Żadnego dobijania, tylko bierzesz się w garść i walczysz!!!!! I nawet nie próbuj myśleć o poddaniu się bo przyjadę i spiorę Ci tyłek 🙄 Zaraz zaraz, to Ty mnie kiedyś w ten sposób straszyłaś... 😉 Tak czy siak, zaciśnij zęby, przetrwaj i oby to był chwilowy dołek, a nie dół totalny...
Wytrzymaj do wakacji, już niedługo... Wiem że nie jest lekko, ale wykrzesaj z siebie choć troszkę energii, jakiegoś pozytywnego myślenia i dociągnij do końca roku szkolonego, a potem od tego wszystkiego odpoczniesz 😥
setka burpeesów, potem micha gulaszu z kartoflami, może być też wegański z ryżem, popić godną herbatą (albo piwem, tylko kraftowym, nie sieciowym), potem porządna, satysfakcjonująca kupa, potem prysznic, następnie nieco pożycia intymnego, takiej niezobowiązującej dłubaninki /chłop niekonieczny, wystarczy wibrator/, kolejny prysznic /higiena to podstawa/, książka do po poduszki, jeden, dwa rozdziały, żeby oko zmęczyć, na koniec siusiu i spać... jeśli w domu jest kot /dom bez kota to głupota/, to koniecznie go wytarmosić kontrolnie przed tym spaniem... po takim zestawie wszelkie troski nazajutrz spieprzają w podskokach... p.jzns :)
Z niesmakiem stwierdzam, że nie wiem, co to są burpeesy. Ale może to i lepiej? Micha gulaszu nie wchodzi w grę, ryż też jest niejadalny. Herbaty nie piję w ogóle, nigdy. Piwo zawsze! Kupa może być, prysznic to straszna fatyga, a wibrator to ciało obce. Nie lubię ciał obcych! Kot, wiadomo. Wytarmoszony za wszystkie czasy.
Piwo pijesz, powiadasz? No to "a teraz idziemy na kufelek":):):) Nawet gdybym chciała, a nie chcę Cię dobijać, to nie mam czym. "Palanta" nie udźwignę, biała broń odpada, trucizna wyszła z mody, broni strzelajacej nie posiadam...duszenie? Eeeeee, mam za małe dłonie....może gadzinę Ci wpuścić do łoża? Najwyżej mogę Cię zabić śmiechem, ale samej mi ostatnio do niego wiele brakuje. Frau- na mnie działało, kiedy byłam przemęczona- szklanka przegotowanej letniej wody, do tego duża łyżka miodu- odstawić na noc. Rano do tego sok z cytryny i na czczo zaraz po wstaniu wlać w siebie. Zastępuje wszystkie dopalacze świata pod warunkiem, że pijesz systematycznie.
Placebo mówisz o miodzie z cytryną? O właściwościach miodu i cytryny nie będę się rozpisywała. Mnie to rano dawało energię, ale od zawsze jem solidne śniadanie na dokładkę. Śmiech... popatrz, com wyrabiają wokół Ciebie ludzie, zracjonalizuj i sama zobaczysz, czy warto smutać się:)
O właściwościach miodu i cytryny wszyscy wiedzą, ja też. Ale to nie znaczy, że daje mi kopa. Śniadanie też jem, nie wyjdę z pustym żołądkiem z domu! To może jednak gadzina do łóżka...? Kocham zwierzątka.
zawsze mnie śmieszy to szpanowanie niewiedzą, np. co to są burpeesy /lub coś innego, przykładów jest mnóstwo/, ale z drugiej strony wywołuje to u mnie pewną dozę współczucia, że taki ktoś nie wie, co to jest internet i nie potrafi sobie braków wiedzy uzupełnić, LOL...
Dałabym Ci gadzinę, dała, ale nas gadzinka z hukiem olała.... wyniosły się do ogrodu, bo przy wycinaniu balustrady hałas był niemożliwy- one wprawdzie nie słyszą, ale reagują na drgania ziemi, a te było solidne. Ja też nie wiem co to są burpeesy to znaczy teraz już wiem, ale co Ty jej Piotrze proponujesz? Frau cierpi na total zmęczenie, a ty jej jeszcze ekstra ćwiczenia polecasz? Frau potrzebuje miejsca pod lipą, leżaczka, dobrej książki, przesianego słoneczka i szklanicę zimnego piwa:):):)
Brzmisz tak katastroficznie,m że się wystraszyłam:( A teraz serio- pomijam piekielne zmęczenie pracą, ale zmęczenie może też być wywołane brakiem witamin lub chorą wątrobą. Zastanowisz się?
Nie mam kompletnie czasu na blog swój ani zaglądanie, więc w pewnym sensie Cię rozumiem. W pewnym tylko, bo to co robię, akurat mnie satysfakcjonuje. Ale fakt faktem, za krótkie śpię. Doby się nie rozciągnie niestety.
Żadnego dobijania, tylko bierzesz się w garść i walczysz!!!!! I nawet nie próbuj myśleć o poddaniu się bo przyjadę i spiorę Ci tyłek 🙄 Zaraz zaraz, to Ty mnie kiedyś w ten sposób straszyłaś... 😉 Tak czy siak, zaciśnij zęby, przetrwaj i oby to był chwilowy dołek, a nie dół totalny...
OdpowiedzUsuńTo jest raczej załamanie fizyczne. To pociaga za sobą psychiczne "nic mi się nie chce".
UsuńWytrzymaj do wakacji, już niedługo... Wiem że nie jest lekko, ale wykrzesaj z siebie choć troszkę energii, jakiegoś pozytywnego myślenia i dociągnij do końca roku szkolonego, a potem od tego wszystkiego odpoczniesz 😥
UsuńNawet jeszcze nie myślę o końcu roku szkolnego - byle do Bożego Ciała!
UsuńAż tak źle? Booooooooooooooszeeeeeee... Liczyłem że te ostatnie wyjazdy Cię podładują, a tu maturalny maraton wszystko spieprzył... 🙄
UsuńSpoko, podniosę się. Tylko muszę ciut odpocząć. Dam radę, Stachu, bo już wiem, że się da. Ty też możesz...
Usuńależ jesteś roszczeniowa. i co jeszcze? truskawki w śmietanie?
OdpowiedzUsuńTak, poproszę!
UsuńCho na lody! Ja stawiam.
OdpowiedzUsuńBo ja wiem... Wolę tort Pavlovej.
UsuńMoge Ci nawet zrobic, jestem miszczem w bezach.
UsuńOoo! TAK!!!
UsuńNie ma tak łatwo, załóż koronę i daj czadu!
OdpowiedzUsuńKorona mi się pogięła przy upadku.
UsuńO rety, ja nie przyłożę ręki do dobijania kogokolwiek. Nawet czasem z muchą mi trudno, wolę wypuścić jak się daje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Mozaika Rzeczywistości.
Ja much absolutnie nie zabijam.
UsuńFrauuuu no weź się jeszcze doczołgaj zaraz będzie koniec !! i WAKACJE :-)
OdpowiedzUsuńNieee maaam siiiłyyy...
Usuńto idz na zwolnienie :-P
UsuńMożliwe, że to zrobię, ale końcówa roku jest ważna, są rzeczy do zrobienia i amen, nie przeskoczysz.
Usuńnoż przecież wiem.
Usuńale wiem też, ze cmentarze pełne są ludzi nie do zastąpienia :-))
I to jest argument.
UsuńChyba to popieprzę, niech się męczą beze mnie.
Eeee, z mojej strony raczej nic z tego nie będzie :)
OdpowiedzUsuńPodłość!
UsuńSkoro tak ładnie prosisz ;)
OdpowiedzUsuńDziekuję! Wiedziałam, że mogę na Ciebie liczyć.
Usuńsetka burpeesów, potem micha gulaszu z kartoflami, może być też wegański z ryżem, popić godną herbatą (albo piwem, tylko kraftowym, nie sieciowym), potem porządna, satysfakcjonująca kupa, potem prysznic, następnie nieco pożycia intymnego, takiej niezobowiązującej dłubaninki /chłop niekonieczny, wystarczy wibrator/, kolejny prysznic /higiena to podstawa/, książka do po poduszki, jeden, dwa rozdziały, żeby oko zmęczyć, na koniec siusiu i spać... jeśli w domu jest kot /dom bez kota to głupota/, to koniecznie go wytarmosić kontrolnie przed tym spaniem... po takim zestawie wszelkie troski nazajutrz spieprzają w podskokach...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
Z niesmakiem stwierdzam, że nie wiem, co to są burpeesy. Ale może to i lepiej?
UsuńMicha gulaszu nie wchodzi w grę, ryż też jest niejadalny. Herbaty nie piję w ogóle, nigdy. Piwo zawsze!
Kupa może być, prysznic to straszna fatyga, a wibrator to ciało obce. Nie lubię ciał obcych!
Kot, wiadomo. Wytarmoszony za wszystkie czasy.
Piwo pijesz, powiadasz? No to "a teraz idziemy na kufelek":):):) Nawet gdybym chciała, a nie chcę Cię dobijać, to nie mam czym. "Palanta" nie udźwignę, biała broń odpada, trucizna wyszła z mody, broni strzelajacej nie posiadam...duszenie? Eeeeee, mam za małe dłonie....może gadzinę Ci wpuścić do łoża? Najwyżej mogę Cię zabić śmiechem, ale samej mi ostatnio do niego wiele brakuje.
UsuńFrau- na mnie działało, kiedy byłam przemęczona- szklanka przegotowanej letniej wody, do tego duża łyżka miodu- odstawić na noc. Rano do tego sok z cytryny i na czczo zaraz po wstaniu wlać w siebie. Zastępuje wszystkie dopalacze świata pod warunkiem, że pijesz systematycznie.
Ja to piję systematycznie od lat. Dupa, placebo dla wierzących.
UsuńP. S. Ale piwa (zimniusieńkiego) nie odmówię!
UsuńP. S. 2. Propozycja zabicia mnie śmiechem bardzo przypadła mi do gustu :-)
UsuńPlacebo mówisz o miodzie z cytryną? O właściwościach miodu i cytryny nie będę się rozpisywała. Mnie to rano dawało energię, ale od zawsze jem solidne śniadanie na dokładkę. Śmiech... popatrz, com wyrabiają wokół Ciebie ludzie, zracjonalizuj i sama zobaczysz, czy warto smutać się:)
UsuńO właściwościach miodu i cytryny wszyscy wiedzą, ja też. Ale to nie znaczy, że daje mi kopa. Śniadanie też jem, nie wyjdę z pustym żołądkiem z domu!
UsuńTo może jednak gadzina do łóżka...? Kocham zwierzątka.
zawsze mnie śmieszy to szpanowanie niewiedzą, np. co to są burpeesy /lub coś innego, przykładów jest mnóstwo/, ale z drugiej strony wywołuje to u mnie pewną dozę współczucia, że taki ktoś nie wie, co to jest internet i nie potrafi sobie braków wiedzy uzupełnić, LOL...
UsuńNie, nie wiem, co to jest Internet i bardzo mi śmiesznie z powodu mojego szpanowania.
UsuńDałabym Ci gadzinę, dała, ale nas gadzinka z hukiem olała.... wyniosły się do ogrodu, bo przy wycinaniu balustrady hałas był niemożliwy- one wprawdzie nie słyszą, ale reagują na drgania ziemi, a te było solidne.
UsuńJa też nie wiem co to są burpeesy to znaczy teraz już wiem, ale co Ty jej Piotrze proponujesz? Frau cierpi na total zmęczenie, a ty jej jeszcze ekstra ćwiczenia polecasz? Frau potrzebuje miejsca pod lipą, leżaczka, dobrej książki, przesianego słoneczka i szklanicę zimnego piwa:):):)
Z tego wszystkiego mam tylko książki :-(
UsuńNo i zimne piwko chyba jest w zasięgu:):) Lipę zastąp chłodnym pokojem, a leżaczek kanapą. Da się:)
UsuńNie mam chłodnego pokoju, mieszkam w piekle. Po piwo trzeba by ruszyć się do sklepu, a ja nawet do wc nie mam siły wstać :-)
UsuńBrzmisz tak katastroficznie,m że się wystraszyłam:( A teraz serio- pomijam piekielne zmęczenie pracą, ale zmęczenie może też być wywołane brakiem witamin lub chorą wątrobą. Zastanowisz się?
UsuńWątrobę mam zdrowszą od całego województwa, nic jej nie rusza. A witaminy i mikroelementy przyjmuję dość systematycznie :-) Dobrze wiem, co mi jest.
UsuńNie mam kompletnie czasu na blog swój ani zaglądanie, więc w pewnym sensie Cię rozumiem. W pewnym tylko, bo to co robię, akurat mnie satysfakcjonuje. Ale fakt faktem, za krótkie śpię. Doby się nie rozciągnie niestety.
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze kiedyś staniemy na nogi...
UsuńJeszcze miesiąc, jeszcze tylko miesiąc! To samo sobie powtarzam!
OdpowiedzUsuńTYLKO?! To jest AŻ!
UsuńNie dobiję, za daleko musiałbym żeglować.
OdpowiedzUsuńLeniuszek!
UsuńTrza spożyć ogromną bezę. Potem będzie lepiej:).
OdpowiedzUsuńTAK! Z cysterną bitej śmietany!
UsuńKrem kawowy
UsuńTeż może być. 3/4 cysterny proszę. I 12/cysterny kremu cytrynowego.
UsuńSą lepsze zajęcia niż dobi - JA - nie!
OdpowiedzUsuńSą. Na przykład spanieee...
Usuń