|
Inowrocław
|
|
Jarosław |
|
Kraków |
|
Łask |
|
Łódź |
|
Melbourne |
|
Mirsk (okolice) |
|
Nowy Sącz |
|
Piekary Śląskie (okolice) |
|
Pilchowice |
|
Pruchna |
|
Rheine |
|
Roermond
|
|
Rzeszów |
|
Słupsk (okolice) |
|
Soest |
|
Suwałki |
|
Szczebrzeszyn |
|
Warszawa |
|
Wrocław |
|
Września |
|
Ząbkowice Śląskie (okolice)
| Zielona Góra |
|
Wszystkie zdjęcia (poza Szczebrzeszynem) pochodzą z Internetu.
😀 no proszę. Jaki rozrzut.kilku osób się domyślam.
OdpowiedzUsuńPorozrzucało nas jak wiatr liście w listopadzie.
UsuńZainteresowal mnie Chelm i Nowy Sacz :) Wiele innych to latwizna do odgadniecia :)))
OdpowiedzUsuńAle Twojego nie ma. Nie wszystkich sie domyslam, ale czesc znam.
UsuńNo właśnie, Echo się nie ujawniła.
UsuńW sumie każdy ma jakieś domysły, jeżeli nie ma wiedzy.
UsuńJa wiem, ale nie powiem.
UsuńEcho mieszka w gumowcach i oponie w Wiewiorkowie tylko polowicznie bo druga polowa to w telefonie. :))) Pantera wie, ze to 100 % prawda.
UsuńPantera wie, a ja nie wiem. Coś mi Muminkami z lekka waniajet.
UsuńTak, potwierdzam.
UsuńDaj mi dłoń i bądź jak chwat,
Usuńzabieram Cię w Muminków świat!
Polećmy lotem ptaka, hen,
z nami do chmur, powitać dzień!
Tam gdzie Muminki!
Wasze Muminki! Nasze Muminki! Wasze Muminki!
Nasze Muminki! Wasze Muminki! Nasze Muminki!
😂 🤣 😜 😀
Nasze, wasze, ich. Muminki sa dla wszystkich. Sa miedzynarodowe. Nawet sobie nie wyobrazasz, ze ja w dziecinstwie nie czytalam Muminkow. Poznalam je w wieku doroslym z koniecznosci.
UsuńA ja kocham Muminki i nawet przed wakacjami przeczytałam po raz kolejny wszystkie tomy.
Usuń💕💕💕💕💕
Ulubionym tomikiem dla mnie to Zima Muminkow. A jakie zatrzesienie muminkowych ksiazeczek dla dzieci jest teraz. Autorzy tylko inni.
UsuńNie uznaję żadnych podróbek. Z Kubusiem Puchatkiem jest to samo.
UsuńBardzo elegancko to zrobiłaś, kiedyś przyjrzałam się swoim czytelnikom i wyszło mi sporo krajów, nie mogę znaleźć tego postu. Wyszło mi także, że wielu czytaczy jest z południa Polski...
OdpowiedzUsuńO, mam :
https://paniodbiblioteki.blogspot.com/2024/03/migracje-migracje.html
No tak, to prawda. Idę sobie poczytać Twój post 😀
UsuńMe too. ;D
UsuńJa to wiadomo. Warszawa-Ursynów. Wcześniej (przez ponad 30 lat) Warszawa-Powiśle. Ot co. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Mozaika Rzeczywistości.
Kilkoro moich znajomych blogerów jest z Warszawy, dlatego też ją uwzględniłam. 😀
UsuńSłusznie. W końcu Warszawa to największa wieś w Polsce. :D
Usuń😮😮😮😮
UsuńW takim razie jakie jest największe miasto w Polsce?
Mirsk?
UsuńCałkiem możliwe! 😀
UsuńNie mam pojęcia. :)
UsuńZa to jakoś nie specjalnie kojarzę kto, gdzie mieszka. Poza tym zaraz zapominam takie szczegóły. :D
Ten Wrocław to chyba ja???
OdpowiedzUsuńJa troszeczkę też. :)))
Usuń@Pani Ogrodowo, nie dałam rady się z Tobą skontaktować pozablogowo. Nie wiem, czy to Ty, miałam na myśli kogoś innego.
UsuńTo co ja tu przegapiłam? Pewnie jakiś post, bo harówa mnie normalnie rozwala... Dziś spałam pół popołudnia. :(
OdpowiedzUsuńA co do postu: piękne miejsca, wiele z nich znam, lubię. I intuicyjnie lubię i szanuję wielu blogerów, chociaż ostatnio postanowiłam nie spotykać się z ludźmi z netu. Może to chwilowe, ale na razie pewne. Uściski, idę czytać poprzedni Twój post, bo chyba nie dotarłam...
Czy Ty też tak masz: jest październik, a ja mam wrażenie, jakby w ogóle nie było wakacji?
Borze szumiący, ja już we wrześniu tak się czułam!
UsuńW borze szumiącym widziałam dzisiaj bobra i wiewiórki. :D
UsuńMelduję posłusznie, że od niedawna do kolekcji możesz dołączyć Zieloną Górę. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńA to miejsce moich narodzin. :-)
UsuńMelduję posłusznie, że dołączę!
UsuńMożesz jeszcze, Frau Be, dopisać( dozdjęciować): niegdyś Jarosław, obecnie okolice Piekar Śląskich, po gorolskiej stronie Brynicy...
OdpowiedzUsuńJak najbardziej, dozdjęciowuję 😀
UsuńNie pytałaś mnie wprawdzie, ale wiadomo :) że mieszkam w Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii, po śląskiej stronie Brynicy, podobnie zresztą jak Piekary Śląskie.
OdpowiedzUsuńNie do wszystkich udało mi się dotrzeć mailowo. Ale to co ostatecznie mam dozdjęciować?
UsuńMetropolię Silesia :)
UsuńCiekawe, że sporo miejsc łączę z konkretnymi blogerami ... Bolesławiec, Chełm, Inowrocław, Mirsk, Pilchowice ...
OdpowiedzUsuńWiadomo, że każdy kogoś kojarzy 😊
UsuńSkojarzyłam tylko Melbourne, Inowrocław i Kraków, a reszta?
OdpowiedzUsuńJako taka orientuję się kto z jakiego państwa lub regionu Polski.
A reszta jest milczeniem 😀
Usuńlepiej zapytać, bo tropiąc po numerze, adresie IP namierzysz pacjenta w zupełnie innym miejscu, do dokładnej lokalizacji trzeba już umiejętności hakerskich i odpowiedniego oprogramowania rzecz jasna, bo wiadomo, że bez młotka i tęgi mistrz młotkowy jest bezradny, a książki palcem na kamieniu nie napiszesz, choćbyś była Olgą T...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
Nawet nie przeszło mi przez myśl takie rozwiązanie. Do namierzania IP trzeba mieć narzędzia, ale to nawet nie o to chodzi. Po prostu nie chciałam nikogo szpiegować ani na siłę namawiać. Do mojej odezwy już się zastosowały dwie osoby, które dosłały informacje i zaraz uzupełnię. Musi być pełna dobrowolność.
Usuńprzecież wiem... wspomniałem tylko o tym tytułem ciekawostki...
UsuńGdybym pracowała w policji, to co innego 😁
UsuńCudnie to zrobiłaś:) A już miałam pytać, co z postem:) Myślę, że łatwiej będzie zrozumieć posty, kiedy się wie, mniej więcej, o jakie miejsce chodzi. Ja zamieszczam dużo zdjęć tak charakterystycznych, że chodząc po mapie Google z łatwością można sobie zobaczyć, gdzie mieszkam.
OdpowiedzUsuńJeszcze tego brakowało, żebym szpiegowała ludzi! 😂
UsuńPowoli, gdzie napisałam o szpiegowaniu? I ta wiedza dotyczy mnie a nie innych, Frau... jakbyś była pod ręką to wiesz....:):):):)
UsuńTy nie napisałaś, tylko to łażenie po Google Maps mi się ze szpiegowaniem skojarzyło. No, nie robię tego i już.
UsuńA jakbym była pod ręką to co wiem...? Bo nie wiem. 😁
Hmmmmm... ja łażę po Googlach i oglądam sobie różne miejsca i wcale nie celu szpiegowskim tylko poznawczym, co jedno drugiego nie wyklucza, ale... to sama wiesz, że zarobiłabyś w łepetynę:):)P:)
UsuńZa co?! 😧 Ja niewinna jestem! 😩
Usuń:):):):)
UsuńZa to gram w GeoGuessr. Polecam! Też chodzi się po mapach.
UsuńGoogle Maps nieraz działa na przestarzałych danych... gdy się sprowadziłem trzy lata temu na swoje Zadupie, to poznawałem okolicę, także za pomocą tego wspomnianego... co się okazało?... do mojej wiochy prowadzą dwie drogi, stara i nowa... ta nowa już wtedy była... ale na mapach, także satelitarnych wciąż jej nie ma...
UsuńTak, ja nie poznałam mojego bloku, bo od dawna jest czerwono-żółto-pomarańczowy, a na zdjęciu w Google Maps szary, sprzed potopu.
UsuńPiotr, owszem, zdjęcia są przeważnie przestarzałe z 2012 roku, ale i tak fajne są. Satelitka też dużo daje. My oglądamy pod kątem dojazdów i tego, co chcemy zobaczyć. Fakt, że jak popatrzyłam na zdjęcia naszego domu, a jak teraz to wygląda, to mnóstwo się zmieniło I w okolicy również.
UsuńFrau, z reguły nie gram w gry, bo wciągają, a ja jeszcze mam sporo do zrobienia codziennie. Kiedyś grałam do nocy i potem we śnie też. Strasznie to upierdliwe i męczące:):):)
UsuńMnie to mogłabyś umieścić na kilku fotografiach: Wrocław(miejsce urodzenia), Warszawa(miejsce zamieszkania), Kraków i Toruń(najukochańsze miasta, które chciałabym jeszcze odwiedzić). Myślę, że Joel, autorka bloga ambasadaducha.blogspot.com, otwarcie pisze, że fascynuje ją Łódź. Uściski.
OdpowiedzUsuńTak, ona nawet prowadzi drugi blog, poświęcony wyłącznie Łodzi. Mnie swojego czasu też chodził po głowie taki pomysł.
UsuńMy się dość szybko adresami wymieniliśmy 😉 Zresztą nigdy nie ukrywałem kim jestem, bo nie chcę robić problemów policji kiedy zechce dobrać mi sie do dupy za to co piszę o Dudzie 😂😂 Jesteśmy wyjątkowo porozrzucaną po świecie społecznością, ale i dzięki temu jeszcze bardziej barwną 😅
OdpowiedzUsuń