02 stycznia 2024

91. Gwieździsty chodnik i ślinotok

Dziś będzie krótko, przedstawię jedynie do kontemplacji dwie kolekcje.

Pierwsza to kolekcja gwiazd z ciechocińskiej „Alei Gwiazd”. Bądźcie uprzejmi zauważyć, że jest wśród nich gwiazda wyjątkowa, błyszcząca jak choinka, na tle której się uplasowała.



















I Frau Be - blogerka

Druga kolekcja wymaga dwóch punktów wyjaśnienia:

1. Ze słodyczy lubię wyłącznie bezy i bitą śmietanę. Bezy mogą mieć również inne kremy.

2. Nie pitolić mi tu o kaloriach, bo się zdenerwuję i krew się poleje!

Niniejszym przedstawiam kolekcję zjedzonych w Ciechocinku bez, torcików i tortów bezowych. Na ich widok mam ślinotok.










Na popitkę gorąca biała czekolada z bitą śmietaną albo przepyszny grzaniec. Oj, grzańce to tam mieli rewelacyjne!




126 komentarzy:

  1. lepiej nie wracaj do tam - jeszcze Cię wprasują w chodnik i będą deptać do końca świata i jeden dzień dłużej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, o tym nie pomyślałam. Wprasowana w chodnik byłabym zbyt płaska.

      Usuń
    2. a gdzie ów zaanonsowany ekstrakcik? schowałaś pod poduszkę?

      Usuń
    3. Dodałam do pieczołowicie przechowywanych pozostałych trzydziestu. Ja dopiero ćwiczę.

      Usuń
    4. nieładnie. w cieniu się kurzą. lepiej im w świetle, kiedy są czytane - one to lubią. im częściej, tym lepiej. poza tym -może czytelnicy coś podpowiedzą?

      Usuń
    5. Jakoś nie za bardzo jestem skłonna do ujawniania swojej twórczości na blogu. A'propos, kiedy zostaną przeprowadzone kwalifikacje do "Ekstraktów"? W sensie wyłonienia autorów, którzy znajdą się w antologii. Czy może już jest po frytkach?

      Usuń
    6. oni ogłaszają wyniki, ale to trwa więcej czasu niż w innych miejscach. rzeczy dzieją się bez pośpiechu, ale dzieją się. jak coś do mnie dotrze, to dam znać.

      Usuń
    7. Niech się dzieją. Oczywiście ja nie liczę na zaszczyt, ale kibicuję Tobie. W końcu napisałeś tego od metra.

      Usuń
    8. zaledwie sześćset, albo coś koło tego. pisz, a lada chwila mnie dogonisz.

      Usuń
    9. Taaa... dogonię! Napisałam dopiero 31 albo 32. Fajna zabawa, ale trzeba mieć pomysł. Przy każdym cieszy mne, że go napisałam.

      Usuń
  2. Ślinotokiem można się zarazić przez internet. Czy naukowcy zaczęli chociaż zgłębiać temat chorób zaraźnych, rozprzestrzeniających się za pomocą sieci? Czy wymyśla się już środki zaradcze? Itp. Bo epidemia roznoszona za pomocą internetu byłaby nie do opanowania. :-)
    Zjadłabym wszystkie ciastka z Twoich zdjęć, a sław niektórych nie znam zupełnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też kogoś tam nie znam, no ale skoro gwiazda, to gwiazda.
      Patrząc na te bezy tęsknię uporczywie za ciechocińskimi kawiarniami! I w żołądku mnie ssie...

      Usuń
  3. Frau Be, a co/kto to jest to Zdrowe Wode? Reszte dalam rade rozkminic, a to to nie wiem.
    Na druga czesc to sobie tylko westchne... i przelkne, co mi naplynelo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdrowa Woda (to "a" na końcu jest tak głupio stylizowane) to zespół bluesowy chyba, ale to nie moja bajka, więc nie znam.

      Usuń
  4. Tez lubie bezy choc moze nie w takiej az ilosci. Mdli mnie po jednej wiekszej! Popitki nie dla mnie. Kazdy ma swoja gwiazdke na niebie, wybrancy nawet na ... w alejce. Bylas dobra "kurortowiczka" :), prawie "ciachocianka" a nawet "Ciechocinianka"! Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taż przecież nie zjadłam ich wszystkich naraz!
      Dziękuję, Tobie również - niech się darzy.

      Usuń
  5. Nie lubię bezy i nie toleruję dużej ilości bitej śmietany. Mdli mnie. Gdybyśmy trafiły tam dwie, wszystkie byłyby Twoje. Ale grzaniec wlewałabym w siebie ile jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grzańcem musiałabys się ze mną podzielić, bo inaczej wcisnęłabym w Ciebie bezę metodą siłową :-)

      Usuń
    2. No dobra, przekonałaś mnie. 🤪

      Usuń
    3. Ma się ten dar przekonywania! :-)

      Usuń
  6. poczucie humoru zawsze w cenie ;), bezy przewspaniale wyglądają i jadłabym, och jadła, i piła te grzańce,i nie myślała o kaloriach,ech...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patrząc na te zdjęcia, prawie zjadam monitor! :-)

      Usuń
  7. Dla mnie Gwiazda na tle choinki najlepsza! Co tam zimne plakiety w chodniku!
    O kaloriach się nie zająknę, bo sama pożeram w różnych miejscach miliony kalorii, ale niestety miłością do bezowych nie pałam, więc oddałabym ci moją porcję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I bardzo dobrze - pożarłabym wszystkie :-)

      Usuń
  8. Gwiazda pod choinką to moja ulubiona. Reszta - chyba tylko grzaniec. Preferuję makowce i serniczki. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, sernik zjem każdy. Jednak bezy ponad wszystko! :-)

      Usuń
    2. Sernik w sumie jest the best dla mnie, chociaż rzadko robię, częściej ruskie placki - syrniczki.
      Tydzień zapowiada się debilny, hardcorowy, ale w przyszłą niedzielę wreszcie jadę.
      PS
      Jak chcesz, wezmę od Ciebie datę, godzinę i miejsce urodzenia i zajrzę w czasie ferii, ale od razu mówię, że jako że Cię lubię, będę Ci mogła powiedzieć tylko ogólnie o Twoich potencjałach widocznych w Kosmogramie. Bo najobiektywniej jest robić takie wglądy u osób absolutnie obcych.

      Usuń
  9. Uwielbiam bezy z bitą śmietaną (Pavlova to jest to). Ale chcę się powoli w tym roku pożegnać z pochłanianiem dużej ilości cukru (na razie nie wychodzi, dzisiaj znowu siedziałam sama w domu i zeżarłam pół paczki wafelków).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie wafelki w ogóle nie pociągają. Zasadniczo wszystkie słodycze mnie nie rajcują. Oprócz bez i bitej śmietany, wręcz słyszę, jak mnie wołają. :-)

      Usuń
  10. Zdrowa Woda grała (jeśli dobrze pamiętam) na którymś z Dni Wody na Powiślu w Warszawie (jak jeszcze nie przeniosłem się na Ursynów). Nic nie pamiętam z ich muzyki. Reszta gwiazd ciekawa, wymieszana dość jeśli chodzi o wykonywany zawód/zajęcie.

    @_@ Nawet nie będę narzekał na nadmiar bez i innych słodkości na zdjęciach, bo czasem włącza mi się tryb Słodyczowego Potwora, zjem wszystko z cukrem. :D

    Wszystkiego dobrego na Nowy Rok, dużo zdrowia, pomyślności i spełnienia marzeń.

    Pozdrawiam!
    https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piotrze, trudno, żebyś zapamiętał taką muzykę - blues powinien być zakazany :-) Wszystkiego dobrego w roku 2024!

      Usuń
    2. Ale od bluesa wzięło się wiele znakomitej muzyki potem. Są zespoły/wykonawcy w Polsce i za granicą, które są warte uwagi. Nie mniej dłuższe obcowanie z taką muzyką nieco mnie męczy, jednak mniej niż jazz. Jazz to dla mnie zbyt trudna muzyka.

      Usuń
    3. Dla mnie gorszy jest blues. Taki bardziej depresyjny.

      Usuń
    4. W sumie nie zaprzeczę. Jak posłucha się zagranicznych utworów w stylu Howlin' Wolf - ,,I Asked For Water" to faktycznie można popaść w depresję. W Polsce nie lepiej, Breakout na przykład ma sporo takich utworów np. ,,Woda nie do picia", ,,Oni zaraz przyjdą tu".

      Usuń
    5. Nie znam tych piosenek ani nawet zespołów, ale wcale mi nie żal :-)

      Usuń
    6. @_@ O rety. Nie mniej nie podejmuję się przymusowej edukacji muzycznej. :) Zwłaszcza jak nie przepadasz za bluesem to nie ma sensu.

      Usuń
    7. Zdecydowanie nie ma sensu. Swoją drogą, ja w ogóle najczęściej nie wiem, kto jest wykonawcą jakiej piosenki, nie znam się na zespołach i wokalistach, po prostu słyszę piosenkę i podoba mi się albo nie. Reszta mnie nie interesuje.

      Usuń
    8. @_@ To dopiero. W sumie sam czasem nic nie wiem (lub nie pamiętam po prostu) o jakimś wykonawcy. Wtedy też jest to zasada, że się podoba lub nie utwór.

      Usuń
    9. Część oczywiście kojarzę, ale to głównie dlatego, że akurat są na topie.

      Usuń
    10. Są też takie piosenki/wykonawcy, których jest zdecydowanie za dużo. Zwłaszcza ostatnio Sanah mnie męczy w taki sposób z różnych źródeł.

      Usuń
    11. Matko kochana, przecież ta Sanah to jest kompletne nieporozumienie! Zero melodii, infantylny głosik i co tu promować?!

      Usuń
    12. Widać jak ma się dobre ,,plecy" można osiągnąć wiele. W ciągu paru lat wydała 8 albumów (wliczając tzw. małe albumy i jeden koncertowy), jak dla mnie za duża intensywność, był moment, że bałem się otworzyć lodówkę. Mam nadzieję, że zniknie jako zjawisko dość szybko. Bo jak patrzy się w Sieci czy w TV czasem jacy ludzie zdolni się zdarzają ale bez wsparcia, to aż chce się wyć. I talenty się po prostu marnują.

      Usuń
    13. Masz świętą rację.

      Usuń
  11. Cie-cho roba - mocno zakurzone te gwiazdy, poza tą pod choinką.
    Co innego bezy.
    Przede wszystkim rozkodowałem nick -- Frau Be-za.
    Po drugie - zapraszam do Australii, Monika wspomniała Pavlową - to jest australijska specjalność.
    Po trzecie - życzę aby ten rok był jak BEZA - bezzzzza - rzutu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cudnie to skomponowałeś. Dziękuję i życzę wszelkiego dobra w świeżo rozpoczętym roku.

      Usuń
  12. Bardziej Ci się należy gwiazda niż np. takiemu Don Vasylowi, który dostał ja zapewne dlatego że jest cyganem, bo ten jego śpiew... 😅

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, tragedia. Ale są ludzie, którzy lubią te cygańskie pieśni, na przykład moi rodzice.

      Usuń
    2. Pytanie czy tak niszowy artysta powinien dostać swoją gwiazdę wśród innych, naprawdę wybitnych ludzi...

      Usuń
    3. Podejrzewam, że on wcale nie jest niszowy. Ludzie to lubią.

      Usuń
    4. Ja go pamiętam z czasów gdy disco polo było na topie w naszym zwariowanym kraju, czyli lat 90tych. Nawet nie wiedziałem że on jeszcze żyje a co mówić że ma własna gwiazdę 😅

      Usuń
    5. Podobno o gustach się nie dyskutuje, więc przemilczę temat gustu większości Polaków.

      Usuń
    6. Naród prosty to i to czego słucha nie może być skomplikowane, a zarówno cyganie jak i disco polowcy mają prosty przekaz.😅

      Usuń
    7. Zaiste, przekaz. "Majteczki w kropeczki, ło ho ho ho".

      Usuń
    8. 😅😅😅😅 I tego nigdy nie zrozumiem... Jak można się bawić przy piosence o majtkach... 😅 Ten naród nigdy daleko nie zajdzie!!! 🤣🤣🤣🤣🤣

      Usuń
    9. Przy takim stanie umysłowości nie ma mowy!

      Usuń
    10. Dobrze że władza sie zmieniła i przynajmniej przestaliśmy sie cofać.

      Usuń
    11. Nie wiem. Zaszły już takie procesy, że trudno to zatrzymać albo odwrócić.

      Usuń
    12. To niestety kwestia mentalności i tego, że ludzie mniej inteligentni zawsze wybierają mniej skomplikowane przekazy, przez co takie śpiewaki mają się dobrze.

      Usuń
    13. Oczywiście, że tak. Ale faktem jest, że za PiS kultura sięgnęła dna i wodorostów.

      Usuń
    14. PiS to zbieranina kreatur i mend społecznych więc trudno żeby było inaczej.

      Usuń
    15. Skanalizować kanalie!

      Usuń
    16. Kanalizacja to odpowiednie miejsce dla (prawicowego) gówna 🤣

      Usuń
    17. Ale czarna dziura lepsza.

      Usuń
    18. Pewnie by ich wypluła 🤣

      Usuń
  13. Co do słodkości to aż mi ślinka pociekła... Nie ma to jak Ciechocinek! 😉 Tak swoja drogą to sanatoria zawsze kojarzyły mi sie z rygorystyczną dietą i zdrowymi potrawami a Ty jak widać sobie dogadzałaś 🤗 Ale raz się żyje...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Diety to w stołówce i tylko dla cukrzyków. A nas karmili normalnie. Zakazu chodzenia do kawiarni nie było :-)))

      Usuń
    2. Żyć nie umierać 😅 Ale i dobrze, bo trzeba osładzać sobie ten żywot w każdy możliwy sposób 😉

      Usuń
    3. Żebyś wiedział, że żyć, nie umierać. Nigdzie mi lepiej nie było niż tam - nawet na wczasach za granicą.

      Usuń
    4. No proszę, a tak internety kpią z tego miejsca! 🙄 Teraz myśl jak tam powrócić... Żebyś chociaż dwa razy w roku taki turnus miała to baterie byś na maksa podładowała.

      Usuń
    5. Co Ty! Następne skierowanie mogę składać nie wcześniej niż za 12 miesięcy, a dostać przydział na konkretny turnus - dopiero po 18 miesiącach.

      Usuń
    6. O matko... No cóż, takie miejsca są oblegane. Zawsze możesz znaleźć inne pozytywne miejsce 😉

      Usuń
    7. Spoko, już planujemy z przyjaciółką wyjazd nad morze. Niestety, dopiero na wakacjach.

      Usuń
    8. Wcześniej i tak nie było by sensu, bo pogoda nędzna. Ważne że na horyzoncie majaczy kolejna fajna wyprawa. Masz na co czekać.

      Usuń
    9. Albo wyjdzie jak zwykle, czyli pojadę gdzieś indziej. Co roku planujemy wakacje i zawsze wychodzi inaczej :-)

      Usuń
    10. Ważne żebyś sie wyrwała z miejsca które Cię dołuje.

      Usuń
    11. Tylko że to nic nie daje, bo już na dwa dni przed powrotem mam zjazd. Musiałabym to miejsce opuścić na zawsze.

      Usuń
    12. Przecież możesz to zrobić, choć wiązało by się to z dość bolesnymi decyzjami. Na grupie depresyjnej przeczytałem zdanie, że nie można wyzdrowieć w miejscu w którym sie zachorowało...

      Usuń
    13. Myslisz, że nie próbowałam? Nic z tego, nie stać mnie. Ta przeklęta kasa!

      Usuń
    14. Obawiam sie że oboje już milionerami nie zostaniemy żeby sie wyrwać ze ścian wysysających z nas życie.

      Usuń
    15. Twoje też wysysają?

      Usuń
    16. Niestety tak. Co gorsza nie mam siły by sie stąd ruszyć.

      Usuń
    17. A masz możliwość?

      Usuń
    18. Na ten moment niestety nie.

      Usuń
    19. Ano właśnie. Człowiek jest więźniem w swoim własnym życiu.

      Usuń
    20. A jakby tego było mało to jest jeszcze największym wrogiem samego siebie, a z takim przeciwnikiem ciężko toczyć boje...

      Usuń
    21. Oj, ciężko. To jest wyzwanie ponad wszystkie inne. Zdaje się, że zaczynam z lekka pokonywać siebie, choć jedna wygrana bitwa nie czyni wygranej wojny.

      Usuń
    22. Ale widać poprawę, nawet w tym ostatnim poście czuć pozytywne nastawienie i oby tak dalej 🤗

      Usuń
    23. Wiesz, nawet najdrobniejszy "sukces" w tej dziedzinie skutkuje polepszeniem nastroju.

      Usuń
    24. Tylko drobnymi kroczkami da się z tego wyjść.

      Usuń
    25. I trzeba chcieć zwalczyć to świństwo.

      Usuń
  14. Nieodżałowany Wojciech Pszoniak...reszta mnie nie rusza. dbam o linię ;-)

    OdpowiedzUsuń
  15. gwiazdy, po których można deptać...
    ciacho... hm...
    ale mniejsza z tym...
    lepiej powiedz jakie tam się kuźwa pije piwo?...
    rozumiem, że będzie drugi odcinek?...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, o Ciechocinku to już tyle. Piwo pije się normalne, kupowałam tylko w sklepie - dostępne mniej więcej takie, jak wszędzie. Żadnych miejscowych, rzemieślniczych nie wykryłam.

      Usuń
  16. Ależ ze bezy są piękne. Nie dziwię się Twojemu ślinotokowi.
    Natomiast aleja gwiazd imponująca, szczególnie z tą ostatnią gwiazdą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to jest ta słynna ciemna gwiazda :-))

      Usuń
    2. E tam... od razu ciemna i że niby jeszcze spod ciemnej gwiazdy?
      Jasna , promieniejąca gwiazdka. 🙂

      Usuń
    3. Taaa... A jakże, spod ciemnej gwiazdy, że hej!

      Usuń
  17. Aleja gwiazd, ale ta na końcu, koło choinki najfajniejsza:) Bezy lubię w każdej postaci z jednym wyjątkiem, nie może być z kremem kawowym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i popatrz, nie przeczytałam wpisu Ani i zdublowałam. Ale to znaczy, że mamy rację:):):) podwójną rację:)

      Usuń
    2. Podtrzymuję info o ciemnej gwieździe :-)

      Usuń
    3. I jeszcze - bezy z kremem kawowym są pyszne, dla mnie nie mogą być orzechowe (i tak jedną zjadłam).

      Usuń
    4. Ciemna gwiazda? Czarny karzeł? Eeeeeee.....Zmienisz kurtkę wiosną i nabierzesz kolorów. Ja nie lubię kawowych rzeczy, za samą kawą też nie przepadam. Ale klasyczna beza powinna być z kremem kawowym:)

      Usuń
    5. Dla mnie klasyk to z bitą śmietaną.

      Usuń
  18. Bardzo różnorodna ta aleja gwiazd. A ta ostatnia to już gwiazda nad gwiazdy. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żeby to była prawda, to bym uwierzyła, a tak to tylko mogę się z tej gwiazdy pośmiać :-)

      Usuń
  19. Oranyboskie, jakie piękne bezy w różnej odsłonie. Też lubię:).

    OdpowiedzUsuń
  20. Wszelkie gwiazdy omijam szerokim łukiem, a tu proszę, są deptani. Dobrze, że Ty stoisz przy choince i wyglądacie pięknie, więc nikt nie zechce przydepnąć!
    Zasyłam serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby mnie tak trochę podeptano, byłoby to z pożytkiem dla mojej figury :-)

      Usuń
  21. Może wybrałabym się do Ciechocinka? Kurde, te bezy:).

    OdpowiedzUsuń