15 marca 2025

172. Wszechświat w moim domu

Czy Wy też macie w domu magiczną szufladę? Szufladę na wszystko. Szufladę chaosu. Uniwersalny element wyposażenia naszych domów i mieszkań. Prawdziwy fenomen.

Nie wiadomo jak to się dzieje, ale zawsze znajdzie się miejsce, w którym lądują rzeczy, na które nie mamy lepszego pomysłu. Gdzie indziej schować losowy kabel, baterię, spinacz i instrukcję obsługi pralki? To taka szufladowa grawitacja, wszystko do niej ciągnie.

Otwieranie takiej szuflady to nieraz podróż w czasie. Odkrycia archeologiczne. Znajdziecie tam wizytówki ludzi, których nie pamiętacie, klucze od... czegoś, telefon komórkowy z 2003 roku… Każda szuflada skrywa swoje tajemnice. Można ją nazwać kryzysowym centrum zarządzania.

Zgubiłeś coś? Idź do szuflady na wszystko. To miejsce, gdzie dzieje się magia – jeśli coś tam wrzuciłeś, istnieje spora szansa, że to znajdziesz. Ewentualnie zgubisz coś innego w trakcie poszukiwań.

Teoretycznie da się ją uporządkować, ale kto ma na to czas i chęci? Każda próba kończy się tym, że wszystko wraca na swoje miejsce, bo może jeszcze się przyda.

Szuflada na wszystko łączy nas wszystkich. Nie jest idealna, ale czyż nie ma w sobie uroku?

Oto zawartość mojej szuflady chaosu.


Co my tu mamy?

- dwa albumy ze zdjęciami po babci,

- książeczki o małym fiaciku i o znakach drogowych z dzieciństwa Misia Mamusi (dla niewtajemniczonych: mojego brata),

- dwa rulony ozdobnych papierów do pakowania,

- paszport,

- dwie pary okularów słonecznych,

- dwie kasety VHS, nie mam pojęcia z czym,

- indeks ze studiów,

- płyta DVD z pierwszej komunii Dzieciątka,

- silikonowe etui na telefon,

- pudełko ze starożytnymi kliszami fotograficznymi,

- pudełeczko ze starym telefonem,

- komplet płyt DVD z „Mistrzem i Małgorzatą” produkcji rosyjskiej,

- saszetka na podpaski (czyste!!!),

- kołnierz weterynaryjny po Niuniusiu,

- koci fartuszek pooperacyjny,

- saszetka na bilon w koty,

- woreczek po opakowaniu lekarstw Fanty,

- klejący wałek bez szkieletu,

- smycz do kluczy,

- breloczki z Patem i Matem,

- mosiężne dzwonki na łańcuszku zapakowane w papierową torebkę,

- waga do bagażu,

- i cholera wie, co jeszcze.

A jakie artefakty mieszczą Wasze szuflady na różności?


56 komentarzy:

  1. E tam, nie masz do mnie startu. ty masz jedna szufladę a ja mam stół w sypialni i całą pracownię🙈🙃
    oraz cieszy mnie to, że nie jesteś zdzicha porządnicha. i nie masz kija w dupie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a do wyliczania artefaków dnia by mi zabrakło, przedtem muszę zrobić inwentaryzację.

      Usuń
    2. Kij mi się połamał 😀A do porządnichy tak mi daleko jak stąd do czarnej dziury.

      Usuń
    3. wsadził bym siurka w takom szufladę......

      Usuń
  2. Kurcze, ale jestem nudna, nie mam takiej szuflady, lecz wszystko posortowane, przebrane, przemyślane i poukładane. Ale na moją obronę dodam, że mniej więcej pół roku temu sfinalizowalismy przeprowadzkę, i ten fakt wykorzystałam.
    Tobi przeprowadzał się ze mną 😉 ale on nadal ze skrzynek i kartonów żyje, i stale ekspedycje w poszukiwaniu tego czy owego, książek, dokumentów, sprzętów, i temu podobne. Tym musi zająć się sam, ciuchy obojga przeprowadziłam i uporządkowałam, jak i kuchnie i resztę innego dobytku.
    I tak to. Dopóki wszystko bezproblemowo znajdujesz, nie ma problemu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej mam nieustające problemy ze znalezieniem czegokolwiek, bo jestem wieczną bałaganiarą.

      Usuń
    2. P. S. Jak możesz nie mieć takiej szuflady???

      Usuń
  3. Moja jest w kuchni, a wiec znacznie mniejsza od Twojej. Wszystkie instrukcje obslugi mam w jednym pudelku, jest ich tyle, ze nie zmiescilyby sie w szufladzie, mam nawet takie od dawno zepsutych i wyrzuconych sprzetow, powinnam zrobic w nich porzadek. Stare telefony tez mam wszystkie razem gdzie indziej. A w szufladzie od wszystkiego mam klej, notes z adresami i kopie przelewow bankowych wyslanych do Polski, Twoj tez. Nie musze wiec za kazdym razem pytac, kiedy cos gdzies przelewam. Co glebiej siedzi w szufladzie, to nie pamietam, bo rzadko tam zagladam, ale kilka lat temu zrobilam porzadek i wszystkie drobiazgi pochowalam do pudelek i pudeleczek, wiec teraz jeszcze mnie wiem, co tam mam, bo nie chce mi sie ich otwierac. Za to w mojej torebce nosze pol gospodarstwa domowego i jestem przygotowana na kazda okolicznosc. Kiedys dawno temu pisalam, a nawet sfotografowalam jej zawartosc, mozna poszukac na starym blogu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, moja koleżanka aż do emerytury nosiła w torebce młotek. Biorąc pod uwagę stan umysłowy polskiej młodzieży, nie dziwię jej się 😁
      Ale tak w sumie to jesteś beznadziejnie uporządkowania.

      Usuń
    2. Mam jeszcze trzy albo cztery szuflady ze wszystkim w sypialni, ale od lat do nich nie zagladalam, wiec nie jestem pewna, co tam jest. Nie przezywaj sie wiec, bo wcale taka beznadziejna nie jestem, znaczy kija w dupie nie posiadam.

      Usuń
    3. No, te szuflady z nieznaną zawartością Cię ratują 😁

      Usuń
  4. Prawie wszystko to co wymieniłaś plus kilka rzeczy zupełnie niepotrzebnych mam u siebie. Ale nie w jednej tylko w kilku szufladach.
    Więc że mną jest dużo gorzej...:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gorzej to jest z tymi, którzy nie mają takich szuflad! 😀

      Usuń
  5. Zacna szuflada chaosu. Jakoś tak, hmmm... fajnie to u Ciebie wygląda. Piszę to, jako osoba, która wielbi idealny porządek i takiej szufladki nie ma.
    Ładnie to wszystko utknęłaś, jest w tym chaosie jakiś sens.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam taką szufladę i zawsz obiecuję sobie zrobić porządek i tak już od lat. Brawo użyłaś określenia losowy kabel, podczas gdy teraz uparcie pisze się randomowy, co mnie irytuje. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tępię angielskie wtręty jak morową zarazę. Nie znoszę ich.
      Brawo za szufladę!

      Usuń
  7. Ja mam dwie takie szuflady i szafkę 😂 Mam naturę chomika i gromadzę rzeczy których na zdrowy rozsądek powinienem się pozbyć. Nawet kalendarzyki sprzed kilkunastu lat się tam znajdują bo a nóż się przydadzą... Chociaż sam nie wiem do czego 😂 A przeróżnych kabli i kabelków mam od groma, już sam nie wiem skąd ani do czego. Może kiedyś się zmobilizuję i zrobię z tym porządek. Chociaż podejrzewam że raczej pójdzie to w kierunku dokładania aż to nie wytrzyma i pieprznie 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dwie szuflady i szafka! Brawo, wygrałeś talon na k...ę i balon! Jesteś niekwestionowanym zwycięzcą w tej konkurencji, dopóki ktoś Cię nie przebije. Mój eksmąż byłby do tego zdolny, to był przydasiek, burdelarz i śmieciarz.

      Usuń
    2. 😅😅😅 Takie chomikowanie jest niebezpieczne, bo może przerodzić sie w zbieractwo 😉 Kiedyś trzeba będzie faktycznie się zmotywować i zrobić z tym porządek... 🙄

      Usuń
    3. Wypisz, wymaluj, mój eksmąż. Chorobliwe zbieractwo.

      Usuń
  8. Żeby tylko szuflada, takich zakamarków mam więcej, a co się naszukam różności!
    Nie wiem jak dam radę, gdy zmienię meble w sypialni, bo ma być mniej zagracona!
    A co w zakamarkach? notesy, koperty, kabelki, power bank, spinacze, gumki, baterie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdybym miała większe mieszkanie, nie byłoby takiej szuflady. Zakamarków nie mam, bo patrz punkt pierwszy.

      Usuń
  9. Żeby tylko szufladę ;) Ja mam wrażenie, że u mnie w każdej części domu znajdują się takie magiczne miejsca;)) Więc już nawet nie reaguje, po prostu staram się z nimi zaprzyjaźnić. Bo faktycznie jak czegoś sobie szukam, to znajduje fajne skarby. A najbardziej coś zagubionego, czego szukałam i przepadło i nagle się znalazło ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Reguła jest taka: kiedy czegoś szukamy, nie znajdujemy tego, za to odnajdują się rzeczy dawno zagubione.

      Usuń
  10. Oj, dużo tego, nie tylko w szufladach, wszędzie. Nawet nie wiem, o czym gadać.

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam parę takich szuflad. Oraz garaż i warsztat, tam to dopiero poniewiera się ogrom wszelakiego śmiecia...

    OdpowiedzUsuń
  12. U mnie nawet w szufladzie wstydu wszystko jest pod kontrola 🫣 Generalnie wszystko ma swoje miejsce i raczej nie ma sytuacji “mam, ale nie wiem gdzie”, ale czasem nie chce mi sie odkladac biezacych rachunkow czy korespondencji do odpowiednich segregatorow, albo mam cos, z czym nie wiem co zrobic w danym momencie, wiec wszystkie takie pierdoly wpadaja do szuflady. I tak sie tam zbiera, zbiera, zbiera, az nadchodzi ta chwila, ze wszystko laduje na podlodze, w ciagu kwadransa nastepuje szybka segregacja co i gdzie, szuflada zostaje odchudzona o 95% zawartosci i… zaczyna sie zbieranie na nowo 😆 Srednio dwa razy do roku mam takie napady, bo to taki czas, ze potem to juz chyba tylko kolanem musialabym dopychac zeby te szuflade zamknac 🤪

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja tak mam w przypadku innych szuflad, a także i szafek. A szuflada chaosu pozostaje zawsze sobą.

      Usuń
  13. Czekam na okazję, az mi się zbierze i wtedy porządkuję to co uważam, że powinnam mieć pod ręką. Tkwię od września w połowicznym bałaganie poremontowym, bo wzięli zaliczkę na odświeżenie szafy w przedpokoju ( półki wewnątrz i fronty), ale migają się , więc pierdolnik tkwi w pudłach i czeka na miejsce. Tyle dobrego, że wiem gdzie czego szukać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem bałaganiara, ale co chwilę mam jakieś zrywy sprzątania. Jednak przedmioty z tej szuflady nie pasują nigdzie, dlatego w niej lądują.

      Usuń
    2. Tak ogólnie to co jakiś czas wywalam lub przenoszę do pudła rzeczy ,,podobnego,, przeznaczenia. Kable do kabli, okulary razem, podręczne śrubokręty i kołki- w skrzyneczce razem z małą poziomicą, obok starej wiertarki z której czasem korzystam, małej mocy itp.tematycznie np.niektóre instrukcje...

      Usuń
    3. Masz wiertarkę? O, bogini!

      Usuń
  14. Bardzo bym chciała napisać (jednak!), że nie mam takiej szuflady, bo gdzieś w środku mam bardzo porządnicką duszę - ale to się jakby nie przekłada na rzeczywistość i właściwie mogę rzec, iż KAŻDA moja szuflada zawiera chaos. Ciągle czegoś szukam i trafia mnie szlag. Któregoś dnia jednakże je wszystkie uporządkuję i nawet spiszę w kapowniku, co która zawiera. I wtedy to już położę się i umrę. Tak.

    OdpowiedzUsuń
  15. "w tej szufladzie jest wszystko, lecz znaleźć nie można w niej nic"...
    przed przeprowadzką były takie cztery, ale po wykonaniu odwrotnej decymacji, podczas której nie miałem litości na nowy obiekt zawiozłem może jakieś dziesięć procent grzmotów, które się uratowały po zabiegu... obecnie znowu są cztery, ale z uwagi na niską gęstość zagrzmocenia udaje mi się jakoś kontrolować sytuację w nich, a minęło już trzy i pół roku... ja generalnie jestem minimalistą, wiele tego barachła staram się eliminować na bieżąco, więc pewnie nieprędko dojdzie do kolejnego zapuszczenia owych szuflad... nie jest w nich tak randomowo, jakby to mogło wyglądać na pierwszy luk... nie powiem, że wcale nie ma tam pierdolnika, ale jak na razie dość sprawnie się w nim poruszam...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie ta szuflada zawiera przedmioty, które gdzie indziej nie pasują. Śmieci w niej nie ma.

      Usuń
  16. Ależ ta szuflada jest uporządkowana. Całkiem niezła szuflada.
    Marzę czasami o tym, aby umieć tak kupować, aby wszystko było przydatne i nie zostawało. Minimalizm zakupowy. A człowiek idzie na zakupy i jakieś pierdoły do chaty znosi w rodzaju maszynki do wyrywania włosów z nosa. Mój małżonek ma takich pięć i... nie wiem na co mu to? Nie widziałam aby używał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W mojej szufladzie chaosu mieszczą się rzeczy, które nigdzie indziej nie pasują.

      Usuń
    2. aler bym w tweojej szufladzie zamieszał......... siurdalem.......

      Usuń
  17. Moje mieszkanie nie ma balkonu i piwnicy. Wszystko muszę upychać w domu, a chomikową mam naturę. Jedna szuflada w przedpokoju(szafka na buty), druga w kuchni, reszta, to walizki, kartony, plastikowe pojemniki poupychane w regale pokojowym. Kiedyś próbowałam trzymać w tych miejscach porządek. Teraz czekam, aż spadkobiercy mieszkania, wyrzucą wszystko na śmietnik.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje mieszkanie też nie ma balkonu, ale ponieważ jest to moim marzeniem, nigdy bym go nie zagraciła, tylko jakoś fajnie urządziła.

      Usuń
  18. Jest taka szuflada w komodzie- przepastna. Nie wymienię wszystkiego,co tam jest, bo mi się teraz nie chce tam zaglądać. Rzadko ja otwieram. Niemniej pamiętam, że są tam foremki do ciastek Mooncakes i na ule, kubki z dziobkiem dla "niedołężnych" lub dzieciaka, takie ustrojstwo do dekorowania tortów, talia starych kart....Obok jest szuflada, w której znajdują się stery kart gwarancyjnych i instrukcji do urządzeń domowych. Wielkim ściepnikiem jest ogromny kredens- tam są wszystkie rzeczy do rękodzieła. Wszystkie rzeczy potrzebne do funkcjonowania domu mają swoje stałe miejsce w różnych pudełkach i pojemnikach.
    Na bieżąco wyrzucam rzeczy zużyte i niedziałające, a z takich duperelnych te, które uznałam, że nie muszą w domu być.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę Ci tego kredensu, oznacza, że masz na niego miejsce. A ja nieustająco cierpię na brak metrażu. Moje pudła z rzeczami do art journalingu zajmują cały stół, a rzeczy do haftowania upchnięte są w szafie pod ubraniami. Farby, pędzle i podobrazia upchnięte w komodzie z dokumentami. Z czego zrezygnować? Z wyszywania? Z malowania? Z art journalingu? Z dokumentów? Z ubrań? Ech, żyzń propaszczaja!

      Usuń
    2. No tak, z jednej strony nasze mieszkanie (parter domu) jest przestronne i to jest niewątpliwy plus. Kredens wszedł na miejsce pianina, które oddałam w dobre ręce (renowacja i strojenie to kupa forsy). Niesamowicie mi tego pianina brakuje, zwłaszcza w momentach dołów, bo jednak granie pomagało mi w wyłażeniu na powierzchnię. kredens pewnym sensie mi to zrekompensował- zawsze marzyłam o taki kuchenny starym kredensie.
      Z drugiej strony to hektary podłóg do mycia, a Bezka jednak nanosi na łapkach błoto. Ja też mam pudła z włóczką i ścinkami koronek ze sukni ślubnych (dar od koleżanki) w szafach i kosze wiklinowe z tkaninami upchane po kątach. Z niczego nie rezygnować, w końcu to nie są pałace czy muzea, by było wylizane i wymuskane. Trudno się poruszać, ale to wszystko Twoje i Ciebie cieszy.

      Usuń
    3. Nie zamierzam rezygnować, zwłaszcza, że mam trzy koty i nigdy nie będzie u mnie jak w pałacu. Ale brak miejsca mnie dusi.

      Usuń
    4. Dusiłam się, mieszkając w bloku, a mieszkanie miało 3 pokoje:):):)

      Usuń
    5. Cóż, moje ma 2 i do tego brak balkonu. A ja mam klaustrofobię. Jestem wielkim życiowym przegrywem.

      Usuń
    6. Powoli, odwróć sytuację, mogłaś tego mieszkania też nie mieć. Mogłaś mieszkać kątem u kogoś lub w starej zagrzybionej kamienicy. I co to znaczy jeden wielki życiowy przegryw? Ech... masz pracę ( wiem, wiem, paskudna, ale masz), mieszkanie, udaną córkę, fajnego kota, jesteś dowcipna, przebojowa, utalentowana (wiersze, plastyka)... mało?

      Usuń
  19. Na szczęście w domu mam dwie szuflady (nie licząc trzech w kredensie kuchennym), ale mniej więcej wiem, czego w nich mogę szukać. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to Cię podziwiam. Mnie bez przerwy coś ginie.

      Usuń
  20. Naprawdę jest mi wstyd, ale takiej szuflady nie mam. Jestem niepoprawnie uporządkowana, żeby nie powiedzieć, że pedantycznie. Ale równoważy mnie mąż, który w naszym domu ma swój jeden pokój nazywany warsztatem, a tam takich szuflad jest hmm... kilkanaście? Z tym, że ja tam nie sprzątam i rąk w nic nie wkładam, tak że tego... czuję się usprawiedliwiona :) Polubiłabyś mojego męża :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Mam takom..... szufladę...... Trzymam w niej....... latarki..... gumki recepturki...... gumki do sexu hehe...... krawaty...... plastikowe sztućce...... pamiętniki..... starom biżuterie...... dilda..... wibratory....... siurdale....... kabaretki...... kulki analne...... korki analne...... majteczki ukochanego....... skarpetki ukochanego bo lubię je wąchać....... portret babci....... pałeczki do ryżu....... nokię....... kamień...... zapalniczki....... viagre..... sztucznego kwiatka..... sztuczne owoce..... zdjęcie papieża...... pluszaka od byłej..... zdjęcie z byłą..... dużo mam w szufladzie.......
    jak sie zebrać żeby...... zrobić porządek.....??????

    OdpowiedzUsuń