Istnieje również specyficzny rodzaj masek, zarazem
widzialnych i niewidzialnych. Są to te, które zakładamy na twarz głównie
po to, żeby dopasować się do otoczenia. Nazywa się je maskami psychologicznymi.
Chronią nas przed zranieniami, odkryciem naszych słabości. Maska ma służyć ukryciu
tego, jacy jesteśmy. Czasem świadczy o naszym braku samoakceptacji.
Nakładamy ją, bo boimy się odrzucenia, krytyki, braku aprobaty. Gdy nie
wierzymy w siebie, zakładamy maskę, aby oszukać samych siebie i przed
samym sobą się ukryć.
Jakie maski zakładamy na twarz, budząc się rano, idąc
do pracy, imprezując, jadąc pociągiem, lecąc samolotem, użerając się z teściową
i w innych okolicznościach?
Czy jesteśmy w stanie się ich pozbyć?
Kiedy i w jakich sytuacjach chcemy maską zakryć prawdę o sobie?
Czego się boimy?
* * *
Co się stanie, jeśli świat pozna Twoją prawdziwą twarz?
Wcale nie jestem taka pewna, czy świat chce poznać moją prawdziwą twarz. świat widzi nas takimi, jakimi on chce nas widzieć i te maski dobieramy właśnie pod tym kątem. Inna sprawa, że sami musimy rozeznać, jakimi chce nas świat widzieć. Często opieramy się na fałszywych przesłankach fałszywe, a jeszcze częściej świat wysyła fałszywe oczekiwania. Pod pojęciem świat rozumiem różne środowiska.
OdpowiedzUsuńBlogowy świat chce mnie widzieć ugrzecznioną i po wielu moich "walkach" z pokazywaniem swojej prawdziwej- całościowej- twarzy, dałam sobie spokój, połowicznie zresztą. Tę waleczną stronę prawdziwej twarzy zachowuję na real.
To taka Gombrowiczowska gęba. Nawet chciałam tak zatytułować post, ale doszłam do wniosku, że może być za trudno.
UsuńSuper temat poruszyłaś. Kiedy jesteśmy w stanie się ich pozbyć? Powiem za siebie, myślę że wtedy kiedy nie mamy nic do stracenia ( w naszym osobistym odczuciu)
OdpowiedzUsuńBardzo możliwe.
UsuńDodałabym jeszcze takie pytanie: na ile maska pokrywa się z odgrywaną przez nas rolą społeczną?
OdpowiedzUsuńPewnie jedno ma się nijak do drugiego.
Usuń