„Nawet z pozoru najdziwaczniejsza, najskromniejsza pasja
jest czymś bardzo, ale to bardzo cennym”
S. King
CO TO JEST art
journaling?
Najzwięźlej rzecz
ujmując, jest to prowadzenie art journala. I wszystko jasne, prawda? 😀
CO TO JEST art
journal?
Definicja mówi, że
jest to artystyczny dziennik. I znów wszystko jasne 🤣
ART JOURNAL był
kiedyś bardzo ważną formą rękodzieła artystycznego, później poszedł w zapomnienie,
aby na koniec powrócić triumfalnie jako dziedzina cenionego dziś scrapbookingu.
CO TO JEST
scrapbooking?
To sztuka ręcznego
dekorowania, pierwotnie albumów ze zdjęciami, a później ozdabiania
pocztówek, zaproszeń, pamiętników i tym podobnych.
FORMA PRZEKAZU
Słowo nie jest w art
journalu formą najważniejszą, tutaj rządzi przede wszystkim obraz.
JAK TWORZY SIĘ art journal?
Dowolnie. Nie ma
określonych reguł czy przepisów. Bierzemy (lub własnoręcznie wykonujemy)
bazę, którą może być specjalny album, stara książka, dowolny notes i…
ozdabiamy.
TECHNIKI OZDABIANIA
Wszelkie. Można posługiwać się
farbami, mgiełkami, tuszami, papierami ozdobnymi, naklejkami, własnymi
rysunkami, wycinkami z czasopism, flamastrami, markerami akrylowymi lub pastelowymi,
pastelami olejnymi albo suchymi, resztkami tkanin, koronkami, wstążkami,
guziczkami, gazetami, zadrukowanymi kartkami, stemplami, szablonami, wydrukami
komputerowymi, półperełkami, brush penami, cienkopisami, kredkami, pocztówkami,
brokatami, klejami, metkami, znaczkami pocztowymi, paragonami sklepowymi… Karty art journala ozdabia się według własnego pomysłu,
dowolnymi technikami, z dowolnych materiałów i dowolnymi treściami. Często
dodawane są złote myśli, sentencje, aforyzmy. Wybrałam styl… no, pasujący
do mnie. Sami zobaczycie. Co istotne, wbrew definicji nie musi
to być dziennik ani pamiętnik w sensie dosłownym. Mogą to być
kompozycje „z okazji” i „bez okazji”, które przyjdą nam do głowy
w danej chwili.
PO CO TO WSZYSTKO?
Po nic (w sensie
praktycznym). Dla jednych jest to świetna zabawa, dla innych sposób na artystyczne
wyżycie się lub wyrażenie siebie, dla jeszcze innych terapia. Jeżeli chodzi
o mnie, bawię się, wyżywam twórczo i robię to po prostu
DLA PRZYJEMNOŚCI. Ogromnej!
KONKRETY
Pokażę Wam moje
pierwsze dokonania, a Wy oglądajcie, komentujcie i wskazujcie karty,
które Wam się najbardziej podobają.
 |
1. |
 |
2. |
 |
3. |
 |
4. |
 |
5. |
 |
6. |
 |
7. |
 |
8. |
 |
9. |
 |
10. |
 |
11. |
 |
12. |
 |
13. |
 |
14. |
 |
15. |
 |
16. |
 |
17. |
 |
18. |
 |
19. |
 |
20. |
 |
21. |
 |
22. |
 |
23. |
 |
24. |
 |
25. |
 |
26. |
 |
27. |
 |
28. |
Textu ni uja nie zrozumialam, idei tez, ale podoba mi sie kartka z zaba.
OdpowiedzUsuńJak to nic? A ja się tak starałam, żeby było prosto i zwięźle! Idea też jest wyłuszczona. Jak sołtys krowie w rowie 🤣
UsuńTo za mundre dla mnie, jestem prostym czlowiekiem, nawet nie uzywam (trudne slowo) feminatywow.
UsuńTeż nie używam. No chyba że chodzi o nurkinię 🤣
Usuńkiedyś słyszałem słowo "nurzyca", ale to akurat dotyczyło jakiejś bezdomnej pani, znaczy metafora taka...
UsuńO, mamuńciu!
UsuńPKanalia - "nurzyca" skojarzyła mi się z nużeńcem ludzkim. I teraz pytanie - samicę nużeńca wypada nazywać: nużenica, nużeńca, nużenia, czy nużeńczyca? (Nużyca odpada, bo to już nazwa choroby powodowanej przez to stworzenie).
UsuńKto wymyśli coś sensownego, ten wygrywa talon na nierządnicę i balon.
To raczej nie tak było z tą nierządnicą... jakoś inaczej tam leciało 😅
UsuńMoim zdaniem nużenica, zgrywa się z zasadami słowotwórstwa. Aha, jakby co, to talonu na k*** nie potrzebuję 😜
O mamuniu, to Ty zaawansowana jesteś, wszystkie mi się podobają, banan mam od ucha do ucha i Szymborską mi tu zalatuje, pozytywnie oczywista!
OdpowiedzUsuńZazdraszczam ogromnie!
Świetna rozrywka, także dla oglądających!
Nie mam pojęcia, dlaczego Szymborską 😀 Co do zaawansowania, jestem raczkująca i mam problemy z kompozycją. Nie poddaję się jednak.
UsuńNo jak to, a jej kolaże? w podobnym klimacie!
UsuńNo tak, to prawda. W pierwszym odruchu pomyślałam o literaturze i gorączkowo zaczęłam poszukiwać adekwatnego wiersza w pamięci.
UsuńAaaaaaach! Ależ ja czekałam na ten wpis! 🤩 Same cudeńka tu widzę. Wszystkie piękne, a najbardziej podobają mi się nr 1, 9, 12, 13 i 21. No i chyba jesteś już na tym wyższym stopniu wtajemniczenia. Wbrew pozorom, wcale nie jest łatwo jakoś sensownie połączyć taką wielość elementów - a Tobie to wychodzi doskonale.
OdpowiedzUsuńA odnośnie czcionki na nr 21 - napisy wyglądają, jak zrobione pisakiem pędzelkowym. Gdyby Cię zainteresowało odręczne tworzenie bardzo ozdobnych napisów, to polecam szczególnie pisaki Tombow - zarówno Fudenosuke, jak i te podwójne ABT. Bo przy innych, dość łatwo się zrazić (przynajmniej według mnie). Z różności, które mogą być przydatne - fajnie jest pobawić się taśmami washi. Jeśli poszukujesz stacjonarnie ozdobnych papierów (zarówno zwykłych, jak i samoprzylepnych) we wzorki - czasem warto udać się do Action. Widziałam też gdzieś dziurkacze - robiące otwory w kształcie motyli, kwiatków czy tam innych serduszek.
Pozdrówki! 🌿
Taśmy washi mam. Między innymi wpis nr 2 ma w całości z nich zrobione tło. Natomiast w Action bywam nałogowo 😀
UsuńA, te dziurkacze z kształtami też mam.
UsuńTak perfekcyjnie te washi przykleiłaś, że na nr 2, uznałam to za jeden kawałek wzorzystego papieru! 😯
UsuńNie, to washi - złota i wzorzysta na przemian.
UsuńNie mam w czym wybrać. Wszystkie mi się podobają. W życiu bym nie osiągnęła takiego poziomu, nawet w wyobraźni. Ale...10 to cała ja. :-)
OdpowiedzUsuńKolorystyka nieco psychodeliczna( nr.10) ale cóż się dziwić...wszak brawura to moje drugie ja , hi,hi
Usuń10 to także ja 🤣
UsuńRewelka! Cudny ten z piegami, z 10 stycznia, ale nie umiałabym wybrać tylko jednego, bo wszystkie są naprawdę fajne!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podobają 💕
UsuńSą naprawdę cudne! 💕
UsuńDzięki, Sis 🌺
UsuńBraaaaawoooooo! Jak kolorowo i pomyslowo! Zwierzaczki (kotki, pieski i zaba) najfajniejsze, zaba kolorystycznie wspolgra :))))
OdpowiedzUsuńŻaba jest też jedną z moich ulubionych.
Usuń22 stycznia i 9 lutego- podpisuję się pod tymi stwierdzeniami :-) Ale wszystkie są boskie, masz niewątpliwie talent do łączenia minimum słów i obrazów z maksimum treści. Brawo!
OdpowiedzUsuńNooo, ma się rozumieć, że te wpisy nas opisują 😀
Usuńczternastka supah... jakże ludzie potrafią być zawistni, że jesteś na luzie, że nie myślisz za dużo tworząc problemy z niczego... jebać ich :D
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
To jest patologia czerpiąca energię z tego, że łazi po cudzych blogach i sra, bo nic więcej nie potrafi. Żałosny półgłówek wściekły na cały świat, że jest miernotą.
UsuńNie ruszaj gówna, bo będzie śmierdziało - nie wdawaj się w dyskusję, bo przylepi się i do Ciebie.
Usuń19.01, 1.02, 2.02.
OdpowiedzUsuńDzięki, Aguś 💕
UsuńSpołem i grzybki ;))))))
OdpowiedzUsuńZrobiłam sobie raz taką kartę z.marzeniami i... pracuje nad nimi.
O poeta od siedmiu boleści .... hehehehehehehehehehe.
UsuńNie dość, że mierny, to jeszcze patologia. Uważaj, nie zaczepiaj, bo jeszcze do Ciebie się przyklei.
Usuń"społem" i grzybki też lubię 😀
Usuńsigma
UsuńCo tak krótko zarżałeś? Zakoliło jawne stwierdzenie, że natura poskąpiła ci talentu? :))
Frau Be
UsuńMoże i ryzykuję, ale ... ja go raczej nie intetesuje. Roztacza swą woń u Ciebie , bo Ty piszesz a on kleci.
Kartki świetne, nawet gdybym nie wiedział co to Art Journal, a może właśnie dlatego.
OdpowiedzUsuńNo bo czego się dowiedziałem?
Że prowadzenie Art Journal to forma terapii.
Generalnie mnie to tera nie trapi, ale pozostawia jakiś terapeutyczny smrodek.
To zależy, dla kogo - dla każdego może być czymś innym.
UsuńSigmawagon, moze czas zmienic pampersa, moze popros, zeby ci go zmienili?
Usuńzałóż odrębny blog. skoro tyle masz materiału, to warto go wyodrębnić, nie rezygnując z tego, co już jest.
OdpowiedzUsuń@Oko, to doskonały pomysł. Będę wstawiać na bieżąco. To kolejny Twój dobry pomysł dla mnie.
Usuńnie ma kłopotu. w gardle mi wyschło od tego rajdania, więc zerkam na pomniczek chwalący się na jednej z kartek.
UsuńTen pomniczek do pary z Twoim, he, he.
UsuńNie bawię się tak (: Ty nam tu kamolki srolki, a w międzyczasie tworzyłaś takie piękne karty, No przecież nic nie robiłaś tylko w ferie spałaś. Ale przyczajka normalnie, no.
OdpowiedzUsuńWszystkie karty są godne podziwu. Masz talent do artystycznej syntezy. Widać, że to polubiłaś i potrafisz barwnie pokazać "przekaz". Szacun Frau ogromny.
I dopowiem- w hafcie tez są takie "składanki". Nazywa się to crazy patchwork. Stworzyłam kilka makatek, bo bardzo lubię różnorodność w hafcie na jednej tkaninie. Tak jak twoje karty, crazy daje wiele możliwości komponowania. jak masz ochotę, to u mnie na blogu robótkowym jest zakładka na pasku- crazy patchwork.
A kamolki srolki to brzydcy byli? Popatrz tam na daty - za wiele tego w ferie nie wyprodukowałam. Podejrzewam, że crazy patchwork będzie mi się podobał.
UsuńKamolki nie byli brzydcy, ale album wymiata i tego się trzymaj. Popatrz na crazy, wiele inspiracji znajdziesz. Cyknij w Pinterest, tam są cuda wianki.
UsuńOglądałam Twoje crazy i "Szalony zwierzyniec" całkowicie mną zawładnął! A trzmiel spasiony ma być, amęt.
Usuń:):):) Zaszalałam, zaszalej i Ty.
UsuńCudowne szaleństwo!
Usuń21 , aczkolwiek tak naprawdę trudno się zdecydować. Sama lubię rzeczy proste w formie, acz nie do końca oczywiste. Najważniejsze, że sprawia Ci to frajdę, w końcu po to jest życie.
OdpowiedzUsuńJaki przepiękny utwór!!! Szczyty wierszoklecenia! I jaki głęboki:))) Podziwiam mistrzu :)
Usuń@Przeważnie poważnie - narobiłam się przy tym 21 jak chłop za pługiem. Wydzierałam te kolorowe kwadraciki, a potem je przyklejałam. z frajdą święta racja, trzeba sobie życie umilać.
UsuńSigma wierszokleta kleci do kotleta.
UsuńNikt go nie czyta.
Nikt go o nic nie pyta.
Czuje się samotny, opuszczony i baaaardzo niedoceniony.
Łazi po blogach. Znienacka się przesmradza. Drapier po dooopie i se dogadza.
Szuka publiki, beka, szczeka, Od czasu do czasu puści bąka i próbuje wmówić wszystkim, że to pachnąca kwieciem łąka.
A bąki puszcza bo ostre żarcie konsumuje. Papryki chilli sobie nie żałuje. Niestrawność i zgaga go dopada. Oj biedny sigma- biada ci biada!
Byle co wpieprza , byle co kleci.
Byle co pieprzy i jakoś czas mu leci.
Też potrafię klecić. To akurat trudne nie jest i talentu nie wymaga.
🤣 🤣 🤣
UsuńW głowie mu tylko kutangi
Usuńwielkie , twarde i ciężkie jak kulturystów sztangi.
Szkoda, że ciała sobie nie formuje tylko doooopsko kutangami katuje.
Wszystko w tych kleceniach jest fizjologiczne, nie filozoficzne. Nawet nie optymistyczne, za to bardzo pesymistyczne.
Dupnej anatomi ci tam wiele, że...człowiek się żenuje myśląc w taki sposób o ciele.
Może by tak jakąś klinikę odwiedzić? Odpowiednich lekarzy nawiedzić?
Z drugiej zaś strony,
niech se sigma kleci u siebie farmazowy, skoro w ich tworzeniu jest ogromnie wprawiony.
Wszak wolnoć Tomku w swoim domku.
Skoro jednak krytykę produkuje, niech ją też wobec siebie przyjmuje.
O boziu karzący! :)))
UsuńNie jesteś lepszy. Widocznie namy odmienne pojęcie o poezji. To u ciebie, to brak wyżycia się i brzmi jak tortura odbytu. To się robi okrutnie.nieerotyczne i nieapetyczne:))) Klecić każdy może trochę lepiej lub trochę gorzej, ale chyba nie o to chodzi jsk co komu wychodzi. :)
UsuńFaktycznie. Wychodzi ci... gumka z majtek i włosy łonowe. :)
UsuńNo i proszę :D. Ciekawa jest ta pierwsza kartka, bo wydaje się w zupełnie innym stylu niż następne.
OdpowiedzUsuńArt journaling może być rodzajem terapii. Zawsze jak zabieram się za malowanie, wyklejanie, wycinanie, moja głowa cofa się do czasów dzieciństwa, gdy miałam tylko dziecięce zmartwienia i oglądałam rano Domowe Przedszkole.
Ta pierwsza kartka była... no, pierwsza i nie wiedziałam jeszcze, o co w tym wszystkim chodzi.
UsuńNajpierw przeczytałam o art journal u Jotki, a potem u Ciebie. Chcąć się dowiedzieć o co chodzi, spojrzałam w internet. Nie pojęłam zbyt wiele. Twoje kartki są zabawne, przekazują konkretne treści i zastępują terapię. Tyle korzyści w jednym. Czego chcieć więcej? Życzę wielu ciekawych pomysłów, dobrej zabawy i komentatorów, którzy nie obrażają.
OdpowiedzUsuńDziękuję, Iwonko. Mam dobrych komentatorów, ludzi, których znam od dawna i lubię. Czasem zdarzają się trolle, ale tych nie karmię. Reaguję raz, w języku tych prymitywów - i koniec.
UsuńDlaczego zakłamane? Jedni rozsadzają sobie cztery litery a inni lubią się lizać. :))))
UsuńFaaaaaaaaaaaaaajne to! 😅 Dopiero z Twojego bloga dowiedziałem się że coś takiego istnieje 😅 Jestem daleko w tyle jeśli chodzi o wszelkie nowinki... 🙄
OdpowiedzUsuńStachu, nikt nie jest w stanie ogarnąć wszystkiego na świecie. Ty masz inną wiedzę, ja inną... No i fajnie jest.
Usuńsigmawagon nie sprowokujesz mnie. Mam wystarczająco dużo rozumu by nie reagować na zaczepki byle oszołomów 😂 Naście lat w blogowym świecie uodporniło mnie na wszelkiej maści trolli z małymi kutasami, którzy wyładowują swoje frustracje próbując pluć na innych. Możesz dowartościowywać swoje nędzne ego do woli, mnie to pierdoli 😂
UsuńNatomiast Frau Be radzę zablokować oszołoma "sigmawagon" bo psuje atmosferę.
Chyba już coś podobnego gdzieś spotkałem. Bardzo fajna i ciekawa zabawa!
OdpowiedzUsuńZajęcie jakby po nic, ale daje frajdę przy tworzeniu.
UsuńZauważyłam, że wiele osób wciągnęło tworzenie takich dzienników. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo bardzo relaksuje. A Ty lubisz rysować, prawda?
Usuń