23 września 2025

190. Parafia Szprotki We Włosach ogłasza

Najmilsi, kochani i najukochańsi!

Z głębokim żalem zawiadamiam, że jestem zmuszona do przerwy w nadawaniu i komentowaniu u Was z powodu wyjazdu mojej mamy do Emiratów. Przestój potrwa od środy (24.09.2025 r.) do środy (1.10.2025 r.).

Ktoś mógłby zapytać, co ma piernik (wyjazd mamy) do wiatraka (przerwa w nadawaniu). Otóż niektórzy już wiedzą, że nie znoszę laptopów, a u mamy jest laptop przedpotopowy, działający gorzej od sześćdziesięcioletniego trabanta. Stąd moja niemoc.

W związku z powyższym tradycyjnie udaję się za wodę (15 minut powolnego spacerku), aby zamieszkać z Czeslavą Żbikovą.

Ale:

NIE LĘKAJCIE SIĘ I DUCHA NIE GAŚCIE!

Pojedyncze kontakty będą możliwe, a poza tym tydzień zleci jak z bicza strzelił. Nowy post już zaczyna się gotować.



106 komentarzy:

  1. Noooo... mama u Emiratów, aż mnie zaciekawiło, że tak daleko, musi mieć spore intencje.
    Baw się dobrze z lapkiem 😁

    OdpowiedzUsuń
  2. A czego mama szuka u tych ... qrna, szejkow? Juz nie bylo blizej ciekawszych miejsc na spedzanie urlopu?
    No i chcialam podkreslic, ze nie ma nic lepszego i praktyczniejszego od lapka, pod warunkiem oczywiscie, ze nie jest przedpotopowy i smiga szybko.
    Oraz bede tesknic.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie laptop to xujowe urządzenie i amen. Natomiast mama leci w szóstkę, taki mieli pomysł na wycieczkę. Ja sama bym poleciała, gdybym mogła.

      Usuń
    2. nigdy nie biorę lapka w podróż, a kiedy zdałem sobie z tego sprawę i padł mi ostatni, to nie kupiłem nowego, tylko zwykłą, oldskulową kolumnę...

      Usuń
    3. Zgadza się- laptop to uj..e urzadznie:):):) Miałam jeden i never następny.

      Usuń
    4. @PKanalia - znaczy blaszak? Taki stacjonarny jak mój?

      Usuń
    5. @Jaskółko, Siostro!!!

      Usuń
    6. @F.B...
      tak, zwykły blaszak, bo skoro lapka nie wożę, to na co mi on?... blaszak stacjonarny wystarczy... na wyjazdach zresztą nigdy nie bloguję i nie udzielam się na innych blogach, a od spraw awaryjnych, czy takich innych bieżących mam telefon...

      Usuń
    7. O. I to jest słuszna koncepcja sztuki!
      Komputery stacjonarne są o wiele trwalsze od laptopów, mają wygodne, duże monitory i klawiatury. Nie lubię pićkania w miniaturach.

      Usuń
    8. A ja tam mam lapka jako drugi komp, bo wieczorami czasem dwie osoby na raz musza skorzystać z kompa jednocześnie, to się przynajmniej nie bijemy. A nie wyłuskamy miejsca na drugie stanowisko z PeCetem, nawet skromniutkie

      Usuń
    9. Mój tkwi w czeluściach szafy pod stertą ubrań i czeka na Godota.

      Usuń
    10. To może napiszesz Czekanie na Godota 2 czy coś w tym stylu?

      Usuń
    11. "Czekając na Godota", cz. 2, autor: Frau Be, wydawca: Frau Be, data wydania: nieznana; miejsce wydania: cholera wie, liczna stron: nieznana.
      No, to opis bibliograficzny już mamy 😂

      Usuń
    12. No, podobno początki są najtrudniejsze, a tu masz - pyk, i już ;)

      Usuń
  3. Qrde, uwielbiam laptopy 💻 i chyba nie umiałabym pisać przy takim stacjonarnym komputerze.
    Ale przerwy są konieczne, choćby krótkie. Dobrego czasu z kociakiem mamy, dobrego pobytu dla mamy. Też bym sobie poleciała w cholerę od tej roboty i jesieni.🦋

    OdpowiedzUsuń
  4. Miej dobry czas Dobra Kobieto ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No co Ty? Przecież ja zła kobieta jestem!

      Usuń
    2. 🤣 🤣 🤣 🤣 🤣

      Usuń
    3. @Frau Be - może i jesteś "zła kobieta", ale przecież możesz być w tym dobra ;)

      Usuń
    4. O, to niegłupia koncepcja! Jestem dobra w byciu złą :)

      Usuń
    5. I z tym Cię na razie zostawiam - przemyśl tę koncepcję, może na jej cześć popełnisz jakieś szacowne wirszydło

      Usuń
    6. Szacownych wierszydeł popełniłam ponad 500, może coś by się znalazło 😉

      Usuń
    7. Wiem, że masz już praktykę, stąd pomysł na "wierszydło"

      Usuń
    8. Przemyślę rzecz, chociaż nie umiem pisać na zawołanie. Poezja to nie rzemiosło, a sztuka.

      Usuń
  5. Nie za gorąco tam dla mamy? Znajoma nie oglądała tego upalnego luksusu na piachu, tylko siedziała cały czas w klimatyzowanym pomieszczeniu aż się zaziębiła i chora wróciła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tej porze może już nie. Mama jest zdrowa i dziarska, więc jakoś wytrzyma.

      Usuń
  6. luz, też akurat mam przerwę, więc jest to ogarnięcia...
    poza tym co to jest tydzień?...
    niemniej jednak pić i sikać trzeba...
    ale to już osobna bajka...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Picie i sikanie to obowiązki.
      Po wczorajszych dwóch godzinach i czterdziestu trzech sekundach jesteśmy nieco doładowani, więc tydzień jakoś się przetrwa. Jeszcze mam do poczytania zaległe teksty u Ciebie, cholernie brakuje mi czasu na wszystko. Teraz będę mogła w spokoju ducha je strawić.

      Usuń
    2. P. S. I w końcu nie zapytałam Cię, kiedy jedziesz.

      Usuń
    3. w poniedziałek, o dość barbarzyńskiej porze zresztą...

      Usuń
    4. aha, jeszcze jeden tekst mnie czeka do wrzucenia, zaspojlerowałem ostatnio, że go popełnię, koncepcję już mam, kwestia tylko realizacji, doprecyzowania, doszlifowania, etc... mogę zaskoczyć kilka osób regularnie czytających, tych, które się nie pogubiły do tej pory po drodze...

      Usuń
    5. Dawaj, zaskakuj. Ja powoli się wygrzebię z zaległościami.

      Usuń
    6. P. S. Już sobie wyobrażam tę pogańską porę. No ale czego się nie robi...

      Usuń
    7. ja generalnie nie mam problemów z tak wczesnym wstawaniem, więc takie motywacje nie są u mnie konieczne...
      aczkolwiek kiedyś miałem pracę, która wymagała wstawania o drugiej w nocy i to już było moim zdaniem chore...

      Usuń
    8. Wymaganie od ludzi wstawania do pracy w środku nocy jest w ogóle chore.

      Usuń
  7. Gotuj, gotuj, to na pewno będzie potrawa pierwszorzędna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gotuję aż para bucha!
      Mój brat w dzieciństwie mawiał "parabucha leci". Myślał, że "para" i "bucha" to jeden wyraz, więc dodawał jeszcze "leci" 😉 I tak nam do dziś to powiedzonko zostało.

      Usuń
    2. moja babcia /RIP/ śpiewała kiedyś, jak byłem dzieciak przedszkolny taką kolędę "Kiedy ranne wstają zorze", i tam jest taki fragment "ciebie chwali rozum wszelki", a ja sobie myślałem, że "w szelki" to jest taki deseń, jak w kratkę, w grochy, w ciapki lub w paski, albo w kotki /piżamę miałem taką akurat/ i nikt nie rozumiał, o co mi chodzi, gdy prosiłem o narysowanie mi tego... dopiero potem się jakoś wyjaśniło, że chyba źle myślałem...

      Usuń
    3. Muszę tu jedną rzecz sprostować. To nie kolęda, tylko "Pieśń poranna" Franciszka Karpińskiego, śpiewana do dziś w kościołach. Natomiast pomysł z wzorkiem "w szelki" jest przedni! No i ta piżamka w kotki... Już wtedy zdeterminowała Twoje upodobania.

      Usuń
    4. @PKanalia a zorze mogły być ranne, nie tylko dlatego, że ranne, ale dlatego, że ranne ;)

      Usuń
    5. Tak jak ja - o poranku jestem ciężko ranna.

      Usuń
  8. No cóż, protesty ani błagania nic nie dadzą, musimy pogodzić się z takim stanem rzeczy i czekać cierpliwe na Twój powrót 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale zawsze możesz wyjść ze sztandarem na ulicę i oprotestować sytuację. Pomachasz chorągiewką, może nawet wezmą Cię za narodowca 🤣 🤣 🤣

      Usuń
    2. Wolałbym żeby nikt za narodowca mnie nie brał, bo to żaden powód do dumy 😅 A wycieczka do Emiratów i Tobie by się przydała. Tam przynajmniej jest słońce... 🙄

      Usuń
    3. O, tak! Zwłaszcza, że zimno jak cholera i ciągle leje... No i chętnie zobaczyłabym nowy kawałek świata.

      Usuń
    4. Niestety ktoś musi zostać i opiekować się zwierzakiem 😉 Choć trzeba przyznać, że sam kierunek wyprawy ciekawy. Ale jak lecieć to tylko tam gdzie można kości wygrzać.

      Usuń
    5. Zdecydowanie tak. Chociaż z drugiej strony, w Norwegii się nie wygrzejesz, a jest to tak piękny kraj, że mózg staje w poprzek.

      Usuń
    6. W Norwegii przynajmniej mają prawdziwe zimy, nie to co u nas... 🙄

      Usuń
    7. Tak, ale ten kij ma dwa końce. Mojemu bratu kiedyś przed nosem zeszła lawina. Na jego oczach porwała samochód i spychacz. Gdyby jechał kilka sekund wcześniej, już bym go odwiedzała w parku sztywnych.

      Usuń
    8. Nie ma idealnego miejsca na świecie 😉 Tak to już cholerka jest skonstruowane, że wszystko ma swoje wady i zalety... 🙄

      Usuń
    9. Nie ma raju na ziemi, a do niebieskiego nas nie wezmą 😎

      Usuń
    10. Wiesz, jeżeli w niebieskim mają być polscy księża i prawica to ja i tak taki raj pier****ę! 😂

      Usuń
    11. A ja razem z Tobą! Zwłaszcza że polscy księża i polscy "patrioci" nie uznają, że zwierzęta mają duszę. A ja pier***ę taki raj bez zwierząt!

      Usuń
    12. Wolałbym być w raju głównie ze zwierzętami. Podejrzewam że ludzie nawet po śmierci nie przestają być wkuwający 😂

      Usuń
    13. Bardzo możliwe. No to jest nas już dwoje. W zacnej kompanii zawsze raźniej, jak mawiał Jan Onufry Zagłoba.

      Usuń
    14. Ale jeżeli jest jakis raj, to nie wierzę by zwierzęta tam nie trafiały. A klechy niech sobie mówią co chcą. Część z nich i tak będzie w kotle smoły skwierczeć 😅

      Usuń
    15. O, spora część. Napiszę kiedyś post o książkach, które na temat kościoła przeczytałam. Są to reportaże albo śledztwa dziennikarskie. Włos się jeży, co to jest za zbrodnicza instytucja!

      Usuń
    16. Ja już się o tym nasłuchałem, na kanale braci Sekielskich i nie tylko... Gdyby ludzie mieli świadomość czym tak naprawdę jest kościół to by księża wyzdychali z głodu bo na tacach i emerycki grosz by się nie pałętał. Na szczęście dla tej instytucji nadal nieświadomych i naiwnych nie brakuje.

      Usuń
    17. Bo nie dopuszczają do siebie PRAWDY o "pasterzach" i Watykanie. Nazywają ją "atakiem na kościół", idioci.

      Usuń
    18. To kościół stworzył tą narrację o atakowaniu, przez co żadna prawdziwa informacja nie przedostaje sie do ich łbów. Podobna narracja była w kampanii odnośnie tego co wypływało na Nawrockiego. Tam też lewactwo atakowało biednego kandydata. A ciemnota rozdziapia mordy i łyka te bzdury.

      Usuń
    19. Zapewne nie czytają książek, nie znają tekstów dokumentalnych, opierają się na durnych filmikach z Internetu.

      Usuń
    20. Oni oglądają i czytają głównie prawicowy ściek a tam nikt o kościele źle się nie wypowie.

      Usuń
    21. Nie ma o czym mówić. Nie urodzi sowa sokoła, a z sosnowej deski nie zrobisz dębowej szafy.

      Usuń
    22. A od ludzi, którzy są głupi na własne życzenie nie powinniśmy wymagać racjonalnego myślenia... 🙄

      Usuń
    23. Toteż nie wymagam. Pomijam i idę dalej.

      Usuń
    24. Tak, szczególnie że dyskusja z nimi mija się z celem.

      Usuń
    25. Nie ma o kim mówić. Na Ziemi są miliardy ludzi, mam wybór.

      Usuń
    26. I na szczęście nie brak na tej Ziemi i rozumnych ludzi... 🙄 Choć w naszym kraju niewątpliwie stanowią mniejszość... 😳

      Usuń
    27. Perełki da się odławiać. Ja mocno skróciłam listę ludzi, z którymi się zadaję i odławiam spośród badziewia ludzi pięknych duchowo, nadających na tych samych falach co ja, z głowami pełnymi mądrych myśli. Ludzi, którzy potrafią odróżnić normalnego człowieka od idioty.

      Usuń
    28. Tylko odpowiednia selekcja może zagwarantować, że po raz kolejny nie trafimy na parszywych ludzi. Zbyt wiele zdrowia przez nich straciliśmy...

      Usuń
    29. Zbyt wiele. Zapłacić za małżeństwo depresją to zbyt wysoka cena. Przestałam ją płacić, gdy poznałam kolejnego doskonałego rycerza na białym koniu, który mnie tym koniem zdeptał i tym sposobem zaczęłam płacić jeszcze więcej.

      Usuń
    30. Zbyt drogo płacić...Ale nic tak nie uczy człowieka rozumu jak cierpienie... 🙄

      Usuń
    31. A zatem jestem teraz nauczona, że ho, ho! Czyli bardzo mądra 😁

      Usuń
    32. I przy okazji pełna wewnętrznych blizn, które nie znikną nigdy... 🙄 Ale tak to cholera jest jak się nie ma szczęścia do ludzi, albo nadmiernie w nich wierzy... 😞

      Usuń
    33. Byłam (i chyba nadal jestem) naiwna w kontaktach z ludźmi. Np. przez 40 lat się łudziłam co do jednej przyjaźni, a wylądowałam twardo na dupsku. Bolało.

      Usuń
    34. A ja już jestem na takim etapie życia, że straciłem złudzenia do gatunku jakim jest człowiek, a serce otwieram jedynie na zwierzęta... One przynajmniej nie potrafią być podłymi.

      Usuń
    35. Ja mam to samo. Owszem, jest wąskie grono ludzi, których lubię i kocham. Ale cała para idzie mi w zwierzęta. One nie znają podłości i bezinteresownego debilizmu.

      Usuń
    36. Zwierzęta mają jeszcze tą zaletę, że wiadomo czego się po nich spodziewać, a u ludzi intencji za cholerę nie odgadniesz. Potrafią się świetnie maskować.

      Usuń
    37. No, niestety. Ale trochę mimo wszystko trochę wiemy, kogo unikać.

      Usuń
  9. Pewnie, że zleci, co by nie miał zlecieć.

    OdpowiedzUsuń
  10. Odpowiedzi
    1. Bo ja wiem, czy siurpryza? Wiedziałam o tym wyjeździe mamy już pół roku temu.

      Usuń
  11. Trabant w przeciwieństwie do laptopa to bardzo prosta maszyna. Sam rozebrałem silnik i skrzynię biegów w swoim trampku przynajmniej ze dwa razy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój brat onegdaj też była trabanciarzem-hobbystą. Remontował stare trampki i jeździł nimi, trochę też sprzedawał .

      Usuń
  12. Nie lękam się i ducha nie tracę.
    Czekam cierpliwie
    Pozdrawiam serdecznie wakacyjnym wyjazdem

    OdpowiedzUsuń
  13. Hmmm, czuję jak coś w tym garnki się dobrego gotuje, tzn szykuje 😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobaczymy, jaka ze mnie kucharka, niekoniecznie dobra 😁

      Usuń
  14. Wydaje mi się, że laptop laptopowi nierówny, ja używam takich, które chyba dorównują rozmiarem komputerowi.
    Cóż, trudno - odliczam dni do środy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż tak się przejąłeś? O mamuńciu, dziękuję Ci!

      Usuń
  15. Widzę że jednak istniejesz na bieżąco :-)) Rozumiem, że przeniosłaś się na drugi brzeg Wisłoka???

    OdpowiedzUsuń
  16. A może jednak się do niego przekonasz? Chyba jednak zaglądasz tu od czasu do czasu;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaglądam, ale się nie przyzwyczaję, amen, alleluja!

      Usuń
  17. Przerwy mają to do siebie, że szybko się kończą

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, pięć dni już minęło, a zostały jeszcze trzy. Cieszę się, bo ciągnie mnie do domu, chociaż tutaj też jestem w domu, bo tutaj mieszkałam i się wychowałam.

      Usuń
  18. Będzie dobrze, złe czasy mina.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie albo nie będzie. Pożyjemy, zobaczymy.

      Usuń