07 czerwca 2023

65. Pa, pa!

Nastał piękny czas czterech dni wolnego, Sandomierz stoi otworem, więc manatki spakowane i wio!


Po pracy pojechałam i tyle mnie widzieli.



Macham Wam z pociągu, pa, pa!



68 komentarzy:

  1. Udanego pobytu.
    Boże Ciało może być upalne, więc nie zapomnij o nakryciu głowy jeśli się wybierzesz na procesję :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałam o nakryciu głowy i po frytkach, procesja poszła się paść.

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Jakbym chciała na procesję, to na miejscu jest ich w cholerę więcej niż w Sandomierzu. Raczej można powiedzieć, że od nich uciekłam.

      Usuń
  3. Sandomierz to urokliwe miejsce 😉 Nie ma jak porządnie wypocząć, zmienić otoczenie. No a widok z pociągu - rewelka, uwielbiam ten sposób podróżowania. Widać zmodernizowane perony, od razu ładniej 👍😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiem, jaką to stację mijaliśmy, gdy robiłam zdjęcie, ale pociągi i podróżowanie nimi uwielbiam.

      Usuń
  4. A kamyk zielony wziełaś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co przywiozłaś z wycieczki? Ja zawsze jakiś gruz przywożę. 😄

      Usuń
    2. Tym razem nie przywiozłam niczego. Rzeczy bezużytecznych nie lubię, a miejsca w mieszkaniu nie za wiele...

      Usuń
    3. Podziwiam Twój minimalizm. Masz tylko to, co potrzebujesz? A do czego masz słabość?

      Usuń
    4. To nie minimalizm, tylko brak przestrzeni. Mam niewielkie mieszkanie i nic mi sie nigdzie nie mieści. Może też jakiś rodzaj praktycyzmu.
      Do czego mam słabość...? Mhm...
      Najwiekszą oczywiście do zwierząt. Zaraz po nich do książek.

      Usuń
    5. Do zwierząt bardziej niż do ludzi?

      Usuń
    6. Zdecydowanie - mam ich w domu więcej niż ludzi :-)))

      Usuń
  5. Dobrej podróży i pięknego pobytu gdzieś tam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wróciłam. Dziękuję, dzięki Twoim życzeniom pobyt był niezmiernie udany.

      Usuń
  6. Dobrego i pelnego wrazen pobytu na wyjezdzie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, wróciłam, dobrze mi było i teraz proces adaptacyjny przebiega smętnie :-)

      Usuń
  7. pojechałaś w otwór? chyba nie pierwszy raz. najwyraźniej masz ciągoty...

    OdpowiedzUsuń
  8. Pa, pa, rozerwij się , byle nie na strzępy!
    Pociągi, to ostatnio też mój żywioł:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pociągi kocham od dzieciństwa i tylko całkiem moja pierwsza podróż przebiegła niespokojnie - ryczałam ponoć, bo się bałam.

      Usuń
  9. Udanej podróży i szybkiego powrotu! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. "Po pracy pojechałam i tyle mnie widzieli." ...albo Cie nie widzieli. Prosto te tory wioda w dal. Lubie Sandomierz ale on mi nie po drodze ani po torze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, jak to jest, ja też mam w wiele miejsc daleko.

      Usuń
  11. Odpowiedzi
    1. Wypoczęłam do wypęku i to jest bezwzględnie piękne.

      Usuń
  12. "Wsiąść do pociągu byle jakiego,
    Nie dbać o bagaż, nie dbać o bilet,
    Ściskając w ręku kamyk zielony,
    Patrzeć jak wszystko zostaje w tyle"

    Tylko pociąg w konkretne miejsce zmierza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O bagaż to zadbałam, za to zielonego kamyka nie mam, żeby ściskać.

      Usuń
  13. W Sandomierzu można miło spędzić czas. Sam kiedyś próbowałem i wyszło nieźle. :)

    Wydaje mi się, że kiedyś już byłaś na moim blogu. Ale głowy nie dam, odrobinę za cenna jest. :D

    Zdecydowanie tak. Jest tak, jak napisałem po boku, wszystkie wiersze są mojego autorstwa, chyba, że zaznaczę inaczej. A na razie większość (99%) jest moich rzeczy, z raz coś tam chyba kogoś cytowałem albo coś.

    Pozdrawiam!
    https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sandomierz to miasto, w którym bywam często, ze względu na przyjaciółkę.

      Usuń
  14. Należy Ci się jak Kaczyńskiemu kula! 😅 Udanej wycieczki i nie tęsknij za mną za bardzo 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to nie tęsknić? Bardzo tęskniłam, za wszystkimi!

      Usuń
    2. Fajnie. Cieszę się że Cię widzę i mam nadzieję że jesteś naładowana pozytywną energią 😉

      Usuń
    3. BYŁAM. A dzisiaj już wszystko poszło się paść. Ot, życie.

      Usuń
    4. W takim razie pakuj walizki i jedź na kolejny urlop 😉 A poważnie, to co dobre zawsze szybko sie kończy...

      Usuń
    5. Urlop już niedługo. Na pewno gdzieś mnie poniesie.

      Usuń
    6. Tobie najlepiej praca zdalna by pasowała, żebyś mogła zwiedzać i pracować jednocześnie 😉

      Usuń
    7. O, to prawda. Tylko praca musiałaby być jeszcze dobrze płatna :-)

      Usuń
    8. Szkoda że nie masz wujka w PiSie, bo zarabiałabyś nie robiąc nic 😉

      Usuń
    9. Niestety, moja rodzina nawet się nie otarła o takie, tfu, sfery.

      Usuń
    10. Ja sprawdzałem czy aby prababka nie była z domu Sasin, ale nic z tych rzeczy, mam zdrowe korzenie 😂😂

      Usuń
    11. Ja jestem nawet rodowodowa (i szczepiona przeciwko wściekliźnie 😂😂😂).

      Usuń
    12. Ja jestem nieszczepiony, ale toczę piane z pyska tylko gdy Morawiecki przemawia 😂

      Usuń
    13. Gdybyś był zaszczepiony, pianę miałbyś co najwyżej w kąpieli :-)))

      Usuń
    14. Wścieklizna to dobra rzecz bo ludzie trzymają się z daleka 😂

      Usuń
    15. Co prawda, to prawda!

      Usuń
  15. mój znajomy kiedyś tak szedł przez pociąg szukając wolnego klopa, szedł, szedł, aż wreszcie pociąg mu się skończył, ciemno było, na szczęście to były czasy drewnianych podkładów i śnieg trochę zamortyzował lądowanie, więc specjalnie się nie potłukł, zaś jego podróż przeszła transformację na wieczorne zwiedzanie okolicznego miasta...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aha, piesze zwiedzanie zakończone sukcesem: sklep z piwem był jeszcze otwarty :)

      Usuń
    2. To dziwne, bo w ostatnim wagonie zakładana jest żelazna sztaba. Chyba że to wynalazek ostatnich czasów.

      Usuń
    3. napisałem /cytuję/: "to były czasy drewnianych podkładów"... się czyta niechlujnie, to się przegapia... tak? :)

      Usuń
    4. p.s. generalnie wtedy też jakoś zabezpieczano jakoś te drzwi, może nawet sztabą, ale zaistniała taka sytuacja, że ktoś zabacuł, a jeśli była sztaba, to buchnął ją jakiś Edi...

      Usuń
    5. Napisałeś, jako żywo. Jako żywo przeczytałam. I poza zdumieniem (że teraz są inne, o czym nie miałam pojęcia) nie przyszło mi do głowy nic innego. Jakoś nie widzę związku drewnianych podkładów z zabezpieczaniem drzwi, co oczywiście o niczym nie świadczy ;-)

      Usuń
    6. już dawno nie ma drewnianych podkładów, pomijając jakieś zapomniane, nieużywane torowiska, bocznice, etc... ale kiedyś były normą, a w tamtych czasach trochę mniej przykładano uwagi do kwestii bezpieczeństwa... można było np. otworzyć sobie drzwi w pociągu i wyskoczyć w biegu, albo kogoś wyrzucić... obecnie jest to bardzo rzadko możliwe... elementarne, Watsonie...
      za to łatwiej jest sobie coś połamać lub nawet nie przeżyć spadając na betonowe podkłady, niż na drewniane... to chyba też jest elementarne? :)

      Usuń
    7. Elementarne.
      Ale popatrz, podróże jednak kształcą, nawet post factum :-) W końcu dowiedziałam się czegoś nowego o transporcie kolejowym :-)
      Swoją drogą, siostra mojej koleżanki w podstawówce została wyrzucona w biegu z pociągu przez jakichś złoczyńców. Do dzisiaj jeździ na wózku i nie ma prawie połowy czaszki. Koszmar...

      Usuń
  16. Życzę miłych wspomnień z procesji/marszu/spaceru po Sandomierzu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję - maszerowałam, ale dzień po procesji. W pełnym słońcu, miłym towarzystwie i z pysznymi lodami z Manufaktury Sandomierskiej.

      Usuń
  17. Oj zazdroszczę tego wyjazdu
    Ja, jak wiesz dopiero niedawno wróciłam pociągiem z mojego urlopu.
    Odpoczywaj

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zbieramy do walizek dobre chwile i wspomnienia.

      Usuń
  18. Ciągnie Cię do Sandomierza, Frau Be... Niedługo miasto zmieni nazwę na Fraudomierz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepszy Fraudomierz od Defraudomierza :-) Owszem, ładna nazwa, przyjemna taka :-) A ciągnie mnie przyjaciółka, ciągle chce, żebym do niej przyjeżdżała, bo ona nie lubi podróżować.

      Usuń
  19. ... i tylko tyle ?! No to pa !!! Czekam na relację z wyprawy !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, czy będzie relacja - pojechałam tam nie na wyprawę, a do przyjaciółki. Sandomierz znam już od podszewki, więc mogłyśmy sobie pozwolić na pogaduszki domowe.

      Usuń
  20. Zajrzałam tutaj bo bywam u Pantery i skoro razem mamy zacząć nowe życie na Maderze lub Wyspach Kanaryjskich to sobie będę podczytywać, a jeżeli chodzi o Sandomierz to bardzo mi przypadł do gustu i odwiedzam go od czasu do czasu...wszystko na plus oprócz stacji kolejowej, w zimie umówiłam się z koleżanką właśnie w Sandomierzu, ona miała dojechać samochodem z południa Polski ja pociągiem z Warszawy...uspakajałam ją, żeby się nie śpieszyła bo ja przecież mogę w poczekalni kawkę pić i sobie czytać...w poczekalni? toć to przystanek tramwajowy jest lepszy, stałam w śniegu i wietrze na szczęście 5 minut bo jednak koleżusia dojechała na czas, inaczej źle bardzo to by się skończyło...może ja czegoś nie wiem? może tam jednak jakaś godna Sandomierza stacja jest?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Sandomierzu mam przyjaciółkę i bywam tam regularnie od czasu studiów. Stąd znam historię TEGO dworca, który był niegdyś prawdziwym dworcem. Od jakiegoś czasu, który idzie w lata, dworzec praktycznie przestał istnieć, tak jak przestały istnieć połączenia kolejowe z tym miastem. Z czasem powoli połączenia przywrócono, ale budynek dworca stoi zamknięty i niszczeje. Przyjaciółka twierdzi, że miasto ma w ogóle złych gospodarzy.

      Usuń