12 sierpnia 2025

184. Akcja zakrojona na szeroką skalę

Niniejszym obwieszczam, że jutro (w środę) o poranku rozpoczynam akcję poszukiwawczą. Udaję się na wyprawę w głąb siebie w poszukiwaniu siebie.

Tytułem uzyskania powyższego zamierzam zamknąć się w klasztorze. Tak, dobrze widzicie.

JA.

W KLASZTORZE.

Niezła heca.

Chcę odciąć się kompletnie od świata, jaki znam z codzienności. Pomyśleć. Przemyśleć. Może nawet znaleźć.

Nie martwcie się, nie zamykam się na wieki. Wrócę za jakiś tydzień, chyba że mi się spodoba i zostanę na zawsze.



10 komentarzy:

  1. A to nawet niegłupia sprawa. Sama bywałam na takich imprezach, ale zwykle na weekend. Powodzenia w znalezieniu się, serdecznie życzę i czekam na wiadomości poklasztorne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę symbole zakonu Benedyktynów - to moja parafia - proponuję duży kielich likieru benedyktyńskiego.

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzmi jak podróż życia, bez walizki, ale za to z pełnym bagażem myśli. Niech ta wyprawa w głąb siebie będzie pełna dobrych odkryć.
    P.S. A jeśli zdecydujesz się zostać tam na zawsze, to chociaż podrzuć nam jakieś zakonne „stories” zza murów😉

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wyobrażam sobie Ciebie w klasztorze !!!! Przemyśl sprawę dobrze, bo możesz sobie nieświadomie zaszkodzić !

    OdpowiedzUsuń
  5. To Ofelię wysyłano do klasztoru, a Ty tak sama skazujesz się na wilgoć i zimno klasztornej celi? Dobrze, że to tylko tydzień. Trzymam kciuki, żebyś myśli uporządkowała i do świata wróciła. Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  6. Na zawsze nie zostaniesz, ale na pewno coś znajdziesz!
    Udanych poszukiwań:-)
    Aleś wymyśliła :-0

    OdpowiedzUsuń
  7. W zakonie? Między pingwinami? Znaczy zakonnicami?? 😳😳😳😳😳😳 Booooooszeeeeee, w takim razie faktycznie musi być z Tobą kiepsko.... 😳😳😳😳😳

    OdpowiedzUsuń
  8. luz... tylko do buddystów idź, nie do katolików, bo ocipiejesz...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Warto sprawdzić i te drogę...skoro okoliczności sprzyjają. Ja wybrałam sie kiedyś do ośrodka buddyjskiego. Całe popoludnie spedzone w samotnosci, nocleg ze śniadaniem i krotka rozmowa, okazaly się wystarczającym doswiadczeniem...Wcześniej przez caly miesiac przygotowywalam sie mentalnie: o poranku, tuz po przebudzeniu- pierwsze co robilam to bylo rysowanie mandali. Linijka, ołówek i talerzyk do obrysowania koła....I wypelnianie wzorem z ,,podswiadomosci,,- na czuja. ....

    OdpowiedzUsuń