Miały być święta.
Miał być święty spokój.
Miałam odpocząć.
Miałam mieć dobry humor.
Tymczasem ani odpoczynek mi nie pomógł, ani apetyt na życie nie dopisuje, ani nawet jeść i pić mi się nie chce.
Coś mnie zeżarto od wewnątrz i jest źle, a jak będzie lepiej, to Was o tym powiadomię.
Na razie wszystko jest do dupy.