11 listopada 2023

84. Tylko się nie śmiejcie!

No. To jak w tytule. Żadne tam śmichy-chichy, bo sprawa jest poważna.

Otóż dostałam skierowanie na leczenie sanatoryjne. Jakiś czas potem przyszło zawiadomienie o przyznaniu sanatorium i terminu. I nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdybym nie dostała pisma z NFZ z wyznaczonym terminem 4-25 grudnia (termin jak termin, aczkolwiek nieco durnowaty) oraz wskazanym sanatorium… Proszę mi się nie śmiać! Otóż sanatorium… w obśmianym do cna Ciechocinku!

Matko moja! Sodoma i Gomora, ruja i porubstwo, jak ja to przeżyję?!

W dodatku nic tam nie jedzie, nie wiem, co to za wygwizdów!


Normalna klęska żywiołowa.

99 komentarzy:

  1. Po obrazkach sadzac to jestes juz dobrze przygotowana!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dobrze. Jeszcze tylko pończochowe podkolanówki muszę kupić :-)

      Usuń
    2. Przeziebisz sie albo Cie podwieje. :))) Sniegu bedzie po doope i wiatr.

      Usuń
    3. No co Ty? A na podryw wewnątrz? Tylko podkolanówki, takie jak ma babka tańcząca na rurze na fotce powyżej!

      Usuń
    4. Tanczaca? Hehehe. Ja widze cos innego i tylko nie pojmuje czy ja podpieraja czy sciagaja z tej rury.

      Usuń
    5. Nie znasz się. To jest nowoczesny taniec na rurze dla młodych... duchem.

      Usuń
    6. .... i dla okularnikow bez okularow.

      Usuń
    7. To w publiczności :-)

      Usuń
  2. Hahahahahah. Śmieję się bezczelnie, ale w żadnym wypadku nie ze złośliwości :D
    Wiele bym dała, żeby pojechać do sanatorium - nawet w tak niefortunnym terminie, jaki przypisano Tobie. I co mi tam - mógłby być już nawet ten nieszczęsny Ciechocinek. W sumie, kilka razy nawiedziłam to miejsce. Miasto, jak miasto, nawet przeżyłam, kilka ładnych, mniejszych obszarów też się tam znalazło. Tylko te kąpiele solankowe są dziwne - tam podobno trzeba siedzieć razem z innymi ludźmi w jednym zbiorniku. Nigdy nie próbowałam, ale słodki Jezu w morelach, to... to musi być straszne przeżycie.
    Mam nadzieję, że mimo wszystko, będzie Ci tam przynajmniej znośnie.
    Pozdrawiam :>

    OdpowiedzUsuń
  3. Podobno tam jezdza poszukujacy przygod, wiec zaopatrz sie w koronkowa bielizne, bo nigdy nie wiadomo, co sie trafi. A moze nie, ale przygotowanym trza byc. Termin wyjatkowo glupi, ale Ty nie z tych, co swieta huczne wyprawiaja i na pasterce nie byc sobie nie wyobrazaja. Oraz nie widze powodu do smiechu, sama chetnie bym pojechala do jakiegos sanatorium.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ruja i porubstwo! Muszę nabyć, ale nie koronkową bieliznę, a pończochowe podkolanówki zwane antygwałtami albo Krystynami.

      Usuń
    2. A to oborowa nosila takie, nie krycha.

      Usuń
    3. Nie znam żadne oborowej, przykro mi :-(

      Usuń
    4. Znasz! Szydlo po mezu miala i byla matka jurnego klechy.

      Usuń
    5. A, to nie zaprzeczę, choć najchętniej bym się tej znajomości wyparła :-)))

      Usuń
  4. Ło matko i córko! Do sanatorium! W zimie!
    Już mniejsza o ten Ciechocinek (choć nie wiedziałam, że jest tak częstym bohaterem memów)... Ale święta w sanatorium to może być interesujące... ominą Cię wszystkie durnowate przygotowania 😂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ubiegłym roku moi znajomi byli w sanatorium w identycznym terminie. Odwiedziłam ich, bo byli blisko. Śniegu po pachy, akurat na taką pogodę się załapałam. I było bardzo fajnie, oni sobie też chwalą ten pobyt.

      Usuń
  5. 🙈🙈Przepraszam😂😂😂😂

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeżeli naprawdę jedziesz do Ciechocinka i masz problem z dotarciem na miejsce proponuję pomoc. Mieszkam w Toruniu a stąd już żabi skok. 20 minut i będziemy na miejscu.
    Pozdrawiam Grażka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, prawdopodobnie mam już zapewniony środek lokomocji. Dzięki za to, że zaproponowałaś :-)

      Usuń
  7. To już chyba legendy z tym Ciechocinkiem, a w ogóle to możesz wbijać do mnie, mam blisko, poproszę męża to Cię odwieziemy:-) Ciechocinek blisko Torunia i Inowrocławia, w razie czego możesz liczyć na odwiedziny, a wokół swojej miejscówki będziesz miała co zwiedzać:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jotko, prawdopodobnie mam już czym dojechać. ale dzięki, że zaproponowałaś. Trochę mnie ten termin mierzi, ale co tam - wyrwę się z domu i pracy, a to już dużo!

      Usuń
    2. I tego się trzymaj i powtarzaj w chwilach zwątpienia...

      Usuń
    3. Trzymam się tego pazurami. Ostatnio szkoła tak mi dała w tyłek, że tylko patrzę, żeby z niej zwiać.

      Usuń
  8. Widzę, że edukacyjnie już jesteś przygotowana. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Się nie śmiejcie:):):):)A potem seria memów tak trafnych, że.... się nie śmiejcie:):):):) Ciechocinek, czy inny Nałęczów, sama pisałaś, jaką sanatoria mają opinię. Jedno jest pewne, nabierzesz nowych doświadczeń, a Ty chyba lubisz, jak coś się dzieje i to w dobrym kierunku:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię, to prawda, ale... ciągle mi wstyd się przyznać, że akurat na Ciechocinek padło :-)

      Usuń
    2. Mnie zastanawia data zakończenia turnusu- 25 grudnia?????? A jak ludzie mają wrócić do domów, kiedy to święto i nic nie kursuje?
      I mam jeszcze coś- może Ci się przyda.
      https://www.onet.pl/styl-zycia/onetkobieta/pojechal-na-turnus-do-ciechocinka-ukryte-oplaty-to-nie-wszystko/54w0qeb,2b83378a

      Usuń
    3. Data wybitnie ciulowa. Ale dzięki za link, każda informacja się przyda.

      Usuń
    4. Jedź, łap wrażenia, doświadczenia, a przede wszstkim moce zdrowotne:)

      Usuń
    5. Do tego mam jeszcze trzy tygodnie. Póki co, uprawiam niewolnictwo. To znaczy bycie tanią siłą roboczą w stresie i ponurej atmosferze.

      Usuń
  10. Ciechocinek - ja tylko pamiętam przedwojenne wspomnienia matki, jakie to było cudowne miejsce.
    Sanatoria - tu już pozostaje mi tylko zazdrość bo w Australii to jest nieznana instytucja.
    Życzę miłego pobytu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcz trzy tygodnie... A jak będzie, to sama się przekonam.

      Usuń
  11. Uważaj, bo widziałem w necie że nazywają je również "Sanatorium miłości"! 😂 Nie wiem co tam się wyrabia, ale musi być ciekawie 😅 W sumie każdy wyjazd w mniejszym lub większym stopniu Ci pomaga, więc nie ma co się zastanawiać, tylko trzeba jechać 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Sanatorium miłości", powiadasz... No to nic mi nie grozi. Miłość i ja wykluczamy się nawzajem. Pod tym względem jestem z kamienia.

      Usuń
    2. Poza tym już masz jednego "adoratora" 😉

      Usuń
    3. A do cholery z nim! W zeszłym tygodniu wysiadam z samochodu przed sklepem, patrzę - jest zaraza! Na szczęście stał odwócony tyłem i prześlizgnęłam się innym wejściem. Potem chyba poszedł, bo w sklepie go nie spotkałam i na całe szczęście.

      Usuń
    4. Zawsze możesz załatwić sobie perukę i sztuczne wąsy 😉

      Usuń
    5. Zabiłeś mnie, siedzę i kwiczę :-))))))))

      Usuń
    6. Jakoś się przed nim musisz przecież bronić, a z wąsami Cię nie pozna 😉

      Usuń
    7. Mhm. Ta peruka musiałaby być chyba blond. dobnie jak wąsy.

      Usuń
    8. :)))) Lepiej z dluga broda jak wszystkie stare dowcipy. :))))

      Usuń
    9. Też blond! I łysina na czubku głowy.

      Usuń
    10. Albo nałóż maskę z twarzą Kaczyńskiego 😉 Z tym że wtedy ryzykujesz że przechodnie Cię pobiją 😂

      Usuń
    11. Ale byłaby i dobra tego strona - sanatorium by opustoszało i miałabym wszystko do swojej dyspozycji :-))) Chyba żeby zgromadził się tam akurat elektorat, to drugie dobrze - nosiliby mnie na rękach :-)))

      Usuń
    12. Kaczyńskiemu już się na szczęście kończą przywileje. Gdzieś widziałem artykuł, że w tym Twoim sanatorium mają niezłe ceny, więc na wszelki wypadek zrób rozeznanie, żeby Cię stamtąd w skarpetach nie puścili 😅

      Usuń
    13. Nie puszczą. Nie mam tyle pieniędzy :-)

      Usuń
    14. Zawsze możesz nawiać bez płacenia 😉😂 Może Cię nie znajdą 😉

      Usuń
    15. Może to i dobre wyjście :-) Tylko ta walizka ciężka...

      Usuń
    16. Walizką możesz się opędzać od policjantów prowadzących pościg 😉 Ciechocinek zdobył już taką sławę, że kto wie, może wrócisz stamtąd odmieniona? 😉

      Usuń
    17. Jeżeli kierować się sławą Ciechocinka, to wrócę odmieniona na jeszcze gorsze :-)))

      Usuń
    18. Albo z wianuszkiem kolejnych adoratorów przed którymi będziesz sie ukrywać 😂😂😂

      Usuń
    19. O Matko Boska! Jeszcze tylko tego mi brakowało! 😂😂😂

      Usuń
    20. Mówią że od nadmiaru głowa nie boli 😉

      Usuń
    21. Od nadmiaru popieprzonych adoratorów to może i głowa nie boli, ale łeb odpada 😅

      Usuń
    22. No i trzeba się uważnie rozglądać czy któryś nie chowa się za drzewem 😅

      Usuń
    23. Nie strasz, teraz każde drzeo będzie podejrzane!

      Usuń
  12. I to bynajmniej nie jest powód do wstydu 😉 Gdybyś dostała skierowanie do Pacanowa to dopiero byłby powód do beki, ale tam akurat sanatorium nie ma 😅

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłam w Pacanowie i widziałam Koziołka Matołka :-)

      Usuń
    2. Masz z nim zdjęcie? 😅

      Usuń
    3. Gdzieś mam. Musiałabym je odgrzebać i zeskanować. To było dawno, moja córka była jeszcze mała. Ale poszukam.

      Usuń
  13. Mam nadzieję, że termin Ci nie przeszkodzi w realizacji planów (pewnie są osoby, które odmawiają).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, zupełnie mi nie przeszkadza. Jedyne, co mnie zniechęca, to zima.

      Usuń
  14. "W Ciechocinku, tam gdzie Dom Zdrojowy, Maxi Kaz rusza na łowy" :) :) Byłam z koleżanką z Torunia, ładnie tam jest, przynajmniej odpoczniesz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak. Ten odpoczynek najbardziej mnie cieszy.

      Usuń
    2. Mnie nie cieszy - właśnie odpoczywam w wielkim cudzysłowie - z zapaleniem oskrzeli. Boli w klacie, każde kaszlnięcie to ból i dreszcze plus wymioty. Dziś zjadłam jabłko i dwie ugotowane pyry, bo mnie szpitalem postraszył pan lekarz. Nic miłego taki relax. Sama bym pojechała do tego Ciechocinka zaliczyć reset, także mózgu.

      Usuń
    3. Mnie by ucieszył nawet taki wypoczynek, jakiemu jesteś przymusowo poddana. Wszystko lepsze od znienawidzonej szkoły!!!

      Usuń
  15. Nie wiedziałam, że Ciechocinek ma taką opinię. Ale oprócz zabiegów rehabilitacyjnych będziesz miała wobec tego iine atrakcje - do oglądania. A wąsy i brodę możesz zabrać, mogą się przydać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zabiorę. Może nawet takie pingpongi zamiast oczu, jak u Ciebie na blogu :-)

      Usuń
    2. Czemu nie, gustowne są przecież.

      Usuń
    3. A jak takie zdobyć?

      Usuń
    4. Wysłać Ci?
      One były częścią jakiegoś ustrojstwa hydraulicznego, taka kula z dziurą jak w zaworze kulowym.

      Usuń
    5. Jasne. Tylko tak zobaczę świat uzdrowiskowy we właściwym świetle :-)))

      Usuń
  16. Wyobrażam sobie jak wspaniale będziesz sie bawić i ... nie zapomnij zdawać relacji na bieżąco :-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuję być na bieżąco, tylko że nie wiem, czy wezmę laptop (ciężki) i jak będzie z dostępem do wi-fi. Przez telefon to jest męka.

      Usuń
  17. Pojadę z Tobą , wezmę szydełko i uzupełnimy narzutki na siedzeniach

    OdpowiedzUsuń
  18. Będziesz zauroczona. To spoko miasteczko.Tylko ten termin jakiś taki dziwny:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Termin arcydziwny. W ubiegłym roku moi przyjaciele byli w sanatorium blisko mnie, odwiedziłam ich - termin mieli 6-27 grudnia. Przynajmniej spędzili całe święta w sanatorium.

      Usuń
  19. lepsze terminy, to chyba za dulary... wywalają gości przed Sylwestrem? a cóż to za dziwoląg? jak karnawał, to trza się bawić!

    OdpowiedzUsuń
  20. Jesteśmy na wczasach
    W ciechocińskich lasach
    Pod tężnią płonącą
    Opalamy się
    Pani Fraubysia, nasza Fraubysia
    Królowała na turnusach nie od dzisiaj
    Przemierzała wzdłuż i wszerz parkietu przestrzeń
    Ale nigdy nie spojrzała ku orkiestrze
    ...
    Spokój orkiestra!
    Dla sympatycznej pani Fraubysi z bloga "Szprotki"
    Od sympatycznego niewątpliwie pana Piotra
    Pucio - pucio!
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, pucio-pucio! Już nie mogę się doczekać :-)

      Usuń
    2. Słitfocie z parkietowych szaleństw obowiązkowo powinny znaleźć się w relacji. ;-)

      Usuń
    3. Obowiązkowo się znajdą. Razem ze słitfociami sanatoryjnych Adonisów.

      Usuń
    4. Co to się działo, co się działo!
      Blogowiska pół ze śmiechu sie skręcało
      I skręciło by do końca biednych ludzi, gdyby ich wreszcie Realizm nie obudził...
      pucio-pucio

      Usuń
    5. No i co jeszcze?! 😅

      Usuń
  21. A czy tobie już się od życia nic nie należy? Pojedziesz zobaczysz, potem opowiesz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że pojadę, zobaczę i opowiem. Ale czy należy mi się coś od życia? Wątpię. Nie dostałam ani jednej z tych rzeczy, na których mi w życiu zależało. I już nie dostanę, bo to niemożliwe.

      Usuń
  22. Rozbawiły mnie memy o Ciechocinku:))). Nie wiedziałam, że cieszy się takim wzieciem memowym:).

    OdpowiedzUsuń
  23. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  24. No to zrobisz sanatoryjną imprezę urodzinową....:))))
    Niech każdy dzień będzie dla Ciebie łaskawy w codzienności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na to wygląda, że będę musiała. Trafiłaś z tą imprezą :-)

      Usuń