05 lutego 2024

96. Jestem w Sandomierzu...

...i pozdrawiam Was wszystkich oraz każdego z osobna!

111 komentarzy:

  1. Chyba Ci zazdroszcze. Ja jestem w mordorze, dozywotnio i bez szansy na wyjscie, nawet krotkotrwale.

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Dobrze się bawiłam,
      dopóki nie wróciłam :-(

      Usuń
  3. Pozdrów ojca Mateusza jeśli spotkasz przypadkiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tym razem nie kręcili, niestety. Ojciec Mateusz grzeje dupsko w Warszawie.

      Usuń
  4. Byłem kiedyś, całkiem miłe miejsce. Chociaż w moim rankingu fajnych miejsc cały czas na 1. jest Przemyśl. Nie mam pojęcia dlaczego.

    Pozdrawiam!
    Mozaika Rzeczywistości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kiedyś pewien mój dawny kumpel był w wojsku i właśnie w Przemyślu, też sobie chwalił to miejsce, bo wódka i te, no... wizytantki były porażająco tanie, a co więcej do szczęścia w wojsku takiemu potrzeba? LOL...
      p.jzns :)

      Usuń
    2. Kumpel w wojsku chodził na wizytantki? O raju, to brzmi raczej jak kumpel prababci, za AustroWęgier 😂

      Usuń
    3. Pewnie te wizytantki z Przemyslu nie do konca byly przemyslane choc kumpel byl dawny i calosc przerazajaco tania.

      Usuń
    4. @Piotr Piętowski
      Ja też nie mam pojęcia, dlaczego. Przemyśl jest taki brudny i zaniedbany...

      Usuń
    5. @PKanalia
      Kiedy w Polsce było porażająco tanio?!

      Usuń
    6. @To przeczytałam
      Wizytantki raczej powinny chodzić do kumpla.

      Usuń
    7. @Echo
      Może były przemyślne?

      Usuń
    8. Nie pamiętam już czy to było w Sandomierzu czy w Przemyślu ale miałem okazję być bardzo blisko klasztoru, w którym jakiś czas później (lub wcześniej nie pamiętam już) był skandal erotyczny. Przyjechał ksiądz, chyba młody i przystojny i zakonnice nie chciały go puścić. W końcu zakonnice odpuściły i zostały wysłane w Polskę. Taka historia mi się przypomniała.

      Usuń
    9. Nie kojarzę takiej historii, nie wiem, gdzie to mogło być.

      Usuń
    10. W Sandomierzu chyba to było. Dość medialna sprawa, na koniec podjechał autokar i rozwiózł te zakonnice po Polsce.

      Usuń
    11. No to nieźle :-))) Ale znając nasz Kościół, nie dziwię się.

      Usuń
    12. Bo ja wiem. Mnie trochę to zdziwiło. Ale może dlatego, że nie mówiło się wtedy jeszcze tyle co dziś o KK w tym kontekście.

      Usuń
    13. A, to możliwe. Ale ja nigdy nie pałałam do tej instytucji miłością. Jestem ateistką i nie przeszkadza mi, jeżeli ktoś w coś wierzy, bo każdemu wolno. Ale Kościół to zaraza.

      Usuń
    14. Aha. Do mnie dociera większość tego typu wiadomości i dziwię się jak nikt nie próbuje nawet zmieniać tej instytucji. No ale trudno, od 2011 roku mniej więcej to nie mój wóz i nie moje konie już.

      Usuń
    15. Moje też nie, jestem apostatką, bo kt mi w dzieciństwie nie dał wyboru, czy chcę należeć do tej zbrodniczej instytucji, czy nie.

      Usuń
    16. Aha. Ogólnie to już średnio mnie interesujący temat co dzieje się w tej instytucji.

      Usuń
    17. Mnie w sumie też niekoniecznie, ale często trudno czegoś nie zobaczyć albo usłyszeć.

      Usuń
    18. https://pl.wikipedia.org/wiki/Konflikt_w_domu_zakonnym_w_Kazimierzu_Dolnym

      Usuń
    19. Czytałam ostatnio książkę o nadużyciach w klasztorach. Masakra.

      Usuń
    20. Rety, mi wystarczył seans ,,Kleru".

      Usuń
    21. Też oglądałam. Teraz kupiłam ksiązkę Piotra Augustyniaka "Jezus Niechrystus". Następne będą "Nie nasz papież" o JP II, "Sodoma", "Gomora" i "Chrześcijaństwo. Amoralna religia".

      Usuń
    22. @Frau Be...
      jak czytam "nasz Kościół" to gdybym umiał, zapadłbym na depresję myśląc, jak głęboko to jest wryte w psyche, nawet u ludzi, których nikt by o to nie podejrzewał... masakra :(
      co do pytań, to przecież nie ja byłem w wojsku, ani nawet w Przemyślu :P :)
      nie, wróć, raz pociągiem do Warny jechałem przez Przemyśl, ale przejazdem się nie liczy...

      Usuń
    23. "Nasz" to znaczy polski.

      Usuń
    24. Jakoś mnie nie ciągnie do zagłębiania się w takie tematy. @_@

      Usuń
    25. Nie musi Cię ciągnąć, mnie po prostu takie rzeczy interesują. Powoli przymierzam się do mitologii słowiańskiej, ale najpierw muszę rozprawić się z tymi pięcioma księgami :-)

      Usuń
    26. Mitologia słowiańska wydaje się być o wiele ciekawsza. :) Sam ostatnio coś tam czytam o tym. Ciekawe jest to, że nadal w Polsce i krajach ościennych są ludzie praktykujący te wierzenia.

      Usuń
    27. Obserwuję wręcz rosnące nimi zainteresowanie. Może to efekt odchodzenia od Kościoła, a może poszukiwania...

      Usuń
    28. Pewnie ile osób, tyle przyczyn wybrania takiego wierzenia (czy też może systemu wierzeń). Ja na razie poszukuję, choć specjalnie nie zbliżam się do żadnego wyznania.

      Usuń
    29. Ja też się nie zbliżam.

      Usuń
    30. Dobrze, że nie ma przymusu do zbliżania się do takich kręgów ludzi.

      Usuń
    31. Omijam szerokim łukiem. Świadków Jehowy, których wiarę uważam za szczególnie idiotyczną, a którzy nie dadzą się ominąć, bo pchają się do domu, kulturalnie spuszczam po brzytwie. Mam tu jeszcze w pobliżu adwentystów, baptystów i zielonoświątkowców, ale oni przynajmniej nie są nachaln Bo już katolicy na przykład wychodzą na ulice i usiłują uszczęśliwiać ludzi na siłę, organizują jakieś publiczne modły i happeningi w parkach. Kiedyś grupa "ewangelizatorów" przyszła do mnie do domu, ale rozmowa była bardzo krótka. Podziękowałam i zamknęłam drzwi.

      Usuń
  5. też jestem w tej okolicy, tak mocno z grubsza i w innym czasie, bo w książce, której akcja się odbywa, gdy Sandomierza jeszcze nie było...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z grubsza to już nie najgorzej :-) Dobra książka nie jest zła, ale co było, kiedy Sandomierza nie było?

      Usuń
    2. w książce wymieniony był tylko Żmigród, ale coś tu się nie zgadza, bo obecny Żmigród jest zupełnie gdzie indziej, czyli mógł być albo jakiś dawno nie istniejący, albo fikcyjny literacko...
      ale książka fajna w sumie, tylko w mojej bibliotece nie mają sequeli, a są dwa kolejne... w sumie zapomniałem z nimi o tym pogadać, bo ostatnio wpadłem tam dosłownie na chwilę... bo sam system jest porąbany, więc może jednak są...

      Usuń
    3. Zapytam przyjaciółkę przy okazji. Może wie.

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. Wyluzowałam za wszystkich i za wszystkie czasy.

      Usuń
  7. Również pozdrawiam. Życzę głębokiego oddechu.

    OdpowiedzUsuń
  8. To super, oby pogoda nawet Cię rozpieszczała!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, tak, rozpieściła mnie jak diabli :-) Najpierw lał nieustający deszcz, a potem sypał śnieg miotany wściekłym wichrem.

      Usuń
  9. A ja jestem w Szczebrzeszynie i również Cię pozdrawiam 😉

    OdpowiedzUsuń
  10. I ja przesyłam dla Ciebie pozdrowienia! Baw się dobrze w tym Sandomierzu! 😃

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ech, bawiłam się świetnie, ale w końcu wróciłam do domu i już się nie bawię :-(

      Usuń
  11. No to poszalejcie teraz tak, jak lubicie :):):):)

    OdpowiedzUsuń
  12. Odpozdrawiam. Mało oryginalnie, za to szczerze

    OdpowiedzUsuń
  13. Spaceruj po tym pięknym mieście i za mnie ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pospacerowałam jak cholera. Najpierw lał deszcz, a potem walił śnieg.

      Usuń
  14. I dobrze. I odpoczywaj, oddychaj, nabieraj sił.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odpoczęłam, odetchnęłam, nabrałam sił... i wróciłam do domu. Już po oddechu i siłach.

      Usuń
    2. Krótkie te ferie i jak ma się dużo do nadrobienia, to słabo idzie z odpoczywaniem. Ale i tak cieszę się, że są.

      Usuń
    3. Gdy byłam mała, dwa tygodnie ferii to było taaak duuużo... A teraz przelatują jak mgnienie okiem.

      Usuń
  15. Sandomierze brzmi dobrze. Miłego odpoczynku :)

    OdpowiedzUsuń
  16. To ja też sobie pozwolę pozdrowić

    OdpowiedzUsuń
  17. Wszystko, co dobre kończy się za szybko. Za to wspomnienia zostają i ta chwila radości, kiedy nie jest się zadaniowo-zapracowaną.
    Zasyłam serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie czeka na mnie zadanie posprzątania mieszkania. Jestem średnio ucieszona.

      Usuń
  18. Pozdrowienia od nas dla Ojca Mateusza, Możejki i Nocula! :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Podejrzewam że już wróciłaś, więc poproszę o foto relację 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, nie zrobiłam ani jednego zdjęcia. Pogoda była parszywa, wichry, deszcze i śnieg. Siedziałyśmy na tyłkach w domu.

      Usuń
    2. Mam nadzieję że przynajmniej na sucho nie siedziałyście 😉 Fakt, pogoda nie nastraja ani do spacerów, ani do życia ogólnie...

      Usuń
    3. Nie ma siedzenia na sucho! Na podlanych drutach lepiej się robi :-))

      Usuń
    4. Tego powiedzenia jeszcze nie słyszałem 😉 Ale człowiek całe życie się uczy 😅

      Usuń
    5. Bo to powiedzenie z ostatniej chwili 😅 😅 😅

      Usuń
    6. Jeszcze cieplutki? 😅 Nie będę dopytywał skąd Ci sie te druty wzięły, bo nie podejrzewam być w ostatnich dniach dziergała szalik 😉

      Usuń
    7. Ja nie, ale moja koleżanka dziergała sweterek. Ja się tylko uczyłam robić na drutach :-)

      Usuń
    8. Do tego trzeba świętej cierpliwości, której niestety mi brak. Choć ponoć takie prace uspokajają. 🙄

      Usuń
    9. Mój tato złamał kiedyś obie nogi. Miał jednak wolne ręce, więc z nudów robił w łóżku na drutach. Wyszedł mu kilometrowy szal. Babcia go pocięła, dorobiła frędzle i wszyscy w rodzinie mieli takie same zielone szaliki.

      Usuń
    10. Trudno sobie wyobrazić lepszą motywację niż całkowite unieruchomienie kończyn. 😉

      Usuń
    11. No ba!
      A później nauczył się szyć na maszynie, ale to już po kilku latach.

      Usuń
    12. W sumie to bardzo przydatne umiejętności jeśli się ma do tego dryg...

      Usuń
    13. Tak. Przez lata skracał, zwężał, wymieniał zamki, podwijał nogawki itp. Mieliśmy wszyscy z nim raj.

      Usuń
    14. Taka prywatna krawcowa naprawdę ułatwia życie 😅

      Usuń
    15. Niestety, Taty już nie ma i bardzo mi go brakuje. Nie ze względu na poprawki krawieckie, ale ze względu na całokształt.

      Usuń
    16. Niestety czas nas wszystkich stąd wymiecie i pozostaną jedynie wspomnienia... Wolę nie myśleć jak będę wspominany 😅

      Usuń
    17. Ja jestem starsza, to pewnie Ty będziesz wspominał mnie :-))))

      Usuń
    18. To wcale nie takie pewne, uwierz mi... 🙄 Na razie to ja mocno za Ciebie trzymam kciuki byś pokonała wiadomą kurwę.

      Usuń
    19. A ja trzymam za Ciebie, ale wiesz, co mnie martwi.

      Usuń
    20. Wiem, ale jeśli Ty wygrasz swoją walkę to będziesz dla mnie światełkiem nadziei że jednak się da tą kurwę powalić na matę.

      Usuń
    21. I nawet nie myśl żeby się poddawać, bo jesteś dla mnie symbolem kobiet siłaczki.

      Usuń
    22. Na razie mam w miarę dobry czas i chcę się nie poddawać, bo dobrze mi idzie.

      Usuń
    23. I oby tak dalej a kto wie czy niebawem nie odtrąbisz sukcesu 🥳

      Usuń
    24. W razie czego będę trąbić tak głośno, że usłyszysz :-)

      Usuń
    25. Ok, będę nasłuchiwał trąbki 😉😅

      Usuń
    26. Chyba trąby. Jerychońskiej :-)

      Usuń
    27. 😂 Byle by była donośna, co bym tego znaku nie przegapił 😉

      Usuń
    28. No, ponoć głos trąb oblegających Jerycho rozwalił mury miasta.

      Usuń
    29. U mnie co najwyżej kokoszki z grzęd przepłoszy 😅

      Usuń
    30. Ojoj, żeby nie przestały się nieść!

      Usuń
  20. A ja w Chełmie i nigdzie się nie wybieram!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słusznie i naukowo. Mam pewien sentyment do Chełma.

      Usuń
  21. Ale już chyba wróciłaś z pięknego Sandomierza???
    Twoje miasto też ma urok...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wróciłam, bo ferie się skończyły, niestety. Rzeszów tak, jest urokliwy i od lat pięknieje z dnia na dzień coraz bardziej.

      Usuń