Przyjaciel zainspirował mnie do tego wpisu, mówiąc:
- Wiesz, gdzie znajduje się największy zegar w Europie?
Nie wiedziałam.
- W Rzeszowie! Właśnie mówią o tym w telewizji.
A ja, durna pinda, codziennie go mijam w drodze do pracy i nie wiem, co mijam!
* Największy zegar w Europie znajduje się w Rzeszowie na ścianie budynku Resovia Office, gdzie znajdują się biura i placówki handlowo-usługowe. Ma 10 m średnicy, jest o 3 m większy od londyńskiego Big Bena i o 1,3 m od jednego z największych zegarów w Europie znajdującego się w Zurichu.
Największy zegar w Europie |
* Pochodzący z Rzeszowa Krystian Herba to trialowiec,
czyli sportowiec (albo szaleniec!) parający się trialem rowerowym -
pokonywaniem na rowerze tras z przeszkodami. Ma na koncie 6 rekordów
Guinnessa! Jednym z jego największych wyczynów był wjazd na rowerze
na wieżowiec Willis Tower w Chicago. W czasie 3 godzin pokonał
169 pięter, czyli 3461 schodów. Innym razem, skacząc na rowerze, pokonał 4090 stopni w najwyższym budynku w Unii
Europejskiej - warszawskim Varso Tower. Zajęło mu to 2 godziny i 10 minut.
Poprzedni rekord wynosił 3581 schodów i został ustanowiony w Berlinie.
![]() |
Krystian Herba na tle Willis Tower |
* Mamy też rekord Guinnessa w (kretyńskiej) konkurencji palenia gumy na motocyklu. Ustanowił go niejaki Maciej Bielicki, paląc gumy na dystansie 4479,47 m.
* Rzeszów ma na koncie także rekord Guinnessa w (moim zdaniem idiotycznej konkurencji) podbijaniu piłki siatkowej równocześnie przez 372 osoby.
* Miasto zostało jakiś czas temu liderem Europy w liczbie studentów w stosunku do liczby mieszkańców (drugie miejsce zajęło hiszpańskie Santiago de Compostela).
* Na rzeszowskich bulwarach nad Wisłokiem (czyli tuż pod moim nosem) padł rekord Polski w jednoczesnym robieniu pompek. W ciągu minuty pompki robiło 126 osób.
* Rzeszów ma najwięcej kilometrów ścieżek rowerowych spośród wszystkich miast wojewódzkich w Polsce w przeliczeniu na 10 000 mieszkańców.
* Mamy również od kilkunastu lat najwyższy przyrost naturalny (bo u nas tylko po bożemu!) w Polsce.
* Jest i dobra wiadomość - od kilku lat nieprzerwanie w Rzeszowie jest najmniej zgonów spośród wszystkich miast wojewódzkich w Polsce (a najwięcej ludzi umiera w Łodzi).
* Oczywiście mamy najniższy wskaźnik rozwodów spośród wszystkich miast wojewódzkich w Polsce (a nie mówiłam, że u nas tylko po bożemu?!).
* W czerwcu tego roku padł rekord Polski na najdłuższą kremówkę ("papieską", a jakże, bo po bożemu ma być!). Miała 105,10 m, a wykonała ją wspomniana już cukiernia Rak & Orłowski. No i lud ją zżarł. Na szczęście nie lubię kremówek, zwłaszcza "papieskich".
* Niejaki Damian Kasprzyk z Rzeszowskiego Klubu Morsów "Sopelek" ustanowił w tym roku rekord Guinnesa, spędzając w lodzie 5 godzin, 1 minutę i 33 sekundy.
* Najwyższym budynkiem w Polsce (i trzecim najwyższym) jest rzeszowski 41-piętrowy budynek Olszynki Park mierzący 220,67 m.
Olszynki Park |
* Znajduje się u nas drugi co do wysokości most (im. Tadeusza Mazowieckiego) mierzący 108,5 m - po wrocławskim Moście Rędzińskim.
* W Rzeszowie znajduje się jedyne w Polsce Muzeum Dobranocek PRL.
* W Rzeszowie mieszka najpiękniejsza, najmądrzejsza i najskromniejsza Frau Be.
Uff, ale się opisałam. No to teraz Wy. Dawajcie swoje "naj-" z miejsc Waszego zamieszkania. Pochwalcie się, bo kto bogatemu zabroni? Nuże, do klawiatur!
P. S. Wiadomość z ostatniej chwili:
Rozumiem, że ta "najpiękniejsza, najmądrzejsza i najskromniejsza" też trafiła do Księgi Guinnessa? ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie nie wiem, dlaczego jej nie wpisali 🤔
UsuńWszystko przed Tobą; masz przynajmniej n a co czekać
UsuńNo właśnie 😉
UsuńSię nie przejmuj. Trump też nie dostał Nagrody Nobla. I chyba też nie wie, dlaczego ;)
UsuńOch, jak ja go rozumiem! Łączę się z nim w bólu!
UsuńW mieście, w którym obecnie mieszkam urodził się perkusista Led Zeppelin, John Bonham, Tony Martin jeden z wokalistów w Black Sabbath, John Taylor z Duran Duran i Harry Styles z One Direction. To z tych najbardziej znanych. I ma jedyny w Anglii węezł drogowy, tak zwaną koniczynkę. No i mieszkam tu ja :D
OdpowiedzUsuńCzyli też jesteś wisienką na tym imponującym torcie 😀
UsuńNo oczywista!
UsuńNo i jak to ja, znowu miałam rację! 😀
UsuńMieszkam w mieście z największą imprezą winobraniową w PL i rekordem Guinnessa w rapowaniu :-)
OdpowiedzUsuńZacne to miasto 🙂
UsuńMam jedno zastrzezenie, ta wzmianka o Frau Be powinna znalezc sie na pierwszym miejscu, bo jest najwazniejsza ze wszystkich.
OdpowiedzUsuńJesli o moje miasta chodzi, to o jednym juz napisalas, ze umiera w nim najwiecej ludzi. Nie ma sie czym chwalic.
Ale takie piękne podwórka ma i zabytkowe, fascynujące kamienice, i słynny deptak...
UsuńGratuluję Rzeszowowi że mieszka w nim Frau Be !!!
OdpowiedzUsuńO, tak! W imieniu Rzeszowa bardzo dziękuję 😀
UsuńO, to koniecznie trzeba obejrzeć Rzeszów z bliska, ale najbardziej z powodu Frau Be, co tam rekordy!
OdpowiedzUsuńSkojarzyło mi się, że mieszka u nas najbardziej inwigilowany polityk w Polsce, czyli Krzysztof Brejza.
Też ładnie, ale i macie piękne tężnie, i na pewno coś jeszcze by się znalazło. A Jotka! Gdzie w tym wszystkim jest Jotka? Czyż nie jest ozdobą swojego miasta?!
UsuńTężnie piękne, to prawda, no i zielono bardzo.
UsuńParu sławnych, urodzonych tutaj też by się znalazło....
Jaka tam ze mnie ozdoba? Szara skromna bibliotekarka ;-)
Jak to jaka ozdobba? Ozdobna! 😉
Usuńkurde, to Muzeum Dobranocek to faktycznie tego, no...
OdpowiedzUsuń:D
p.jzns :)
Może napiszę o nim post? Jak myślisz?
Usuńa czemu nie?...
UsuńNo to napiszę.
UsuńPierwsze moje miasto ma Muzeum Szpiegostwa, tez unikat. Nie napisze o nim postu :))), Drugie moje miasto slynie z telefonow, co obecnie nie jest niczym nadzwyczajnym. Trzeciego miasta jeszcze nie mam.
Usuńa, no właśnie... w moim rodzinnym mieście jest Muzeum Jedwabnictwa i Manufaktura Krówek, też do zwiedzania, jakby co, takie p.o. muzeum... zaś w obecnym mieście... czy raczej najbliższym, bo obecnego nie mam, bom ostatnio wsiok, to jest Muzeum Gospodarstwa Domowego, a raczej było, bo zaistniała fuzja do postaci muzeum ogólno-regionalnego, ale to już szczegóły, szczegóły...
Usuń@Echo, kurdesz nad kurdeszami, Muzeum Szpiegostwa! Aż mi się oczy w trąbkę zwinęły!
Usuń@PKanalia, no i bardzo przepięknie. Zwłaszcza Muzeum Jedwabnictwa brzmi zachęcająco. Krówki też, ale ja najbardziej kocham Krówki Opatowskie.
Usuńwiem, jest kilka różnych odmian /opatowskie, szczecinieckie, bełchatowskie, regulickie, strzyżowskie, etc/, ale te najpierwsze, najprawdziwsze, to są tylko milanowskie, mnie zresztą nie bardzo wolno uważać inaczej, postaw się w mojej sytuacji, gdy w mojej metryce stoi Milanówek jak byk, znaczy jak krówka, jaki to byłby krindż, gdybym zaczął wyznawać inne krówki, zsiadłym mlekiem by mnie rozstrzelano...
UsuńEwentualnie w zsiadłym by Cię utopiono.
UsuńJa się sprzeniewierzyłam strzyżowskim (w Strzyżowie koło Rzeszowa jest wytwórnia słodyczy) i wszystkim innym. Opatowskie to jest coś pysznego!
tego nie ma w necie, ale w pewnym okresie były w MiIanówku dwie fabryki krówek... jedna "upaństwowiona" czyli zrabowana Pomorskiemu przez fabrykę 22lipca, czyli "upaństwowionego" Wedla, ale po jakimś czasie Pomorski znowu reaktywował swój prywatny biznes, stąd były dwie... potem po 89-tym jeszcze większy burdel się zrobił, jak reaktywowano Wedla, którego kupiło Cadbury kupione przez PepsiColę... a teraz to już jest taki burdel, że nie można wykluczyć, iż na całej polskiej produkcji krówek, tych, czy innych, Chińczycy przypadkiem łapy nie trzymają...
UsuńAle to z wszystkim tak jest. Jedni drugich wykupują i na dodatek - poza Chińczykami - po drodze zmieniają się branże. Tak więc może się okazać, że to Wawel jest producentem obuwia marki Bata, a Zalando to tak w rzeczywistości dawna Alima, która po drodze była Gerberem.
Usuńnie mieszkam w mieście 😂😂
OdpowiedzUsuńNo i masz, babo, placek. Za to mieszkasz nad morzem i masz do niego szybki dostęp, a to jest NAJWAŻNIEJSZE!
UsuńPrawie nad morzem, ale faktycznie blisko.
UsuńWioseczka moja jest mała i urocza ale zupełnie niezwykła, bo koncerty w ogromnym amfiteatrze są światowe. Do tej pory byli u mnie i wystąpili : Santana, Jared Leto, Deep Purple, Bob Dylan, ZZ Top, Marillion, The Hollywood Vampires (Alice Cooper, Joe Perry, Johnny Depp), Suzi Quatro, The Sisters of Mercy...i teraz skopiuje bo nie chce mi się pisać z łapy:
John Fogerty
Status Quo
Korn
Bryan Ferry
Billy Idol
Alan Parsons
Mike & The Mechanics
Uriah Heep
Bonny Tyler
...
Fiu, fiu, fiu... No to grubo pojechałaś!
Usuńto jeszcze nie koniec w tym roku byli
Usuń5 czerwca 2025 wystąpił zespół BLACK COUNTRY COMMUNION Black Country Communion to potężna supergrupa, łącząca niesamowite talenty Glenna Hughesa (Deep Purple, Black Sabbath, Trapeze), Joe Bonamassy (legenda blues-rocka), Jasona Bonhama (Led Zeppelin, Sammy Hagar & the Circle, Foreigner) oraz Dereka Sheriniana
O święci patroni!
UsuńAno.
UsuńJest czym się pochwalić.
UsuńPunkt ostatni podoba mi się najbardziej!!!
OdpowiedzUsuńMnie też 😀
UsuńNiemcy nazywają to heimat czyli ojczyzna, rodzinne strony, bądź miejsce pochodzenia. Zawsze przedstawiany w wersji sielsko- anielskiej. Jak nie jestem fanem tego języka, tak to określenie przemawia mi do wyobraźni
OdpowiedzUsuńA ja lubię język niemiecki. Oczywiście pojęcie Heimat znam dobrze.
UsuńNa wsi, w której mieszkam kilka dni do roku bywa najbardziej aromatyzowane powietrze w okolicy - czasem naturalnie, czasem sztucznie, zależy co tam na pola wywiozą ;) A tak na serio, ponoć w moich aktualnych rejonach ponoć częściowo "z daleka od szosy" kręcono. Dziś do tej szosy jeszcze nam dalej, bo już autobus nie jeździ w okolicy ;)
OdpowiedzUsuńNie oglądałam tego serialu, ale wiem, o co chodzi. No to szacun dla szosy! 😀
UsuńW moim mieście mieszka Puszek:-) Kot absolutnie naj pod każdym względem. Poza tym jest tu najstarszy Ogród botaniczny w Polsce, największy rynek i największy ołtarz gotycki w Europie. I przede wszystkim jest to jedno z najbardziej ( a może najbardziej) nielubianych przez Frau Be polskich miast:-)
OdpowiedzUsuńNo i wszystko jasne 🤣 A ten ołtarz to jest naprawdę wielka rzecz i lubię ją 😉
UsuńRzeszowie jesteś wielki!
OdpowiedzUsuńJak ja!
UsuńKiedyś miałem jechać do Rzeszowa na koncert Basi Trzetrzelewskiej, ale odwołali niestety 😜 Ale byłem kilka razy przejazdem, fajne miasto - tak z perspektywy krótkiego pobytu.
OdpowiedzUsuńZ perspektywy długiego pobytu jeszcze fajniejsze 🙂
UsuńPodobają mi się te rekordy chociaż widzę pole do usprawnień
OdpowiedzUsuńCzy te 372 osoby odbijały jedną piłkę? Jeśli tak, to w międzyczasie mogli robić pompki - to byłby dopiero rekord.
Nie, każdy miał własną i podbijali dotąd, aż komuś upadła. Takie to cudaczne dyscypliny sportu rzeszowianie wymyślają.
UsuńFakt, palenie gumy to zjawisko, którego i ja pojąć nie mogę... Niszczenie opon dla dymu i smrodu sprawia frajdę facetom, którym coś ciężkiego musiało spaść na głowę... 🙄
OdpowiedzUsuńI jeszcze hałas przy tym nieziemski, a to jest coś, czego nie znoszę.
UsuńDziś bije się rekordy w największych kretynizmach... 🙄
UsuńCo prawda, to prawda.
Usuńnie wspomniałaś nawet półgębkiem o największej Cipie - chyba nikt nie ma równie okazałej jak Rzeszów
OdpowiedzUsuńOchchch...!
UsuńTejże postanowiłam poświęcić odrębny post.
Kto wie, czy do Echo nie jest mi najblizej...w ilosci miast i powodow do slawy -drugiego...O wydarzeniach historycznych/sportowych( czarni i zieloni)/kulturalnych i specyfice przemyslu- nie zapominając.
OdpowiedzUsuńToś dopiero zagadkę wysmażyła!
UsuńNic nowego :-)
UsuńAle jaka zagwozdka!
UsuńLudzie mają dziwne pomysły jeśli chodzi o bicie rekordów. Palenie gumy- głupie i niezrozumiałe dla mnie, ale powiedzmy, że mieści się w granicach podabsurdu. Totalne absurdy to np. "najszybsza toaleta świata". Nie wiem co autor miał na myśli bijąc ten rekord i czy podczas poruszania się toalety trzeba było koniecznie być w trakcie defekacji ;) Wolę nie wnikać w szczegóły.
OdpowiedzUsuńPotwierdzam, ludzie mają głupie pomysły, w stylu "jedzenie tysiąca pączków na czas" albo to wspomniane palenie gum. Trudno wnikać w absurdy i umysły ich pomysłodawców.
UsuńKlub pt. Sopelek zrobił mi dzień. No, ryczę 🤣🤣😂
OdpowiedzUsuńA czegóż Ty chcesz od Sopelka?!
UsuńTeraz ja ryczę 🤣 🤣 🤣
Najpierw mieszkałam we Wrocławiu-stolicy Dolnego śląska, a teraz żyję w Warszawie- stolicy kraju, a te miasta wszyscy znają, więc chwalić nie ma co. Uściski.
OdpowiedzUsuńJak to nie ma co?! Jest mnóstwo do chwalenia! Tak w ogóle to nie pozostaje mi nic innego, jak tylko Ci pozazdrościć, bo to dwa moje najukochańsze miasta: Warszawa na pierwszym miejscu i zaraz za nią Wrocław.
UsuńW Gdańsku największym zegarem jest Zegar Astronomiczny w Bazylice Mariackiej
OdpowiedzUsuńI jeszcze Zegar Groblowy
Usuńhttps://fotopolska.eu/Gdansk/b2937,Zegar_Groblowy.html
Ochchch, myślałam, że Zegar Groblowy znajduje się na jakiejś grobli!
UsuńObejrzałam jeden i drugi. Ten astronomiczny jest piękny, aż dech zapiera (dobrze, że nie stolec).
UsuńFrau Be, najlepsze życzenia i nie tylko dzisiaj 😘
OdpowiedzUsuńDziękuję! 🩷🩷🩷
Usuń