07 lipca 2024

125. Klepanie łysego

Moi kochani,

nie da się ukryć, że ostatnio moja aktywność na blogach nieco okulała. Wszystko przez mój ukochany komputerek, który ostatecznie wyzionął ducha, osiągając Matuzalemowy wiek jedenastu lat. Niech spoczywa w pokoju. To jednak wiąże się z niemożnością odzyskania wszystkich zapisanych linków, dlatego niektóre blogi będę musiała odnaleźć na piechotę. Od nowego kompa dzielą mnie mniej więcej dwa tygodnie (mam nadzieję).



Tymczasem jutro będę już nad morzem, dokąd wybieram się z psiapsi Kulką. Nareszcie, po stu latach SAME! Bez upierdliwych mężów i absorbujących dzieci. Czekałyśmy na ten magiczny moment bez końca. Dobrze, że zdążymy przed emeryturą. Nagadamy się do wypęku, wyspacerujemy do urzygu, nawdychamy jodu, odetchniemy od ukochanych najbliższych (progenitury). W planach jest jeszcze klepanie łysego. Nie, nie, zbereźniki jedne! 😋 To nie to, o czym właśnie pomyśleliście! 😛 Klepanie łysego to już uświęcona tradycja. Ilekroć znajdujemy się z Dzieciątkiem w dowolnym morzu, płyniemy na wyścigi do granicy bezpieczeństwa, którą wyznaczają boje. Rytuał odbywa się w ten sposób, że gdy dopadniemy boi, klepiemy ją po głowie 😄. To znaczy po łysym. 😄 Wtedy możemy wracać (albo nie). Rzecz polega na tym, że ceremoniał musi być powtórzony zawsze, gdy dopływamy do boi. Aktualnie będę – jeśli pogoda pozwoli – klepać łysego z Kulką.



Teraz konkrety. Wyjeżdżam jutro (poniedziałek, 8 lipca) i wracam w poniedziałek (15 lipca). Laptopa nie biorę, nie będę taszczyć jeszcze i tej kuli u nogi przez milion kilometrów, które dzielą mnie od upragnionego akwenu.

Trzymajcie się zdrowo i według życzenia – ciepło albo chłodno. Będę zaglądać do Was przez telefon 📱.

Paaa! 😘


33 komentarze:

  1. Oj, kochana klep łysego kilka razy dziennie, pław się w rozkoszach urlopowych i czekam na wpisy z nowego lapka!
    Dobrej pogody w przyrodzie i pogody ducha!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żadnego nowego lapka! Nie cierpię laptopów! Zamierzam zakupić normalny, porządnych komputer.
      Za życzenia dziękuję, zrobię wszystko, na co pogoda pozwoli 😃

      Usuń
    2. Intrygujące, nie sądziłam, że ktoś poza graczami inwestuje w domu jeszcze w stacjonarne kompy. Czy to aby na pewno ekonomiczne? W sensie czy niepotrzebnie nie przepłacasz? Estyma jeśli później sama go składasz :D

      Usuń
  2. Paa, pää z lysina :)) Zabierz czapke!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla łysego? Z pomponem? Nie wiem, czy zmieści mi się w walizce.

      Usuń
    2. Bez pompona! Zmiesci sie.

      Usuń
    3. No nie wiem... Właśnie oddaję się prasowaniu siedmiuset sukienek.

      Usuń
  3. Przyjemnego klepania:):) I porządnej, a nie upierdliwej pogody oraz dobrego nagadania się do urzygu:):):) Jednym słowem fajnego pobytu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Aktualnie prokrastynuję, bo nie chce mi się pakować.

      Usuń
  4. To Wy z tego Rzeszowa trzy dni bedziecie podrozowac nad morze, jeden dzien klepac lysego, a kolejne trzy dni wracac na te Ukraine. Matkobosko, ze Wam sie chce. Ale i tak zazdroszcze Wam tego morza. Bawcie sie dobrze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E tam. Podróż to moje drugie imię . Piedolino przep...la całą Polskę w 7 godzin. Jest moc! Bawić się dobrze zamierzamy na sto dwa.

      Usuń
  5. Od razu skojarzył mi się zbereźny łysy z Brazzers (czy jak to się tam pisze). Nie mówiąc o mojej ulubionej pieśni Big Cyca pt. ,,Ballada o smutnym skinie". :D

    Ja wolę chłodno się trzymać, ale bez deszczu (dziś cały dzień deszczowy co mnie denerwuje już).

    Pozdrawiam!
    Mozaika Rzeczywistości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też wolę zwykle na chłodno, ale nad morzem przyda mi się jednak słońce.

      Usuń
    2. Znając życie temperatura wody i tak będzie bliższa tej w Morzu Północnym niż w Śródziemnym czy Karaibskim. :) Ale po paru chwilach człowiek przyzwyczai się i do tego.

      Usuń
    3. Cioran i Nietzsche to moim zdaniem ciekawe postaci.

      :D Ciekawe. Bo ja widzę, że powoli ale nieubłaganie staję się coraz starszy.

      Lubię czasem takie staroświeckie obrazki. Zwłaszcza maszyna do pisania bardzo mi się podoba jako przedmiot.

      :) Może być i tak. W sumie jak gra się ze Śmiercią to w sumie stawką może być wszystko. I wtedy nie ma przebacz.

      Pozdrawiam!
      Mozaika Rzeczywistości.

      Usuń
  6. spryciary... taki łysy nie odda... spróbujcie z chudym - elektrycznym pastuchem biegając po łące... to jest dopiero sport, taka ruletka: oszczędzają dziś na prądzie, czy nie?...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A skąd ja łąkę z pastuchem wezmę?!

      Usuń
    2. niech będą wydmy, tam się wypasa czerwie pustyni...

      Usuń
  7. No to powodzenia...weź kożuch z owcy.

    OdpowiedzUsuń
  8. O a już myślałam, że macie dziwną "fantazje" z łysmi, coś jak ja tylko z ludźmi o kulach. Miłego, ładuj akumulatory!

    OdpowiedzUsuń
  9. Wypoczywaj, ładuj plażing, wdychaj jod, a przede wszystkim ciesz się życiem. Tak mało mamy powodów do radości.
    Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
  10. Owocnego klepania Ci życzę.
    I dobrze, że ten łysy nie oddaje, bo z pewnością byś cała sklepana wróciła pewnie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Będziecie klepać boję?
    Oj, już się boję !

    OdpowiedzUsuń
  12. Do tej pory wspominam moje pliki z laptopa, który umarł. Już paru informatyków próbowało je odtworzyć, miałam tam zdjęcia z fajnych, nieopublikowanych wycieczek. Muszę pogodzić się z tym, że wszystko przepadło.

    Kiedy to czytam, masz fantastyczny czas nad morzem. :)
    Rewelacyjnego wypoczynku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. gdy mi padł kiedyś lapciak, to wymontowałem dysk, dokupiłem stacje dokującą, podłączyłem do nowego sprzętu i nic nie przepadło...

      Usuń
    2. Niestety nie podziałało.

      Usuń
  13. "wracam w poniedziałek (15 lipca)"
    Wypoczywasz jeszcze.
    Bardzo dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam nadzieję że wypoczniesz i wrócisz natchniona pozytywną energią :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Dziękuję za kartkę znad morza, dziś wyjęłam ze skrzynki:-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja również, wzorem komentującej ciut wyżej, dziękuję za kartkę :-)

    OdpowiedzUsuń