02 czerwca 2022

18. Dziwność nad dziwnościami i wszystko dziwność

Jak się okazuje, zaglądanie bywa niebezpieczne – grozi nabawieniem się szoku. No bo tak:

Zaglądam ci ja do własnej (żeby nie było: DAMSKIEJ) torebki (nie żadnej walizki) i znajduję w niej, oprócz zwyczajnych utensyliów, co następuje: trzy puszki piwa, srebrne klapki z błyszczącymi dżetami, sos do spaghetti (marki Pudliszki) w słoiku oraz osiem pierogów z kaszą gryczaną (w woreczku, nie luzem). Zdziwiona? No, ja nie, bo wiem, co kupowałam i że zapomniałam torby na zakupy. Ale Dzieciątko, odesłane po piwo i pierogi do mojej torebki, aż przysiadło z zachwytu i niedowierzania nad znaleziskiem. Zwłaszcza, że zna własna matkę i wie, że ta zazwyczaj nosi w torebce absolutne minimum.

Następnie zaglądam do przysłanych mi archiwalnych metryk moich przodków z XV i XVI wieku i… kopara mi opada z szelestem na podłogę i w tej pozycji pozostaje, a to na widok imion, które występowały w mojej linii. Maryanna Juljanna to jeszcze małe piwo, ale Tacyanna? Albo męskie: Waśko, Fedina, Ihnat, Ilko, Ananjasz, Dobrosławicz… I co to za przydomek Kotonos?! Choć może przynajmniej on coś tłumaczy – naszą rodzinną, wielopokoleniową miłość do kotów (zapewne wraz z ich nosami).

***

Jakie zdziwienia towarzyszyły Wam w ostatnich dniach?

46 komentarzy:

  1. Qrna!!! Musialam zmienic przegladarke z Foxa na Chrome, bo w ogole na foxie nie moge nie tylko komentowac, ale nawet zalogowac sie na bloggerze. To znaczy u siebie na blogu jestem zalogowana, u Ciebie wyrzuca mnie na zbity pysk i nie mam nawet opcji komentowac jako anonim, co udalo mi sie u Teatralnej. A na Chrome dziala!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie nieodmiennie dziwi, ilu idiotow chodzi po swiecie.

      Usuń
    2. Mnie nie dziwi, bo nie mam złudzeń.

      Usuń
    3. A jeśli chodzi o przeglądarki, to ja przez cały czas korzystam z Chrome i co z tego? Logować sie mogę, ale moje komentarze w znakomitej większości albo trafiają do spamu, albo zupełnie w niebyt.

      Usuń
  2. Ponoć w damskich torebkach nawet miotacz ognia można znaleźć :-) Fenomenem jest to, że wydają się mieć nieograniczoną pojemność, oraz to, że ta niby słaba płeć potrafi tam całkiem sporo dźwigać :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W mojej nie. Tylko klucze, dokumenty, portmonetka, chusteczki. Stąd ten szok u Dzieciątka.

      Usuń
  3. damska torebka to nie jest taka sobie torebka, tylko to jest DAMSKA torebka... to jest broń, taką torebką można nawet zabić ptysia za nieautoryzowane me_too... zawsze tego uczyłem laski na swoich kursach samoobrony... inna sprawa, że jest z tym związany pewien paradoks, na przykład moja Lady zawsze mi wręcza przed wyjściem małą buteleczkę wody: "możesz mi to schować do plecaka?"... co ja mam o tym myśleć?... po prostu nie myślę, tylko chowam... wyjmuję po powrocie, bo jakoś nigdy nie było okazji zrobić tego wcześniej, podczas wyjścia...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aha, te zdziwienia... może takie, że nasz kot Lucjan nie darł japy dziś rano, tylko odczekał do jakiejś cywilizowanej pory na wstawanie?...

      Usuń
    2. MOJA torebka nie zawiera masy dupereli. Zwykle noszę w niej absolutne minimum: dokumenty, klucze, chusteczki, portmonetkę. Tyle!

      Usuń
    3. P. S. Kota Lucjana lepiej przebadajcie na tę okoliczność...

      Usuń
    4. a telefon gdzie?... w majtach? :)
      ...
      kot Lucjan jest badany regularnie pod kątem kleszczy, reszta kotów zresztą też...
      ...
      aha... a propos imion, to przypomniało mi się, że mój dziadek miał na drugie Hipolit...

      Usuń
    5. Telefon beztrosko w domu :-)
      Hipolit to ładne imię, a kota nalezało przebadać na okoliczność niedarcia japy o poranku :-)

      Usuń
    6. Lucjan już tak ma, ale to też nie jest tak, że on codziennie tak zaczyna dzień... generalnie on to jest nieco zwichrowany psychicznie, ale przez dziewięć lat był kotem niewychodzącym, dopiero od półtora roku ma lepsze warunki, a takie koty bywają nieco ograniczone i potrafi im odbijać... z drugiej strony z Lucjanem nie jest tak fatalnie, aby była konieczność jakichś interwencji psychiatrycznych... w sumie, to on ładnie się (re)socjalizuje przy Krajce, rok młodszej od niego, ale od zawsze wychodzącej, czyli jakby normalniejszej i bardziej doświadczonej życiowo..
      ...
      jeszcze moja mama miała na drugie Antonina, ale Tośka to chyba nie jest aż tak egzotyczne imię?... za to pewien mój kolega z liceum miał na drugie Maria... zwyczaj latynoski raczej, w Polsce dość rzadko spotykany...

      Usuń
    7. Nie ma tak źle, żeby nie mogło być gorzej. Brazylijski kuzyn mojego wujka ma na imię Jezus...

      Usuń
  4. O, nie przekonasz mnie, ze masz mała torebkę!
    W pracy mam koleżanki, co to noszą nawet po dwie torby...
    Co mnie ostatnio zdziwiło? jak można zaspać na 11.30? i jeszcze kwota niby podwyżki dla nauczycieli...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jotko, Ty miałaś złudzenia co do podwyżki???
      Zaspać na 11.30 to żadna sztuka dla człowieka, który ma zdrowy sen, zapewniam, a o torebce przekonywać nie będę, bo po co?

      Usuń
  5. Zdziwił mnie do opadnięcia szczęki poseł Gryglas (PiS), choć wydawało mi się, że z tej strony sceny politycznej nic mnie już nie zdziwi. Będąc w Kato zrobił sobie zdjęcie pod palmami na Rynku i zadał pytanie w sieci, czy wiedzą, gdzie jest, po czym oświecił czytających tak: ""Ani Monte Carlo, ani Gliwice tylko nasze, piękne, polskie Katowice". "Ja pier..." Tak zaczynała się większość reakcji na wpis.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żeby spuchł, a potem pękł! Jednak głupota nie zna granic ni kordonów...

      Usuń
  6. Mnie jest ciężko zdziwić. Nawet nie pamiętam czy coś wywołało we mnie ostatnio takie uczucie. Po prostu żyję w przekonaniu, że ten świat jest przedziwny....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myslę, że brak zdziwienia czymkolwiek jest jakimś ostatnim etapem wtajemniczenia :-))))

      Usuń
    2. Niemen też miał ten level.

      Usuń
  7. "metryk moich przodków z XV i XVI wieku"
    No popatrz.
    A ja tam marności jakieś tylko mam.

    U mnie w rodzinie kiedyś to
    kobieta - Marianna
    mężczyzna - Franciszek

    Nic nie jest mnie w stanie już zdziwić

    OdpowiedzUsuń
  8. To chyba dość zwyczajne i niedziwne imiona. No, może Marianna nieco archaiczna, ale ładna :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaka archaiczna, moja babcia była Marianna, a dziadek ze strony taty miał na imię Alfons!

      Usuń
    2. Ale chyba dzieciom nie są już nadawane takie imiona. Przepaść międzypokoleniowa jest duża, więc tamte imiona to juz archaizm...

      Usuń
    3. Chyba wracają: Fabian, Julianna, Marcel, Barnaba, Mieszko...serio, takie mamy w szkole.

      Usuń
    4. Mozliwe, u nas też nie brakuje takich dziwactw w stylu Leon, Staszek albo Józek. Kto przy zdrowych zmysłach daje dziecku tak na imię?! Mnie jest potem wstyd zwracać sie do nich po imieniu, zawsze czuję jakieś takie zażenowanie.

      Usuń
    5. W pierwszej klasie technikum uczę Mariannę :)

      Usuń
    6. To jeszcze całkiem dobre imię. Do płaczu doprowadzają mnie Sandry, Dżesiki i Brajanki.

      Usuń
    7. Niestety nie namierzyłam jakiś imion mniej znanych

      Usuń
    8. Ależ nie nakładam na nikogo takiego obowiązku! :-)

      Usuń
  9. haha a mnie już nic nie dziwi :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Mnie zdziwiły kiedyś dwie parówki we własnej torebce. Kupiłam je poprzedniego dnia a odkryłam następnego - to znaczy odkrył je celnik na lotnisku jak mi zajrzał do torebki. Leciałam do Paryża, ale to już dawno temu było. A te parówki to oczywiście miałam zjeść poprzedniego dnia na kolację.
    A całkiem niedawno to zdziwiła mnie podwyżka pensji nauczycieli. To znaczy zdziwiło mnie to, że mój Geograf jej nie zauważył - chyba się mu w głowie przewróciło od tego dobrobytu, które mu jego minister funduje...:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stokrotko, nam wypłacono razem z pensją "podwyżkę" plus wyrównanie za maj. I też nikt nie zauważył... Ale ja złudzeń nie miałam, więc się nie zdziwiłam.

      Usuń
  11. Witaj już czerwcowo 
    Dziękuję za życzenia imieninowe.
    A co mnie zdziwiło ostatnio? Cały czas się dziwię, chociaż z wiekiem coraz mniej. A może jestem coraz mniej naiwna:)))
    Dzisiejsze imiona bardziej mnie dziwią, niż te dawne.
    Pozdrawiam kroplami oczekiwanego deszczu za oknem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest bardzo dobre spostrzeżenie. z wiekiem stajemy się mniej naiwni i patrzymy na świat bardziej realistycznie.

      Usuń
  12. Niewiele jest mnie w stanie zadziwić. Im jestem starsza, tym mniej. Chociaż ostatnio uczniowie mnie zaskoczyli w kwestii pewnej zawodowej, kopara mi spadła, a oni byli święcie przekonani, że mają rację, bo "pani im na lekcji mówiła" - nie ja, na szczęście, bo takiej herezji bym nie zdzierżyła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówisz, że herezji nie zdzierżysz? A co powiesz na odzywkę uczennicy do nauczycielki (cytuję dosłownie): "Z panią się nie można dogadać, bo z pani jest straszna pizda"? Te słowa usłyszała 3 dni temu moja koleżanka z pracy.

      Usuń
    2. Mocne. Ale pracowałam kiedyś, na szczęście krótko, w bardzo specyficznej podstawówce i usłyszałam od gówniarza z szóstej klasy "chyba panią popierdoliło" .... ten sam kaliber chamstwa. Na szczęście teraz mam kulturalniejszych uczniów i niech tak zostanie. Chociaż i tak już mi ta praca obrzydła, z powodów wielu...

      Usuń
    3. Mnie obrzydła już kilka lat temu, ale teraz już do cna. Do nienawiści.

      Usuń
  13. Mnie dziwią ludzie pędzący do kościoła... :(

    OdpowiedzUsuń
  14. Te metryki są dla mnie arcyciekawe, przy czym "Waśko" występuję dzisiaj jako nazwisko i nosi je nawet jedna moja koleżanka z liceum :) A czym jestem zadziwiony? Ostatnio chyba najbardziej tym, że mój nie mający śmiałości do kobiet Shih Tzu Buddy znalazł sobie dziewczynę :D

    Zapraszam Cię serdecznie do siebie Frau, gdyż jest niespodzianka dla Ciebie ;) https://zyciecelta.wordpress.com/2022/06/10/wyspiarskie-i-nie-tylko-perelki-czesc-1/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gratulacje dla Buddy'ego! I natychmiast lecę do Ciebie :-)

      Usuń