27 września 2024

145. Więcej szczęścia

Opisane przeze mnie ostatnio kawiarnie to i tak półśrodki, bo z każdego lokalu zawsze trafia się na wrogi świat, gdzie czekają dom i szkoła. Doszłyśmy z Dzieciątkiem do wniosku, że jedna Fanta (nasza kotka, które została już sama) to za mało, jakoś pusto w domu i nie kotłuje nam się pod nogami kłąb futer, więc niewiele myśląc, ujrzawszy na Facebooku dwie siostrzyczki do adopcji (i nierozdzielania), natychmiast zadzwoniłam do „Felineusa”. Tam uzyskałam namiary na domek tymczasowy, spakowałyśmy kontenerek i wio! Tym oto sposobem plączą nam się pod nogami trzy sztuki i nareszcie nie jest pusto.




W domu tymczasowym nowe dzieciaki nazwano Truskawka i Poziomka. Pani jednak zastrzegła, że to imiona robocze i nie wpisywała ich do książeczek, bo wiadomo, każdy nazywa zwierzaka jak chce. Cóż, okazało się jednak, że nie każdy, bo oto zanim zdążyłam zabrać głos w tej sprawie, kotki już miały imiona Niffty i Charlie – po ulubionych postaciach Dzieciątka z „Hotelu Hazbin”. Nie mogłam się przyzwyczaić, ale też nie chciałam mieszać dzieciakom w głowach, wołając na nie inaczej, niż ochrzciło je Dzieciątko.









Tak czy owak, w ten właśnie sposób nie mam kiedy myśleć o sprawach frustrujących. Małe roznoszą nam mieszkanie, zjadają wszystko, co na drodze, kotłują się i kłębią, a ja tylko w kółko sprzątam, oceniam szkody i patrzę, co by tu jeszcze przed nimi schować. I dobrze mi z tymi nowymi szczęściami.

Kto wie, do czego służy ta zmywarka?

Na suszarce świetnie się schnie

Rola kosza na śmiecie w tym domu jest chyba oczywista

Ale fajna karuzela z wodotryskiem!

Drukarka? Chodzi o ten wygodny tapczanik?

Otworzyć chrupki to jak bułka z masłem!

A mój brat podsumował to wszystko jednym obrazkiem.



70 komentarzy:

  1. w takim wieku imiona faktycznie nie są jeszcze na bank... co innego, jak przejmiesz już dorosłego kota... można takiego łatwo nauczyć nowego imienia, tylko po co?... moim prywatnym zdaniem taka zmiana jest bez sensu... dlaczego?... dlatego :p
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale Charlie? Przeciez to meskie imie, np. obecnego krola Imperium Brytyjskiego. A to dziewczynka. Fajne sa, trzeba korzystac z ich dziecinstwa, bo jak kazde dziecko za szybko staja sie dorosle i takie slodkie nie beda juz nigdy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niekoniecznie męskie... bywa zdrobnieniem, czy skrótem dla Charlotty, Charlotte, Charlize lub Charlene, a czasami samodzielnie... na przykład Charlie Murphy, aktorka taka...

      Usuń
    2. Mnie sie jakos jednoznacznie mesko kojarzy, ale masz racje, za anglojezycznymi nie trafisz, tam jest wszystko mozliwe, skoro kobity maja na imie Hilary.

      Usuń
    3. po polskiemu to by było Hilaria... nawet spytałem wujka Gugla, czy zna jakąś Hilarię w Polsce... wyszły mi na razie dwa wyniki... pierwsza to Hilaria Harmidomska, bohaterka kreskówki, a z żywych ludzi /znaczy już nieżywych/ zakonnica - pielęgniarka Hilaria Główczyńska... dalej już nie szukałam, bo uznałem ten wynik za satysfakcjonujący...

      Usuń
    4. Młodzież twierdzi, że Charlie to również od Charlotty. I tak mówię na nią Szarlotka 😀
      Dla mnie od wieków rosyjskie imię Sasza było imieniem męskim, a teraz się okazuje, że po anglojęzycznemu to także Ola. Czy jakoś tak.

      Usuń
  3. Skoro tak pozytywnie na ciebie działają, to jestem za! a fotki zrobiły mi popołudnie, słodziaki i tyle!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale cudaczki!!! Widać, że są szczęśliwe, skoro zwiedzają te wszystkie dziwne, domowe miejsca :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziwne? No tak, drukujący tapczan, karuzela z wodotryskiem, myjnia do kotów i naczyń... 😜

      Usuń
  5. Zwierzęta wnoszą odpowiednią ilość zamieszania :D Żyjcie sobie razem szczęśliwie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak wiesz, wolę psy od kotów, ale te Twoje maluchy potrafią wywołać uśmiech na twarzy nawet kogoś takiego jak ja. Niech się Twoje Dzieciątko nie obrazi, ale mnie Truskawka i Poziomka były fajniejsze, może dlatego, że nie mam pojęcia o "Hotelu Hazbin". Najważniejsze, że nie masz czasu na frustrację(a ja tak niestety). Uściski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też te imiona nie przypadły do gustu, ale przyzwyczaiłam się już, poza tym te imiona tak odmieniamy i przekręcamy, że robi się wesoło 😀

      Usuń
  7. Przychylam się doz dania, że T. i P. fajniejsze (może dlatego, że Hotel Hazbin nic mi nie mówi). Nasz szef wziął dwóch braciszków, którzy nazywali się Bolek i Lolek i przechrzcił ich na nazwy, których nawet nie jestem w stanie zapamiętać (też mi nic nie mówią). No ale jego - Wasze - koty, więc jego - Wasze - imiona 😂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zarzekam się, wyrzekam i odrzekam: TE imiona nie moje!

      Usuń
  8. No właśnie Truskawka i Poziomka fajne i takie swojskie, szkoda, że zostały przechrzczone. Rozkoszne kociaki, a Frau nareszcie ma trochę uśmiechu i szczęścia. Tylko tak dalej.

    OdpowiedzUsuń
  9. Braaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaawo Wy!!!! W lepsze ręce nie mogły trafić. Będą miały kochający dom a Ty weselej 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamy bardzo wesoło, nie nadążam z odgruzowywaniem mieszkania 😀

      Usuń
    2. I bardzo dobrze, przynajmniej masz zajęcie 😂 A poważniej, to co począć, zwierzęta prócz pozytywnej energii wnoszą również bałagan 😉

      Usuń
    3. "Bałagan" to eufemizm! Sajgon normalny, ruiny i trociny!

      Usuń
    4. Jak po wybuchu bomby? 😉 Ale przyznasz że są przekochane? 😉

      Usuń
    5. Przenajukochańsze i wybaczę im wszystko, nawet wojnę atomową 😍

      Usuń
    6. Miejmy nadzieję że z czasem jednak będą mniej broić 😉 Choć faktycznie jesteśmy w stanie tej futrzastej miłości wiele wybaczać 🙄

      Usuń
    7. Dorosną, zrobią się bardziej stateczne. Niech mają fajne dzieciństwo.

      Usuń
    8. Pewnie że tak. A jak dorosną to pomyślisz o młodszym rodzeństwie dla nich 😉

      Usuń
    9. One już mają rodzeństwo, tylko że starsze - 12-letnią Fantę. U nas zawsze były trzy koty, więc gdy umierają, zawsze uzupełniamy stan do trzech 😀 Tak się składa przypadkiem.

      Usuń
    10. Taka trójca święta 😅 Ważne że pomogłaś i stworzenia są szczęśliwe 🤗

      Usuń
    11. Zdaje się, że są zbyt szczęśliwe, bo tak wariują, że tynk ze ścian leci 😂 😂 😂

      Usuń
    12. Dzięki nim będziesz miała alibi by zrobić remont 😂

      Usuń
    13. Najgorzej, że niedawno był robiony!

      Usuń
  10. Piękne kociaki. Teraz to będziesz miała niezły rozgardiasz, ale skoro lubisz to lubisz. Historyjka Twojego brata zarąbista.
    Mnie zaś wzięło na drugiego psa. I tak łażę po necie i szukam. Ostatnio znajoma na fejsie wkleiła zdjęcie małego , czarnego labradora znalezionego w reklamówce na śmietniku. I może ktoś chciałby się zaopiekować. No i mnie ciągnie tylko trzeba by było do Polski pojechać.... a to już daleko. W Niemczech nie ma dużo szczeniaków na oddanie. W sumie nie znalazłam w necie takich ogłoszeń. Czasami zdarza się ogłoszenie o oddaniu starszego psa, albo świnki morskiej, ale to rzadkie.

    OdpowiedzUsuń
  11. To trzeba mieć oczy dookoła głowy teraz. :) Ale duuuuużo słodkości.

    Pozdrawiam!
    Mozaika Rzeczywistości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam oczy wszędzie, cała jestem porośnięta oczami, a i tak nie nadążam z patrzeniem 😜

      Usuń
    2. Nieźle. Jak taki mityczny stwór z oczami wszędzie. Argus czy jakoś tak. ^_^

      Usuń
    3. Byłam już kilkoma postaciami na blogu, np. "murzyńską dziwką", "pobożną Klarą", "z syndromem niedopchnięcia",
      ale mitycznym stworem jeszcze nie 😂 Trolle są bardzo dobrze szkolone w inwektywach, natomiast Ty nie jesteś trollem, ale za to wymyśliłeś mi nową osobowość i to mi się podoba 😁

      Usuń
    4. No masz. Ale ludzie mają pomysły. Strach pomyśleć kim oni są, jeśli komuś nie znanemu osobiście wymyślają takie ,,awatary". @_@

      Tak mi się skojarzyło. W sumie poznałem tę postać z wielką ilością oczu w książce z cyklu ,,Monstrualna erudycja" (jeśli dobrze pamiętam). Nie pamiętam kto, ale był ktoś, kto go uśpił swoją kołysanką, bardzo mi się to podobało. :D

      A jeszcze w kwestii wielkiej ilości oczu przypomniał mi się shorts z takiego kanału badającego pochodzenie słów polskich. W XIII wieku (chyba) był sobie mnich prawosławny, który na określenie ,,serafini wieloocy" wymyślił taką literkę o złożoną z malutkich oczek. ^_^

      Usuń
    5. W sensie w słowie serafini mnogoocziti (mniej więcej tak) zastosował tę literkę dla oddania ,,o". :)

      Usuń
    6. O, to bardzo ciekawe z tymi mnogoocznymi serafinami

      Usuń
    7. W sumie to pająki są mnogooczne 😀
      🕷️ 🕸️

      Usuń
    8. Nie znam się na mnogości oczu u aniołów. Ale pająki faktycznie łypią na bogato.

      Usuń
    9. Ja w ogóle nie znam się na aniołach. Na pająkach więcej 😜

      Usuń
  12. Slodkie demolki ;D Uwielbiam ten sajgon autorstwa czterołpaków. Nawet kiedy zniszczą coś, co bardzo lubię. Nie umiem się gniewać, a bałagan wcale nie denerwuje. No może kiedy zeżrą kolejne słuchawki, można odczuć lekki żal - do siebie, że się nie przewidziało następstw.
    Fajnie, że wzięliście w dwupaku. Niech zdrowo demolują!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Demolują jak się patrzy! Mogę być dumna, taka demolka powinna być prezentowana na wystawie 😀

      Usuń
  13. Witaj jesiennym czasem Aniołów
    Cudne, wszędzie zajrzą... Tak trzeba mieć oczy dookoła głowy
    Niech Anioł otuli Cię swoim opiekuńczym skrzydłem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że mam całe mnóstwo oczu 😂

      Usuń
  14. Odpowiedzi
    1. A czemu? Wet to polecił mojej córce dla jej Bazyla.

      Usuń
    2. Sama już nie wiem, co im dawać.

      Usuń
    3. Ja kici daję gurmety, te malutkie.

      Usuń
    4. Te musiki? Ja daje starszym, maluchom trzeba dawać coś dla juniorów.

      Usuń
  15. Qva boskie!! A wiesz, że jak Balbina była mała, to prawie dzidkę wyprałam? Wlazła mi do białego prania i dopiero, jak już zamknęłam pralkę zobaczyłam te kolorowe gały w białych szmatach! I coś mi się zdaje, że wezmę jakieś trzecie do tych dwóch moich miśków... Niech się dobrze chowają!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bierz, ani się nawet nie zastanawiaj. Tyle ich potrzebuje domu...

      Usuń
    2. Jednego się boję, że te dwa będą zazdrosne, zwłaszcza Niko, którego adaptowałam, bo pani praktycznie się nim nie zajmowała i on do dziś ma jakąś traumę...

      Usuń
    3. Nasza Fanta tez nie była zadowolona, ale po miesiącu konflikty wybuchają coraz rzadziej. A ona jest typową jedynaczką.

      Usuń
  16. Kicie cudne, ale kiedy urosną, zawładną całkiem mieszkaniem. Znajoma wydzieliła swoim dwóm syjamskim kotom osobny pokój, więc dla niej został jeden mały. Cóż, miłość jest głucha i ślepa.
    Zasyłam serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W naszym domu zawsze były po trzy koty, jak któregoś zabrakło, zaraz się uzupełniało do trzech 😺

      Usuń
  17. Brawo.
    Co do karmy to pamiętaj, że koty to mięsożercy a większość tych popularnych to głównie wypełniacze.

    OdpowiedzUsuń
  18. U mnie na blogu masz informację:):):):)

    OdpowiedzUsuń
  19. A dlaczego masz mieć więcej spokoju niż ja :))

    OdpowiedzUsuń