06 sierpnia 2023

75. Gdzie bełkocze Bełkotka

Jestem, gdzie bełkocze Bełkotka. Źródło, do którego musiałam wspiąć się pod odrażającą górę Przedziwną (powinna nazywać się Plugawa). Rozczarowało mnie, bo choć wciąż bulgocze za sprawą wydostającego się z niego gazu ziemnego, to zostało zupełnie bez sensu ogrodzone i obetonowane. Zamiast wypoczywać fizycznie i psychicznie, zajeździłam się ciągnięciem pod wredną górę, a na koniec zezłościłam. Nie tak wyobrażałam sobie źródło w miejscu, gdzie przyroda jest taka bujna.



Troszkę załagodził sprawę Wincenty Pol:

„W cieniu tych lasów, coś tam szemrząc słodko,

Dziś jak przed laty witasz nas, Bełkotko!

O, jak natchnienie przez duszę przepływa!

Czysty się płomień z twych nurtów dobywa!

A czcią przejęci nad źródłami twemi,

Wielbimy Boga w cudach naszej ziemi!

Bo ogień czysty i szmer źródła rzewny,

Co tajemniczo spod ziemi wychodzi,

Jest temu życiu serc naszych pokrewny,

Co się z płomieni i łez cichych rodzi”.



Wyrwałam się na trochę, żeby zresetować głowę i fizycznie odpocząć. Mam blisko, niecałe 70 km od domu. Próbuję oderwać się od rzeczywistości. Oddycham lasem, przez który płynie rzeczka Bełkotka i solankowym aerozolem szeregu niewielkich tężni. Z dnia na dzień robię się coraz bardziej zła, bo gdziekolwiek się ruszę, wszędzie jest pod górę. Także do apartamentu, w którym mieszkam. Coś mi się wydaje, że wrócę do domu jeszcze bardziej zmęczona i w podlejszym humorze niż przed wyjazdem.

Zostawiam trochę zdjęć.

Mała tama na Bełkotce i pamiątkowy obelisk



Leśne ostępy

Huby jak lampiony


Tężnie




Park zdrojowy

Pijalnia wód leczniczych obwieszona straganami z wszelkim badziewiem

Centrum uzdrowiska

Teren rekreacyjny - na pierwszym planie dla dzieci, na drugim dla mnie
No. To już wiecie, gdzie bełkocze Bełkotka.

53 komentarze:

  1. A ta gora to sie czasem nie nazywa na czesc tej matkiboski pieciokrotnie przedziwnie przekreconej czy jakos tak? Jak dla mnie niewiele rozni sie od plugawej i bulgoczacej metanem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A uzdrowisko calkiem niczego sobie i nawet ludzi jakby malo.

      Usuń
    2. "matkiboski pieciokrotnie przedziwnie przekreconej"

      Aż muszę sprawdzić o którą to chodzi

      Usuń
    3. Matka Boża Trzykroć Przedziwna - tak dokladnie nazywa sie to osobliwe zjawisko, ja sobie troche dodalam.

      Usuń
    4. Matka Boża Trzykroć Przedziwna ( Ter Admirabilis) -figura
      Matka Bożej Ucieczki Grzesznych (Refugium Peccatorum Madonna)-kościół pod takim wezwaniem. Ale czy jest jakiś obraz?

      Usuń
    5. Nie, nie, nie! To chodziło o Matkę Boską w Cudy Wielmożną!

      Usuń
  2. Ogrodzili bo pewnie ludzie sikali do niego... :-) :-) Pięknie tam, więc mam nadzieję że mimo niedogodności wrócisz podładowana pozytywną energią.

    OdpowiedzUsuń
  3. Myśl pozytywnie! :-) Przynajmniej trochę udało Ci się uciec, a to już sporo! :-) Sam bym stąd spierdolił, najchętniej na zawsze... Ale na razie tkwię w tym bagnie które wysysa ze mnie energię.... Trzymaj sie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też najchętniej zmieniłabym miejsce pobytu na stałe. Tylko że bez kasy nic nie jest możliwe.

      Usuń
    2. Uwierz, że gdybym miał kasę to i ja bym tu nie siedział tylko dawno gdzieś na stałe wyjechał. Jednak miejsce dla psychiki ma olbrzymie znaczenie...

      Usuń
    3. Ma. Ja nawet nie musiałabym ruszać się z mojego województwa, byle zmienić miejsce zamieszkania.

      Usuń
  4. Obetonowanie Bełkotki wygląda na dość wiekowe, ale teren rekreacyjny zapewne za kasę z Unii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno powiedzieć, bo sam Iwonicz-Zdrój wydaje mi się dość szary i zaniedbany, a to jest tylko kawałek. W porównaniu z nim połozony o kilka km dalej Rymanów-Zdrój jest wypasiony.

      Usuń
  5. Miejsce przyjemne, choć nie wiem czy źródełko bełkocze, bo dziwnie spokojne jakieś.
    Przyjedź do mnie, równo jak stół, są tężnie i park z fontannami i pyszne lody!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bełkocze i bulgocze, widziałam bąbelki :-)

      Usuń
  6. woda w kagańcu, to jest coś. i jeszcze bąki puszcza. ohyda. ćwicz wyobraźnię, to mniej się będziesz wściekać. może wystarczy jakoś inaczej ponazywać widziane, żeby dramat okazał się komedią?

    OdpowiedzUsuń
  7. Przyjemna okolica, więc są i pozytywy, a przy okazji zdobyłaś górę, co jest ważne dla tych, co w ruchu :-)
    Zasyłam serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, nie, nie, broń Boże nie zdobyłam żadnej góry! Podeszłam tylko kawałeczek jej zboczem do źródła.

      Usuń
  8. :D Jesteś zła, bo masz pod górę? Ja do liceum, jeżdżąc z rodzicami, przeszłam, poza Bieszczadami, wszystkie polskie pasma górskie, zaczynając na ramionach ojca. Nie znosiłam tego, ale nie miałam wyboru. Do czasu. A potem wróciłam w góry. Wiedziałam, jak po nich chodzić i zakasywałam exa i dotrzymywałam kroku synowi - studentowi. Pomysł ojca na spędzanie wakacji nie byłby taki zły, gdyby nie konieczność zdobywania co dziennie jednego szczytu. Przegiął.

    OdpowiedzUsuń
  9. Może Cię pocieszy, że w Wikipedii ta góra nazywa się Łysówka.
    Patrząc na te zdjęcia nieco zazdroszczę Ci takiego otoczenia, życzę poprawy nastroju bo.... jak człowiek taki gniewny to w tężni może nabawić się tężca.

    OdpowiedzUsuń
  10. betonowane dziury ze smrodem są w każdym mieście, tak więc faktycznie, te naturalne mogliby zostawić w spokoju, ale nieee... cywilizowana naga małpa nie pozwoli Mamuśce Naturze nawet ekologicznie pierdnąć...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Rzeczywiście bez sensu źródełko urządzili. Przypuszczam, że ma to swoją historię, ludzie musieli tutaj nieźle paskudzić, aż w końcu postanowiono trochę im to utrudnić. Zazwyczaj tak jest.
    Ładny teren, taki w sam raz na relaksik, trochę pospacerować, lasem i tężniami pooddychać... zaplanowałam sobie coś podobnego we wrześniu. Będę dużo odpoczywać i włóczyć się po lasach. 2 tygodnie. Po sezonie zawsze spokojniej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pewnie tak było, jak piszesz, że zaistniała taka konieczność, ale architektonicznie tą śmierdzącą dziurę chyba można było lepiej oprawić, jakoś zabawniej, z humorem tak, a tymczasem wyszło kompletnie bez polotu...
      p.jzns :)

      Usuń
    2. Jeszcze tylko figury Matki Boskiej tam brakuje.

      Usuń
    3. Matka Boska Smrodliwa, to nawet fajnie brzmi i jeszcze cuda robi... wróć, cuda się czyni, a nie robi: leczy ludziom kompleksy związane z nosem i taniej liczy, niż psychoterapeuci lub chirurdzy plastyczni...

      Usuń
    4. To nie dla mnie, ja mam nos w porządku :-)

      Usuń
  12. No toś faktycznie usatysfakcjonowana wyjazdem 🤣

    OdpowiedzUsuń
  13. Swego czasu mieszkałem w hotelu w Egerze. Hotel był na górce i prowadziły od niego schody z 95 stopniami w dół do samej Doliny Sepasszony z wieloma winnymi piwniczkami. O ile gnało się tam jak na skrzydłach to po odwiedzeniu trzech lub czterech piwniczek powrót bywał mocno utrudniony.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet mi nie wspominaj o Egerze! W tych cholernych piwniczkach tak smierdzi stęchlizną, że można pawia puścić...

      Usuń
  14. Jaki piękny park! Przypomina mi trochę park w Koszalinie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Musiałam sprawdzić jednak gdzie bełkocze Bełkotka 😉

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie ma co narzekać, zawsze po wejściu na górę następuje dużo przyjemniejsze schodzenie w dół. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcale nie odbieram go jako dużo przyjemniejszego.

      Usuń
  17. To nic się nie zmieniło odkąd byłem tam wieki temu. :D Nie wiem czy to powód do radości, że coś się nie zmienia czy raczej nie.

    @_@ Jedna książka dziennie. O nie. Ja muszę sobie dawkować. Chociaż mam takie w swojej kolekcji, co łykam jak pelikan rybę.

    Zdecydowanie. Krew to nieodłączna część historii. Co widać nawet dziś w różnych miejscach świata.

    Pozdrawiam!
    https://mozaikarzeczywistosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Frau Be, mam nadzieję, że już się wystarczająco wymoczyłaś w tym basenie. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Do tej pory nigdy nie słyszałam o Bełkotce :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Od ostatniego mojego tam pobytu powstały tężnie to na plus ale to badziewie przy pijalni denerwowało mnie i miałem nadzieję, że ktoś podejmie odpowiednie decyzje by poprawić estetykę tego miejsca. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Czuję, że ja mógłbym tam wypocząć, lubię tak ukształtowany i zalesiony teren. Źródło Bełkotki faktycznie nie wygląda zachęcająco, ale zdaje się, że ktoś chciał je ochronić przed genetycznie narodowo-inteligentnymi Rodakami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawdopodobnie tak właśnie było ze źródłem. Ukształtowanie terenu jest do bani, wszędzie pod górkę!

      Usuń