Więzienie
źle mi tu
zaglądam często
przez kraty ogrodzenia
na zewnątrz
patrzę na tych
którzy stąd wyszli
mają już spokój
zazdroszczę im
źle mi tu
torturują nas
brakiem pracy
bólem zębów
śmiercią bliskich
pieniędzmi kończącymi się za wcześnie
rakiem zjadającym po kawałku
innymi ludźmi
zgubioną książką z biblioteki
utratą przyjaciół
którzy nigdy nimi nie byli
lękiem przed operacją
komornikiem
i pijanym mężem
zbliżam twarz do krat
spoglądam długo
oni
którzy się stąd wydostali
odbyli już karę
niektórym udało się uciec
nie wyjdę stąd
za dobre sprawowanie
nie obejmie mnie amnestia
nikt mnie nie uratuje
skazana na dożywocie
tkwię za kratami
życia