04 lutego 2025

165. Odezwa do narodu

Moi drodzy!

Dziś jest pamiętny dzień. Zapamiętam tę datę chyba do końca życia.

4 lutego 2025 r.

Ostatni, osiemdziesiąty czwarty dzień leczenia Fanty ze śmiertelnej choroby.

Ostatnia kapsułka drogiego leku sprowadzanego z zagranicy.

Nie wiem, co by było, gdyby nie Wasza pomoc. Przejęliście się losem mojej kotki i ufam, że cała Wasza życzliwa pomoc nie pójdzie na marne. Krew pobrana, pojechała do wyspecjalizowanego laboratorium. Pozostaje nam czekać na wynik jej badania i żyć nadzieją, że choroba już nie wróci (czasem to się, niestety, zdarza).

Dziękuję Wam.

Dziękuję wszystkim, którzy podtrzymywali mnie na duchu w każdy możliwy sposób.

Dziękuję gorąco tym, którzy wsparli finansowo naszą Zrzutkę.

Dziękuję za wszystkie telefony oraz długie, pokrzepiające i polepszające nastrój rozmowy i zainteresowanie losem Fanty (w szczególności PKanalii 😎).

Dziękuję za udostępnianie na blogach i Facebooku linku do Zrzutki oraz za zachęcanie innych do wzięcia w niej udziału.

Byliście i jesteście wspaniali. Drzemią w Was ogromne pokłady empatii. Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie, więc teraz wiem, że można na Was liczyć.

Nie znajduję dość mocnych słów na wyrażenie mojej wdzięczności wobec Was. Mogę tylko w nieskończoność dziękować.

Zatem jeszcze raz serdecznie dziękuję!




34 komentarze:

  1. Mocno trzymam kciuki żeby Fiona wyzdrowiała a Ty nie miała kolejnych powodów do zmartwień 🍀🙏

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, przestań już wstawać o 4.00 rano, bo potem są tego skutki: nie Fiona, tylko Fanta 😄

      Usuń
    2. Ja nawet teraz jestem nieprzytomny, mimo że wlałem w siebie cztery kawy! Dlatego wybacz mi gdyż nie wiem co piszę 😅 Wiesz, ja faktycznie powinienem przestać komentować Wasze blogi niedługo po przebudzeniu, bo to nie pierwsza moja gafa... Tak czy siak za Fantę trzymam kciuki 🙏

      Usuń
    3. Trzymaj i to mocno!

      Usuń
    4. Musi! Dzisiaj aż mnie brzuch boli z nerwów.

      Usuń
    5. Mam nadzieję że w końcu ten nerwowy czas przeminie. Przecież w końcu musi! 🙄

      Usuń
    6. Wszystko mija, nawet najdłuższa żmija. Tylko cholernie trudno ten czas przetrwać.

      Usuń
    7. Mam nadzieję że wraz z nadejściem wiosny, gdy słoneczka będzie więcej to i z pozytywnym nastawieniem będzie u Ciebie lepiej. Niestety trzeba zacisnąć zęby i czekać na lepszy czas.

      Usuń
    8. Tak, w to nie wątpię, tylko teraz chodzi mi o to, żeby przetrwać czas oczekiwania na wyniki badań Fanty, bo się denerwuję.

      Usuń
  2. Alez cala przyjemnosc po moim trupie. ;)
    Dla zwierzów zawsze do uslug.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uff, jak po Twoim trupie, to mi ulżyło 🤣

      Usuń
  3. dla formalności nieźle jest poczekać na wynik badań, ale z bystrego, bystrego spojrzenia Ślicznoty można wnioskować, że już po kryzysie, ogień pożaru zgasł, woda powodzi opadła, metaforycznie rzecz ujmując...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekamy. ale dzisiaj jest taka symboliczna data zakończenia leczenia, więc należą się podziękowania 🤠

      Usuń
  4. Po takim leczeniu wyniki powinny być dobre. Trzymam kciuki za to, by choróbsko już nie wróciło.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie musisz aż tak uroczyście, najlepsza wiadomość, to zdrowie kotki!
    Oby już tylko dobrze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musiałam uroczyście, choć nie uważam, że to jest uroczyste pisanie 😀 Musiałam Wam podziękować!

      Usuń
  6. Trzymam kciuki za zdrowienie Fanty i cieszę się, że mogłam pomóc.

    OdpowiedzUsuń
  7. Żółwik. Drapanko za uchem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że za uszkiem! I jeszcze ciumanie misiołapek.

      Usuń
  8. Ostatnio opisywałam to na swoim blogu- ludzie piszący blogi są niesamowici :) Też założyłam zbiórkę ostatnio, nietypową bo na marzenie.... Momentami jest mi głupio bo to nie jest jakiś szczytny cel, ale tak się zaparłam by spełnić to marzenie, że staram się o tym nie myśleć.
    PS: Czy Twoja zbiórka już się zakończyła? Chętnie wpłacę grosik i udostępnię gdzie się da.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja Zrzutka trwa jeszcze przez 21 dni. Będę wdzięczna za udostępnienie: https://zrzutka.pl/4r5r89
      Myślę, że zbiórka na realizację marzenia nie jest zła (ja kiedyś zbierałam na wydanie tomiku), życzliwy człowiek zawsze chętnie pomoże, nawet jeśli ma niewiele.

      Usuń
  9. Niech Fanta będzie zdrowiutka! Trzymam kciuki, żeby to miźne kitku wydobrzało całkowicie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, ja też trzymam wszystkie kciuki, jakie mam 😀. Dzięki za trzymanie!

      Usuń
  10. Bardzo mocno trzymam kciuki za Fantę, wiem, jak to jest mieć takie "dzieci" w domu. Czuję, że będzie dobrze. Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam nadzieję, że Kicia już będzie zdrowa i żadne podstępne choróbsko nie będzie niepokoilo. Na szczęście są ludzie, którzy pomagają i nie uważają, że to „tylko” kot.
    Zatem oby wyniki wróciły dobre, wszystko wracało na dobre tory. Jak dobrze, że ludzie nie zawiedli :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam taką nadzieję. Denerwuję się trochę, ale tylko trochę.

      Usuń
  12. Ogromnie się cieszę i trzymam mocno kciuki, żeby wyniki były pozytywne.
    Aż mi się radośniej na sercu zrobiło po przeczytaniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie jestem do końca wyluzowana, ale nastawiam się na dobre wieści.

      Usuń
  13. Jak mam możliwość to staram się pomagać. Tyle.

    Pozdrawiam!
    Mozaika Rzeczywistości.

    OdpowiedzUsuń