Moi drodzy!
Dziś jest pamiętny
dzień. Zapamiętam tę datę chyba do końca życia.
4 lutego 2025 r.
Ostatni,
osiemdziesiąty czwarty dzień leczenia Fanty ze śmiertelnej choroby.
Ostatnia kapsułka
drogiego leku sprowadzanego z zagranicy.
Nie wiem, co by było,
gdyby nie Wasza pomoc. Przejęliście się losem mojej kotki i ufam, że
cała Wasza życzliwa pomoc nie pójdzie na marne. Krew pobrana, pojechała do
wyspecjalizowanego laboratorium. Pozostaje nam czekać na wynik jej badania i żyć
nadzieją, że choroba już nie wróci (czasem to się, niestety, zdarza).
Dziękuję Wam.
Dziękuję wszystkim,
którzy podtrzymywali mnie na duchu w każdy możliwy sposób.
Dziękuję gorąco tym,
którzy wsparli finansowo naszą Zrzutkę.
Dziękuję za
wszystkie telefony oraz długie, pokrzepiające i polepszające nastrój
rozmowy i zainteresowanie losem Fanty (w szczególności PKanalii 😎).
Dziękuję za
udostępnianie na blogach i Facebooku linku do Zrzutki oraz
za zachęcanie innych do wzięcia w niej udziału.
Byliście i jesteście
wspaniali. Drzemią w Was ogromne pokłady empatii. Prawdziwych przyjaciół
poznaje się w biedzie, więc teraz wiem, że można na Was liczyć.
Nie znajduję dość
mocnych słów na wyrażenie mojej wdzięczności wobec Was. Mogę tylko w nieskończoność
dziękować.
Zatem jeszcze raz
serdecznie dziękuję!
Mocno trzymam kciuki żeby Fiona wyzdrowiała a Ty nie miała kolejnych powodów do zmartwień 🍀🙏
OdpowiedzUsuńOj, przestań już wstawać o 4.00 rano, bo potem są tego skutki: nie Fiona, tylko Fanta 😄
UsuńJa nawet teraz jestem nieprzytomny, mimo że wlałem w siebie cztery kawy! Dlatego wybacz mi gdyż nie wiem co piszę 😅 Wiesz, ja faktycznie powinienem przestać komentować Wasze blogi niedługo po przebudzeniu, bo to nie pierwsza moja gafa... Tak czy siak za Fantę trzymam kciuki 🙏
UsuńJa nawet teraz jestem nieprzytomny, mimo że wlałem w siebie cztery kawy! Dlatego wybacz mi gdyż nie wiem co piszę 😅 Wiesz, ja faktycznie powinienem przestać komentować Wasze blogi niedługo po przebudzeniu, bo to nie pierwsza moja gafa... Tak czy siak za Fantę trzymam kciuki 🙏
UsuńAlez cala przyjemnosc po moim trupie. ;)
OdpowiedzUsuńDla zwierzów zawsze do uslug.
Uff, jak po Twoim trupie, to mi ulżyło 🤣
Usuńdla formalności nieźle jest poczekać na wynik badań, ale z bystrego, bystrego spojrzenia Ślicznoty można wnioskować, że już po kryzysie, ogień pożaru zgasł, woda powodzi opadła, metaforycznie rzecz ujmując...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
Czekamy. ale dzisiaj jest taka symboliczna data zakończenia leczenia, więc należą się podziękowania 🤠
UsuńPo takim leczeniu wyniki powinny być dobre. Trzymam kciuki za to, by choróbsko już nie wróciło.
OdpowiedzUsuńNiech idzie w cholerę i nie wraca!
UsuńNie musisz aż tak uroczyście, najlepsza wiadomość, to zdrowie kotki!
OdpowiedzUsuńOby już tylko dobrze!
Musiałam uroczyście, choć nie uważam, że to jest uroczyste pisanie 😀 Musiałam Wam podziękować!
UsuńTrzymam kciuki za zdrowienie Fanty i cieszę się, że mogłam pomóc.
OdpowiedzUsuńMoniko, dziękuję z całego serca!
UsuńŻółwik. Drapanko za uchem...
OdpowiedzUsuńOczywiście, że za uszkiem! I jeszcze ciumanie misiołapek.
UsuńOstatnio opisywałam to na swoim blogu- ludzie piszący blogi są niesamowici :) Też założyłam zbiórkę ostatnio, nietypową bo na marzenie.... Momentami jest mi głupio bo to nie jest jakiś szczytny cel, ale tak się zaparłam by spełnić to marzenie, że staram się o tym nie myśleć.
OdpowiedzUsuńPS: Czy Twoja zbiórka już się zakończyła? Chętnie wpłacę grosik i udostępnię gdzie się da.
Moja Zrzutka trwa jeszcze przez 21 dni. Będę wdzięczna za udostępnienie: https://zrzutka.pl/4r5r89
UsuńMyślę, że zbiórka na realizację marzenia nie jest zła (ja kiedyś zbierałam na wydanie tomiku), życzliwy człowiek zawsze chętnie pomoże, nawet jeśli ma niewiele.
Niech Fanta będzie zdrowiutka! Trzymam kciuki, żeby to miźne kitku wydobrzało całkowicie.
OdpowiedzUsuńNo, ja też trzymam wszystkie kciuki, jakie mam 😀. Dzięki za trzymanie!
Usuń