20 sierpnia 2023

77. Wszędzie źle...

...ale w domu najgorzej.

Czyli wróciłam.

89 komentarzy:

  1. Oj tam, nie przesadzaj! A masz inne wyjscie?

    OdpowiedzUsuń
  2. To niedobrze. Nie wiem, co można Tobie poradzić. To powiem Ci co innego - cztery lata temu tylko gnaliśmy obok Rzeszowa, może tym razem uda się nam skręcić do miasta. Nie wiem na razie kiedy dokładnie będziemy jechali do Puław, ale w grę wchodzi pierwsze półtora tygodnia września. Wiem, że wtedy pracujesz, ale jakby co, możemy być w kontakcie (na FB).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poradzić nie da się nic. Ale cała reszta jest do zrobienia :-)

      Usuń
  3. jakiś mądry wujek, do tego poeta, stwierdził, że tam dom mój, gdzie siada dupa moja, ale jeszcze nikt nie wyleczył bolaka na dupie samą przeprowadzką...
    p,jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A kto go wie... Tzn. tego poetę. I tego bolaka na dupie też.

      Usuń
    2. bolak na dupie nawiązuje do takiej historyjki o gościu, który postanowił wyprowadzić się z miasta do lasu, bo "ludzie patrzą na niego spode łba, a domy zgrzytają zębami", a gdy zwierzył się z tego zamiaru kumplowi, ten odparł: "okay, powodzenia, ale żeby nie było tak, że po jakimś czasie w tym lesie wiewiórki nie zaczną na ciebie patrzeć spode łba o drzewa zbrzytać zębami"... "ale jak to?"... "tak to, że być może to twój umysł patrzy na ciebie spode łba i zgrzyta zębami"...

      Usuń
    3. Czyli to nie ta sama historia. Moja jest inna.

      Usuń
    4. nigdy nie ma dwóch takich samych...

      Usuń
    5. Z całą pewnością. No i każdy bolak inaczej boli :-)

      Usuń
  4. Wszedzie dobrze, gdzie nas (juz) nie ma! No i jest wiele miejsc gdzie moze byc jeszcze najnajgorzej. W swoim domu chociaz sami mozemy cos zmienic na lepsze albo sie pogodzic. Nasuwa sie stwierdzenie: dobrze, ze wrocilas!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Komu dobrze, temu dobrze, że tak filozoficznie napomknę...

      Usuń
    2. Dobrze, zle, dobrze, dobrze, zle,zle... nie ma tak, ze tylko dobrze. Nie znam takiego. Zycie jest ciagla zmiana. Moze zauwazasz tylko moment inny niz dobrze?

      Usuń
    3. Akurat jakakolwiek zmiana w moim życiu byłaby pożądana, ale jest constans. Od lat. Zatem nie "nie ma", tylko "bywa", bo... "jest".

      Usuń
    4. A wiesz co? Chcialabym byc tak niewzruszona na kierunek biegu zycia jak Ty. Wczesniej bym ustalila constans na dobrze :).

      Usuń
    5. Gdyby się dało ustawić, też bym to zrobiła. Jednak wiele istotnych spraw nie zależy od nas.

      Usuń
    6. Nie od nas ale nastawienie do tych spraw - od nas :).

      Usuń
    7. Gówno prawda. Nastawienie to ja sobie mogę zmienić do koloru gaci, ale nie do spraw fundamentalnych.

      Usuń
    8. A czym sie to rozni? Noszenie gaci tez jest fundamentalne... Gowno prawda to tez prawda tylko czy fundamentalna?

      Usuń
    9. Jak najbardziej! :-))))

      Usuń
    10. prawidłowość jest taka: jak komuś idzie, to zasługę przypisuje wyłącznie sobie, a jak komuś nie idzie, to zwala winę na coś, na co ponoć nie ma wpływu, na tajemnicze "okoliczności"... tymczasem prawda jest gdzieś pośrodku, tylko kwestia umiejętności rozpoznania na co możemy mieć wpływ, a na co ni ch... znaczy czarneka /też na "ch"/ nie mamy...
      p.jzns :)

      Usuń
    11. Miałam wystarczająco dużo czasu na rozpoznanie, na co mam wpływ, a na co nie.

      Usuń
    12. Dawniej sie to nazywalo "okolicznosci obiektywne". Nie ma sie na cos wplywu to powinna sie wlaczyc "opcja na przetrwanie", wtedy leb nie boli od walenia w mur i mozna swobodnie o tym na co mamy wplyw.
      Kiedys uslyszalam taka rade: Gdy chcesz cos zmienic, zaczynaj od zmian siebie. U mnie to dziala.

      Usuń
    13. U mnie nie działa, bo jestem odporna na samooszukiwanie.

      Usuń
    14. Ja tylko patrze w oczy prawdzie, nawet tej gowno prawdzie, (wszystkim rodzajom prawdy), nie jest to samooszukiwanie sie, o nie!

      Usuń
    15. A, to jest zupełnie inna para kaloszy.

      Usuń
    16. Ja nosze kalosze, Ty nosisz kalosisz....i oni kalosza... Nosze kalosze bo lubie i z koniecznosci. Ty pewno nie lubisz???

      Usuń
    17. Nie noszę, bo mi ogryzają nogi do krwi.

      Usuń
    18. W kaloszach stoi sie bezpiecznie na ziemi a glowe mozna miec nawet... w oblokach. Ale, ze obgryzaja?

      Usuń
    19. No co poradzę? Mama zawsze mówi, że mam "arystokratyczne stópki po tatusiu", ale i ją co bądź gryzie :-)

      Usuń
    20. Alez, kalosze sa tylko dla elity, reszta w adidasach...crocssach i innych sandalach!

      Usuń
  5. A ja słyszałam, że w pracy najgorzej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawie ex aequo z domem. Ale jednak ciut za nim.

      Usuń
  6. No to ja już nie wiem, co Ci powiedzieć. Mogę tylko współ-odczuwać 💚

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie próbuj! Po co Ci złe samopoczucie?

      Usuń
  7. ja mimo wszystko najlepiej czuję się w domu

    OdpowiedzUsuń
  8. Zacznij grać w totka , to może porzucisz blok dla domu pod lasem i na robotę się wypniesz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaczęłam. Bezskutecznie zresztą. W życiu niczego nie wygrałam.

      Usuń
  9. Ja nigdzie nie wyjeżdżałam i czuję się doskonale :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bo najlepsze jest własne dobrze znane zło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepsze jest... dobro.

      Usuń
    2. I tego tylko się trzymam. W złu nie ma niczego dobrego, bo nawet jeśli jest to tzw. "mniejsze zło", to wciąż jeszcze jest to zło.

      Usuń
  11. achacha ale z ciebie malkontentka )))))))))))) świetnie w domu, cudownie ale na wyjeżdzie najcudowniej....nie mówię o robocie i kraju tutejszym FUJ. Też wróciłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i naładowałam generatory oraz jestem nastawiona pozytywnie. Teatralna

      Usuń
    2. U każdego życie inaczej hula...

      Usuń
    3. ...stąd i nastawienie inne.

      Usuń
    4. a to prawda, i ciekawam kiedy u mnie się skończy ))))))

      Usuń
    5. Oby to dobre się nie skończyło. Złe nikomu nie jest potrzebne.

      Usuń
    6. Frau ... ŻYJEMY W POLSCE.
      tutaj złe nigdy się nie kończy.

      Usuń
    7. Jasny szlag! ***** ***!!!!!

      Usuń
  12. Zacznij narzekać na to czego nie masz, a przekonasz się jak Ci dobrze, że jednak coś masz. Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Narzekam. Na byłego męża :-)))

      Usuń
    2. Zbyteczne narzekanie na bylego w mysl " Chłop w chałupie, wrzód na doopie. ".

      Usuń
    3. Jednak czasem coś mi się o nim obija o uszy i wtedy nie mogę się powstrzymać :-))

      Usuń
  13. Mnisi z Shaolinu, czy inne jakieś guru mawiają, że szczęścia należy szukać w sobie, a nie na zewnątz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to niech go poszukają we mnie, powodzenia.

      Usuń
    2. Nie, to Ty masz je znaleźć. :) Najlepiej podobno zacząć od bycia życzliwym wobec innych, a nie roszczeniowym jak to większość ma w zwyczaju. 😀

      Usuń
    3. Takie pieprzenie... Już mi świat za zyczliwość zapłacił, a ludzie w szczególności. Masz pod ręką jeszcze jakieś dobre rady mędrców? ;-)

      Usuń
    4. Mam i to sporo. Można praktykować wdzięczność. 😉

      Usuń
    5. No, no - coraz lepiej! ;-))

      Usuń
    6. Można zmienić nastawienie. Jeśli w tramwaju, lub pociągu zmienisz zwrotnicę torową, to on pojedzie w całkiem inną stronę. Tak jest właśnie z pozytywnym nastawieniem. Zacznie się układać.

      Usuń
    7. MaB... To wszystko są teoryjki nieprzystające do życia. Masz prawo tego nie rozumieć, nie mając za sobą tego, co ja mam, nie mając moich aktualnych doświadczeń, mojej choroby... Jesteś normalną kobietą z normalnym życiorysem i - mam nadzieję - dobrym zdrowiem. Dopóki ma się tylko przeciętne problemy, można wierzyć w rozmaite bajdurzenia, jest jednak pewna granica, po przekroczeniu której nic już nie działa.

      Usuń
    8. Nigdy nie jest tak, żeby jakoś nie było. Trzeba wierzyć i mieć nadzieję, że będzie lepiej. Ile można się użalać i płakać? To nic nie daje. Mnie to nie przekonuje.

      Usuń
    9. Oczywiście, że zawsze jest JAKOŚ. Pytanie tylko, jak.
      Absolutnie nie usiłuję Cię do niczego przekonać ani nie mam takiego zamiaru. Każdy ma swoje życie i swoje sprawy. I każdy sobie radzi tak, jak umie i jak może.

      Usuń
    10. A jak Ty sobie radzisz?

      Usuń
    11. Na aktualnym etapie - ledwo. Żeby nie powiedzieć "wcale".

      Usuń
    12. Jutro będzie lepiej. :)

      Usuń
    13. Od ponad 25 lat nie jest lepiej, dlaczego miałoby być jutro?

      Usuń
    14. Każdy ma czasem gorszy dzień.

      Usuń
    15. O, tak! Nawet więcej niż jeden. Ale żeby 10220 z rzędu...? Święty by nie dał rady!

      Usuń
    16. A co to ma być? Wynik mi się nie zgadza! 😜

      Usuń
    17. Do 25 doliczyłam wspomiane "ponad" :-)

      Usuń
    18. To mi wygląda na piętę Achillesa.

      Usuń
    19. Mogę jeszcze dołożyć ścięgno Achillesa.

      Usuń
  14. Przynajmniej chwilowe oddechy od tego możesz złapać, dobre i to...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko że te chwile takie krótkie...

      Usuń
    2. Niestety w tym naszym popieprzonym życiu to co dobre zwykle trwa krótko. Mi nad ranem przyśniło się że listonosz przyniósł mi gruby plik banknotów w którym był okrągły milion złotych wygranych w konkursie... I wiesz co? Nie wydałem z tej fortuny ani grosza bo sie kurwa obudziłem!!!! :-) :-) Takie moje szczęście że nawet we śnie nie nacieszę sie długo!!!

      Usuń
    3. Miewam piękne sny, choć nigdy nie śniła mi się forsa. Powrót do rzeczywistości po takich snach bardzo boli...

      Usuń
    4. Skoro na jawie się za cholerę nie wiedzie to trzeba cieszyć się snami... Niestety nie urodziliśmy sie pod szczęśliwą gwiazdą...

      Usuń
    5. Mój problem polega na tym, że od roku śnią mi się noc w noc koszmary. Takie realne, okropne. Obozy koncentracyjne, przestępcy, morderstwa, katastrofy lotnicze itd. Trudno się takimi snami cieszyć. A jak raz od dzwonu trafi się we śnie coś pięknego, to rzeczywistość boli jeszcze bardziej.

      Usuń
    6. Ja większości swoich snów nie pamiętam, ale może to i lepiej...

      Usuń
    7. Moim zdaniem lepiej. Mniej się człowiek z ich powodu męczy.

      Usuń
  15. Mówią że że wszędzie dobrze gdzie nas nie ma więc ja powiem tylko dobrze że wróciłaś

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem innego zdania, ale w zasadzie... co za różnica....

      Usuń
  16. No cóż, wygląda na to, że trzeba polubić to co jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są rzeczy na tym padole, których polubić się nie da.

      Usuń