Odszedłeś rok temu, w sobotę o godzinie 10.00. Zostawiłeś wszystkich, których kochałeś i którzy kochali Ciebie. Dziś mija rok, ale wciąż nie umiem pogodzić się z tym, że Cię nie ma.
VI
/Szpital/
wyrwali mi Ciebie
wraz z sercem
pobiegłam za Tobą
wymknąłeś się kolejny raz
zamilkłeś zaniewidziałeś
słuchasz ale nie słyszysz
zostawiłeś mnie
dla plastikowych rurek
(14 września 2021 r.)
Nie umiem powstrzymać łez, ilekroć o Tobie
myślę. Grób na cmentarzu nie zaspokaja pustki.
IX
/Odejście/
lubiłeś gdy ziemia
uciekała Ci spod nóg
a słońce przyciągało jak magnes
rysowałeś pętle na nieboskłonie
i zawsze wracałeś do domu
lubiłeś błysk rybiej łuski
diamenty rozsypane po wodzie
piasek i morze
nosiłeś mnie na rękach
tuliłeś kota
naprawiałeś zepsute
napełniałeś kosze grzybami
otaczałeś miłością storczyki
i piłeś sok pomidorowy
dziś znów jak dawniej
po raz ostatni
odepchnąłeś ziemię
wzbiłeś się ku niebu
wzleciałeś prosto w słońce
aż stopiłeś się w jedno
z wiatrem
pomachaj do mnie czasem
z góry skrzydłami
szybowca ptaka anioła
bo tęsknię za Tobą
TATO
(18 września 2021 r.)
Świeżą ranę nosisz na sercu... Choć to jedna z tych, z którymi czas kiepsko sobie radzi, bo tęsknota za bliskimi tkwi w nas przez cały czas...
OdpowiedzUsuńTak... Świeża i niegojąca się.
UsuńNiestety taki jest nasz cholerny żywot i musimy sie z tym godzić, choć jest piekielnie trudno.
UsuńDo bani jest ten świat urządzony.
UsuńNo cóż, gdybyśmy żyli wiecznie to Ziemia w mig by się przeludniła...Tu trudno o złoty środek, więc trzeba przyjąć cholerny los takim jakim jest. Zresztą co bym nie napisał to i tak zabrzmi banalnie a Ty nie znajdziesz ulgi... To trzeba przeboleć...
UsuńMoże kiedyś czas coś zdziała...
UsuńPewnie tak, choć blizny na sercu zostaną. Ale nie da się przejść przez życie i nie mieć ani jednej :-(
UsuńOj, mam ich niezłą kolekcję.
UsuńUwierz że ja też... :-( Wykorzystam okazję i podziękuję...Wiesz za co? https://wartowierzycsg.wordpress.com/2022/09/19/kolejna-mila-niespodzianka/
UsuńCholera, wysłałam tę kartkę odpowiednio wcześniej, a tu przychodzi dopiero dzisiaj?! Chyba piechotą lazła!
UsuńSpoko, nie liczy się czas ale intencje :-) Pamiętaj że to jest poczta POLSKA, a jak Polska to musi być wolno :-)
UsuńPod górkę cholery mają. Dobrze, że świątobliwych książek nie zapominają sprzedawać.
UsuńGorzej że mało kto to kupuje :-) Kiedyś poczta była pocztą a dziś... Jeszcze tylko hot dogów nie sprzedają.
UsuńMyslę, że to kwestia czasu. Handlują już zabawkami, portfelami, świętymi książkami, spożywką, zabawkami i ubezpieczeniami. Może i pizza się trafi?
UsuńA pani w okienku radośnie bedzie kręcić watę cukrową :-) :-) Cóż, odkąd ludzie przestali listy pisać poczta musi sie chwytać wszystkiego żeby nie paść.
UsuńA powinna paść, bo świadczone przez nią usługi stoją na skandalicznym poziomie.
UsuńI pewnie by padła gdyby nie to że urzędy wciąż potrzebują dostarczycieli pism. Podejrzewam że za jakieś 20 lat ta instytucja w ogóle nie bedzie miała racji bytu.
UsuńObawiam się, że te urzędowe pisma szybciej by dochodziły, gdyby je nieść pieszo.
UsuńPewnie masz rację. Tym bardziej dziwi że kiedyś, gdy ludzie masowo pisali listy, dochodziły bez problemu, a dzis poczta sie z niczym nie wyrabia. A żeby było śmieszniej to dziś w Tygodniku Zamojskim obwieścili że poczta znów podnosi ceny za wysyłkę :-)
UsuńNo chyba oszaleli! Za taką jakość, a właściwie bylejakość usług?!
UsuńMoże do każdego znaczka będą dołączać podręcznik HiT i stąd ta podwyżka :-)
UsuńTo raczej powinni ludziom dopłacać!
UsuńJako opał ten podręcznik może by i się nadał, szczególnie gdy węgla nie można znaleźć :-)
UsuńBardzo dobry pomysł!
UsuńTylko może śmierdzieć z komina bzdurami i propagandą :-)
UsuńNawet nie miałabym gdzie tego spalić.
UsuńNajlepiej na patriotycznej ławce, tylko sie trzeba śpieszyć bo ponoć mają je zabierać.
UsuńNo własnie, też tak słyszałam. A co z wyrzuconymi w błoto pieniędzmi? Znów zapłaci podatnik!
UsuńJak za każdy ich poroniony pomysł. Gdyby płacili za to z własnych kieszeni to by takiego dziadostwa nie robili.
UsuńTo się w głowie nie mieści,ta arogancja władzy.
UsuńRobią tyle na ile pozwala im naród. W normalnym kraju już by w pierdlu gnili.
UsuńBo polskość to nienormalność, że zacytuję klasyka.
UsuńCoś w tym jest. Polacy lubią siedzieć w gównie po szyję.
UsuńJa nie!
UsuńJa też nie, ale te kilka milionów imbecyli głosujących na PiS nas o zdanie nie pytało.
UsuńNiestety. Musi wymrzeć pokolenie moherów, młodzież już dzisiaj nie taka głupia.
UsuńNa szczęście zmiana pokoleniowa jest nieunikniona więc w końcu doczekamy innej Polski.
UsuńO ile nas szlag nie trafi prędzej od tego, co ta pisiarnia wyczynia.
UsuńZrobimy im na złość i dożyjemy upadku tej mafii! :-)
UsuńMoże to i jest pomysł.
UsuńNajlepszy z możliwych.
UsuńNo może...
UsuńI tylko ta wyrwa w sercu pozostaje.
OdpowiedzUsuńKtórej nie da się załatać
Straszna dziura.
UsuńKasiu... czyzby juz rok minal? Przytulam.
OdpowiedzUsuńPiekne wiersze, bardzo szarpiace, jak wszystkie Twoje.
Dokładnie rok. Dzisiaj. Świat jest do niczego.
UsuńMam trochę żubrówki, wypijmy za Twojego Ojca.
OdpowiedzUsuńOn wolał gin z tonikiem...
Usuń4 marca tego roku minęło 11 lat, wiesz po kim, 14 października miną 2 lata po moim Tacie. Rozumiem.
OdpowiedzUsuńA dziury nie do załatania...
UsuńMogę tylko wesprzeć na odległość. Co niniejszym czynię. Nie mam takich myśli jak Ty. Pochowałem rodziców dość dawno i jakoś z tym żyję. Trzymaj się.
OdpowiedzUsuńMyślę, że gdy już będzie "dosyć dawno", to ja też jakoś będę z tym żyć.
UsuńCóż mogę zrobić. Mogę tylko powiedzieć, że współczuję. Żadne słowa nic nie zmienią.
OdpowiedzUsuńNikt nic nie może, Aniu. Nawet ten Twój Bóg.
UsuńTęsknota chyba nigdy nie słabnie, mój odszedł 24 grudnia 2019 i w dodatku nie zdążyłam Go pożegnać.
OdpowiedzUsuńPiękne strofy napisałaś, wzruszające epitafium...
Byłam przy tacie dzień i noc, niemal do końca...
UsuńPiękne!
OdpowiedzUsuńI zazdroszczę Ci tej tęsknoty...
Jaśku, ja już sama nie wiem, co gorsze. Tak jak Ty, czy tak jak ja.
UsuńMój ojciec bardzo wycierpiał się przed śmiercią. Głównie za sprawą fizjoterapeutów. Wiem, że chcieli dobrze, ale trzeba nauczyć się także odpuszczać. Przegoniłam ich w końcu. Wiem, że spoglądali na mnie, jak na niedouczoną, nieczułą, źle życzącą ojcu córkę, a ja widziałam, że on po prostu już nie miał sił.
OdpowiedzUsuńMój sam przepędził terapeutę, gdy miał dość. Wcześniej był w nim niemal zakochany, więc naprawdę już nie miał siły.
UsuńPiękne wspomnienia, piękne uczucia.
OdpowiedzUsuńPrzyznam się, że mam poczucie pewnej straty, że nie dane mi było czegoś takiego doświadczyć.
Wydaje mi się, że nie tylko Ty, Lechu. Jest sporo osób, które mi to mówią.
UsuńTen ból, tęsknota nie mijają...
OdpowiedzUsuńZostają piękne wspomnienia
Pozdrawiam początkiem jesieni. Niech będzie ciepła i kolorowa
Wiem, że nie mijają, cichną tylko w miarę upływu czasu i tak jak napisałaś - zostają wspomnienia.
UsuńSmutno ostatnio na Twoim blogu...
OdpowiedzUsuńSpróbuję coś z tym zrobić.
UsuńKolejny tekst o przekleństwach się szykuje? :-) Ech, ten smutek jest naszym nieodłącznym towarzyszem...
UsuńNie, chyba nie o przekleństwach. Tym razem o spotkaniach :-)
UsuńW takim razie czekam :-)
UsuńW tym tygodniu mam przerąbane z czasem.
UsuńKasiu, przytulam serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńWzruszające epitafium,
OdpowiedzUsuńSerdeczności zasyłam
Październik... W tym miesiącu tato kończyłby 80 lat.
Usuń