Opisane przeze mnie ostatnio kawiarnie to i tak półśrodki, bo z każdego lokalu zawsze trafia się na wrogi świat, gdzie czekają dom i szkoła. Doszłyśmy z Dzieciątkiem do wniosku, że jedna Fanta (nasza kotka, które została już sama) to za mało, jakoś pusto w domu i nie kotłuje nam się pod nogami kłąb futer, więc niewiele myśląc, ujrzawszy na Facebooku dwie siostrzyczki do adopcji (i nierozdzielania), natychmiast zadzwoniłam do „Felineusa”. Tam uzyskałam namiary na domek tymczasowy, spakowałyśmy kontenerek i wio! Tym oto sposobem plączą nam się pod nogami trzy sztuki i nareszcie nie jest pusto.
W domu tymczasowym nowe dzieciaki nazwano Truskawka i Poziomka. Pani jednak zastrzegła, że to imiona robocze i nie wpisywała ich do książeczek, bo wiadomo, każdy nazywa zwierzaka jak chce. Cóż, okazało się jednak, że nie każdy, bo oto zanim zdążyłam zabrać głos w tej sprawie, kotki już miały imiona Niffty i Charlie – po ulubionych postaciach Dzieciątka z „Hotelu Hazbin”. Nie mogłam się przyzwyczaić, ale też nie chciałam mieszać dzieciakom w głowach, wołając na nie inaczej, niż ochrzciło je Dzieciątko.
Tak czy owak, w ten właśnie sposób nie mam kiedy myśleć o sprawach frustrujących. Małe roznoszą nam mieszkanie, zjadają wszystko, co na drodze, kotłują się i kłębią, a ja tylko w kółko sprzątam, oceniam szkody i patrzę, co by tu jeszcze przed nimi schować. I dobrze mi z tymi nowymi szczęściami.
|
Kto wie, do czego służy ta zmywarka? |
|
Na suszarce świetnie się schnie |
|
Rola kosza na śmiecie w tym domu jest chyba oczywista |
|
Ale fajna karuzela z wodotryskiem! |
|
Drukarka? Chodzi o ten wygodny tapczanik? |
|
Otworzyć chrupki to jak bułka z masłem! |
A mój brat podsumował to wszystko jednym obrazkiem.
w takim wieku imiona faktycznie nie są jeszcze na bank... co innego, jak przejmiesz już dorosłego kota... można takiego łatwo nauczyć nowego imienia, tylko po co?... moim prywatnym zdaniem taka zmiana jest bez sensu... dlaczego?... dlatego :p
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
Słusznie i naukowo.
UsuńAle Charlie? Przeciez to meskie imie, np. obecnego krola Imperium Brytyjskiego. A to dziewczynka. Fajne sa, trzeba korzystac z ich dziecinstwa, bo jak kazde dziecko za szybko staja sie dorosle i takie slodkie nie beda juz nigdy.
OdpowiedzUsuńniekoniecznie męskie... bywa zdrobnieniem, czy skrótem dla Charlotty, Charlotte, Charlize lub Charlene, a czasami samodzielnie... na przykład Charlie Murphy, aktorka taka...
UsuńMnie sie jakos jednoznacznie mesko kojarzy, ale masz racje, za anglojezycznymi nie trafisz, tam jest wszystko mozliwe, skoro kobity maja na imie Hilary.
Usuńpo polskiemu to by było Hilaria... nawet spytałem wujka Gugla, czy zna jakąś Hilarię w Polsce... wyszły mi na razie dwa wyniki... pierwsza to Hilaria Harmidomska, bohaterka kreskówki, a z żywych ludzi /znaczy już nieżywych/ zakonnica - pielęgniarka Hilaria Główczyńska... dalej już nie szukałam, bo uznałem ten wynik za satysfakcjonujący...
UsuńMłodzież twierdzi, że Charlie to również od Charlotty. I tak mówię na nią Szarlotka 😀
UsuńDla mnie od wieków rosyjskie imię Sasza było imieniem męskim, a teraz się okazuje, że po anglojęzycznemu to także Ola. Czy jakoś tak.
Cudne som
OdpowiedzUsuńPo mnie! 😜
UsuńSkoro tak pozytywnie na ciebie działają, to jestem za! a fotki zrobiły mi popołudnie, słodziaki i tyle!
OdpowiedzUsuńMałpy i nietoperze z nich, ale kochane 😍
UsuńAle cudaczki!!! Widać, że są szczęśliwe, skoro zwiedzają te wszystkie dziwne, domowe miejsca :)
OdpowiedzUsuńDziwne? No tak, drukujący tapczan, karuzela z wodotryskiem, myjnia do kotów i naczyń... 😜
UsuńZwierzęta wnoszą odpowiednią ilość zamieszania :D Żyjcie sobie razem szczęśliwie :)
OdpowiedzUsuńŻyjemy, choć ledwo 😜
UsuńJak wiesz, wolę psy od kotów, ale te Twoje maluchy potrafią wywołać uśmiech na twarzy nawet kogoś takiego jak ja. Niech się Twoje Dzieciątko nie obrazi, ale mnie Truskawka i Poziomka były fajniejsze, może dlatego, że nie mam pojęcia o "Hotelu Hazbin". Najważniejsze, że nie masz czasu na frustrację(a ja tak niestety). Uściski.
OdpowiedzUsuńMnie też te imiona nie przypadły do gustu, ale przyzwyczaiłam się już, poza tym te imiona tak odmieniamy i przekręcamy, że robi się wesoło 😀
UsuńPrzychylam się doz dania, że T. i P. fajniejsze (może dlatego, że Hotel Hazbin nic mi nie mówi). Nasz szef wziął dwóch braciszków, którzy nazywali się Bolek i Lolek i przechrzcił ich na nazwy, których nawet nie jestem w stanie zapamiętać (też mi nic nie mówią). No ale jego - Wasze - koty, więc jego - Wasze - imiona 😂
OdpowiedzUsuńZarzekam się, wyrzekam i odrzekam: TE imiona nie moje!
UsuńNo właśnie Truskawka i Poziomka fajne i takie swojskie, szkoda, że zostały przechrzczone. Rozkoszne kociaki, a Frau nareszcie ma trochę uśmiechu i szczęścia. Tylko tak dalej.
OdpowiedzUsuńOraz lizania, gryzienia, drapania... Suuuper!
UsuńAle jakiego fajnego:):):)
UsuńTaaa... Zwłaszcza w środku nocy 😀
UsuńBraaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaawo Wy!!!! W lepsze ręce nie mogły trafić. Będą miały kochający dom a Ty weselej 😉
OdpowiedzUsuńMamy bardzo wesoło, nie nadążam z odgruzowywaniem mieszkania 😀
UsuńI bardzo dobrze, przynajmniej masz zajęcie 😂 A poważniej, to co począć, zwierzęta prócz pozytywnej energii wnoszą również bałagan 😉
Usuń"Bałagan" to eufemizm! Sajgon normalny, ruiny i trociny!
UsuńJak po wybuchu bomby? 😉 Ale przyznasz że są przekochane? 😉
UsuńPrzenajukochańsze i wybaczę im wszystko, nawet wojnę atomową 😍
UsuńMiejmy nadzieję że z czasem jednak będą mniej broić 😉 Choć faktycznie jesteśmy w stanie tej futrzastej miłości wiele wybaczać 🙄
UsuńDorosną, zrobią się bardziej stateczne. Niech mają fajne dzieciństwo.
UsuńPewnie że tak. A jak dorosną to pomyślisz o młodszym rodzeństwie dla nich 😉
UsuńOne już mają rodzeństwo, tylko że starsze - 12-letnią Fantę. U nas zawsze były trzy koty, więc gdy umierają, zawsze uzupełniamy stan do trzech 😀 Tak się składa przypadkiem.
UsuńTaka trójca święta 😅 Ważne że pomogłaś i stworzenia są szczęśliwe 🤗
UsuńZdaje się, że są zbyt szczęśliwe, bo tak wariują, że tynk ze ścian leci 😂 😂 😂
UsuńDzięki nim będziesz miała alibi by zrobić remont 😂
UsuńNajgorzej, że niedawno był robiony!
UsuńPiękne kociaki. Teraz to będziesz miała niezły rozgardiasz, ale skoro lubisz to lubisz. Historyjka Twojego brata zarąbista.
OdpowiedzUsuńMnie zaś wzięło na drugiego psa. I tak łażę po necie i szukam. Ostatnio znajoma na fejsie wkleiła zdjęcie małego , czarnego labradora znalezionego w reklamówce na śmietniku. I może ktoś chciałby się zaopiekować. No i mnie ciągnie tylko trzeba by było do Polski pojechać.... a to już daleko. W Niemczech nie ma dużo szczeniaków na oddanie. W sumie nie znalazłam w necie takich ogłoszeń. Czasami zdarza się ogłoszenie o oddaniu starszego psa, albo świnki morskiej, ale to rzadkie.
Przyjedź po niego. Warto. Naprawdę.
UsuńTo trzeba mieć oczy dookoła głowy teraz. :) Ale duuuuużo słodkości.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Mozaika Rzeczywistości.
Mam oczy wszędzie, cała jestem porośnięta oczami, a i tak nie nadążam z patrzeniem 😜
UsuńNieźle. Jak taki mityczny stwór z oczami wszędzie. Argus czy jakoś tak. ^_^
UsuńByłam już kilkoma postaciami na blogu, np. "murzyńską dziwką", "pobożną Klarą", "z syndromem niedopchnięcia",
Usuńale mitycznym stworem jeszcze nie 😂 Trolle są bardzo dobrze szkolone w inwektywach, natomiast Ty nie jesteś trollem, ale za to wymyśliłeś mi nową osobowość i to mi się podoba 😁
No masz. Ale ludzie mają pomysły. Strach pomyśleć kim oni są, jeśli komuś nie znanemu osobiście wymyślają takie ,,awatary". @_@
UsuńTak mi się skojarzyło. W sumie poznałem tę postać z wielką ilością oczu w książce z cyklu ,,Monstrualna erudycja" (jeśli dobrze pamiętam). Nie pamiętam kto, ale był ktoś, kto go uśpił swoją kołysanką, bardzo mi się to podobało. :D
A jeszcze w kwestii wielkiej ilości oczu przypomniał mi się shorts z takiego kanału badającego pochodzenie słów polskich. W XIII wieku (chyba) był sobie mnich prawosławny, który na określenie ,,serafini wieloocy" wymyślił taką literkę o złożoną z malutkich oczek. ^_^
W sensie w słowie serafini mnogoocziti (mniej więcej tak) zastosował tę literkę dla oddania ,,o". :)
UsuńO, to bardzo ciekawe z tymi mnogoocznymi serafinami
UsuńW sumie to pająki są mnogooczne 😀
Usuń🕷️ 🕸️
Nie znam się na mnogości oczu u aniołów. Ale pająki faktycznie łypią na bogato.
UsuńJa w ogóle nie znam się na aniołach. Na pająkach więcej 😜
UsuńSlodkie demolki ;D Uwielbiam ten sajgon autorstwa czterołpaków. Nawet kiedy zniszczą coś, co bardzo lubię. Nie umiem się gniewać, a bałagan wcale nie denerwuje. No może kiedy zeżrą kolejne słuchawki, można odczuć lekki żal - do siebie, że się nie przewidziało następstw.
OdpowiedzUsuńFajnie, że wzięliście w dwupaku. Niech zdrowo demolują!
Demolują jak się patrzy! Mogę być dumna, taka demolka powinna być prezentowana na wystawie 😀
UsuńWitaj jesiennym czasem Aniołów
OdpowiedzUsuńCudne, wszędzie zajrzą... Tak trzeba mieć oczy dookoła głowy
Niech Anioł otuli Cię swoim opiekuńczym skrzydłem
Wydaje mi się, że mam całe mnóstwo oczu 😂
UsuńRoyal to syf. -_- :P
OdpowiedzUsuńA czemu? Wet to polecił mojej córce dla jej Bazyla.
UsuńSama już nie wiem, co im dawać.
UsuńJa kici daję gurmety, te malutkie.
UsuńTe musiki? Ja daje starszym, maluchom trzeba dawać coś dla juniorów.
UsuńQva boskie!! A wiesz, że jak Balbina była mała, to prawie dzidkę wyprałam? Wlazła mi do białego prania i dopiero, jak już zamknęłam pralkę zobaczyłam te kolorowe gały w białych szmatach! I coś mi się zdaje, że wezmę jakieś trzecie do tych dwóch moich miśków... Niech się dobrze chowają!
OdpowiedzUsuńBierz, ani się nawet nie zastanawiaj. Tyle ich potrzebuje domu...
UsuńJednego się boję, że te dwa będą zazdrosne, zwłaszcza Niko, którego adaptowałam, bo pani praktycznie się nim nie zajmowała i on do dziś ma jakąś traumę...
UsuńNasza Fanta tez nie była zadowolona, ale po miesiącu konflikty wybuchają coraz rzadziej. A ona jest typową jedynaczką.
UsuńKicie cudne, ale kiedy urosną, zawładną całkiem mieszkaniem. Znajoma wydzieliła swoim dwóm syjamskim kotom osobny pokój, więc dla niej został jeden mały. Cóż, miłość jest głucha i ślepa.
OdpowiedzUsuńZasyłam serdeczności
W naszym domu zawsze były po trzy koty, jak któregoś zabrakło, zaraz się uzupełniało do trzech 😺
UsuńBrawo.
OdpowiedzUsuńCo do karmy to pamiętaj, że koty to mięsożercy a większość tych popularnych to głównie wypełniacze.
Wiem, przerabiam to od 25 lat.
UsuńU mnie na blogu masz informację:):):):)
OdpowiedzUsuńDziękuję, lecę!
UsuńA dlaczego masz mieć więcej spokoju niż ja :))
OdpowiedzUsuńHe, he 😀
Usuń